Читать книгу Ukryte pragnienia Julii - opowiadanie erotyczne - Camille Bech - Страница 4
ОглавлениеThomas patrzył na żonę. Jeszcze przed chwilą się kochali. Zawsze dawała mu to, czego potrzebował. Uwielbiał ją. Była piękną i niewiarygodnie atrakcyjną kobietą. Do szczęścia brakowało im tylko dzieci biegających po ich ogromnym domu na przedmieściach. Krótka fryzura, seksowna i zadziorna, doskonale podkreślała jej idealną twarz – mocno zarysowane kości policzkowe i wspaniale wykrojone usta. Tak, była cudowna, i do tego mądra. Może odrobinę rozpieszczona, ale jako córka bogatych rodziców zawsze dostawała to, czego chciała. On z kolei odziedziczył po ojcu kancelarię adwokacką, w której pracował, odkąd skończył studia, więc z powodzeniem mógł sobie pozwolić na spełnianie każdej zachcianki żony.
– Jak sobie radzi?
– Kto?
– Nasza nowa pomoc. Myślisz, że zostanie dłużej?
– Tak sądzę. Jest miła i piękna. Nie uważasz?
Nadine pochodziła z Jamajki i miała mieszkać z nimi przez rok.
– Nie myślałem o tym.
Spojrzała na niego z niedowierzaniem. Nie mógł przecież nie zauważyć urody tej młodej kobiety. Urody, która robiła wrażenie na każdym, kto poznał Nadine.
– Naprawdę?
– Naprawdę.
Pocałował ją delikatnie w usta, a kiedy dostrzegła w jego oczach błysk gotowości, dotknęła jego warg i wtuliła się w niego.
– Ciągle mi ciebie mało, Julio. Jesteś taka seksowna.
Znowu ją pocałował, a ona nie mogła oprzeć się jego pożądaniu.
– Myślisz, że będziemy kiedyś mieli dzieci, moja piękna?
Westchnęła głośno. To była trudna decyzja. Julia zdawała sobie sprawę, jak wielką odpowiedzialnością jest posiadanie dzieci. On miał swoją pracę, więc to ona musiałaby być tą, która się poświęci.
– Nie teraz, Thomas… Porozmawiamy o tym innym razem, okej?
Dotknęła jego penisa, który szybko osiągnął odpowiednią wielkość. Kiedy pchnęła Thomasa na plecy i przytrzymała mu ręce za głową, w jednej chwili zapomniał, o czym rozmawiali.
– W tej chwili chcę tylko ciebie – szepnęła.
Uklękła, ciągle trzymając jego ręce na poduszce. Uwięziła jego członek w swojej cipce i opadając powoli w dół, wykonywała ruchy, które doprowadzały go do ekstazy.
– Julio… kocham cię – wyszeptał stłumionym głosem.