Читать книгу Maliwan - opowiadanie erotyczne - Camille Bech - Страница 5
Maliwan
Оглавление– A ta tam? Jest zjawiskowa.
June zabrała współlokatora na imprezę do swojego brata; Jespera trzeba było czasem zmobilizować, by nie spędzał całych dni w samotności.
– Wydaje mi się, że masz większe szanse niż ja… zdecydowanie. Maliwan woli kobiety. Znam ją z uniwersytetu, studiuje medycynę.
June spojrzała zaintrygowana na piękną Tajkę. Czy to może być prawda? Jest lesbijką? Epatowała seksem, ale może tak właśnie jest z lesbijkami; wcześniej June miała zupełnie inne wyobrażenie o kobietach, które wolą przedstawicielki tej samej płci.
Udało jej się pozbyć Jespera, a sama postanowiła się wycofać. Chciała już iść do domu. Alkohol zrobił swoje, była zmęczona i po całym wieczorze na wysokich obcasach bolały ją stopy.
June była atrakcyjną kobietą. Pracowała jako modelka prezentująca bieliznę, a jej wytrenowane ciało i długie blond włosy przyciągały wiele spojrzeń. Miała wydatne kości policzkowe, malutki nosek i błękitne oczy. Była ładna. Wielu powiedziałoby, że nawet bardzo ładna, i mimo że zbliżała się do trzydziestki, miała jeszcze obiecujące perspektywy w modellingu.
Właśnie wyciągnęła telefon, żeby zadzwonić po taksówkę, kiedy na podjeździe do budynku pojawiła się Maliwan. Było ciepło, więc nie miała na sobie nic poza skąpą, obcisłą sukienką.
Sukienka była biała, a przez cienki materiał June widziała majteczki. Najwyraźniej Maliwan nie włożyła stanika i nie sposób było nie zauważyć, jak doskonałą figurę ma ta młoda dziewczyna.
– Też jedziesz do domu? – zagaiła z czarującym akcentem, a June pomyślała, że jest naprawdę słodka.
– Tak… miałam dzwonić po taksówkę, możesz się ze mną zabrać. Oczywiście jeżeli jedziemy w tym samym kierunku.
Maliwan jechała na Saxogade, a June na Vesterbrogade, zatem jak najbardziej mogły wracać razem.
– Hm, równie dobrze możemy się przejść.
– Czemu nie…
June zdjęła szpilki i ruszyła boso w kierunku Vesterbro w towarzystwie młodziutkiej Tajki.