Читать книгу Dziewczyna na jeden wieczór – opowiadanie erotyczne - Christina Tempest - Страница 4

Оглавление

Weronika otula się płaszczem i spogląda w dół ruchliwej ulicy. Typowe. Wyciągnęła z szafy najseksowniejsze ciuchy, przebyła całą drogę z domu do miasta, a nawet straciła dwadzieścia minut w poszukiwaniu miejsca do zaparkowania, a on tak po prostu odwołuje spotkanie. Jest bardzo, ale to bardzo rozczarowana. Pisali ze sobą przez dobrych kilka tygodni z rzędu. Wiadomości stawały się coraz gorętsze, a dzisiaj w końcu mieli się spotkać. Zarezerwowali stół w eleganckiej restauracji, a Weronika zapłaciła nawet za pokój w hotelu, w razie gdyby wieczór zakończył się sukcesem.

Ale wygląda na to, że tak się nie stanie. Otrzymała SMS-a, w którym mężczyzna pisze, że niestety musi odwołać randkę. Jego była niedawno odnowiła z nim kontakt i chce spróbować jeszcze raz, więc on nie jest już zainteresowany.

Nie mógł wybrać gorszej chwili. Weronika właśnie dostała awans na kierownika nowego wydziału, większego niż ten, którym kierowała wcześniej. Po raz pierwszy ma tylu podwładnych, że z trudem zapamiętuje wszystkie imiona. Haruje dzień i noc, a jej jedyną małą rozrywką w ostatnim czasie jest leżenie w łóżku i wysyłanie sprośnych wiadomości do mężczyzny, którego nigdy w świecie realnym nie spotkała. Naprawdę nie mogła się doczekać dzisiejszego spotkania – i tego, by w końcu mieć przed sobą nagiego mężczyznę, nie mieszając w to żadnych skomplikowanych uczuć czy oczekiwań, które zazwyczaj i tak kończą się rozczarowaniem. Chciała tylko nacieszyć się jego towarzystwem. I ciałem.

Z miejsca, w którym stoi, widzi mały bar, którego przytulne oświetlenie i przyciszona muzyka zachęcają przechodniów do wejścia. Może powinna tam wstąpić i sprawdzić, czy uda jej się coś wyhaczyć? A nuż się jej poszczęści. Nie, to nie w jej stylu. Poza tym jakoś nie wyobraża sobie, żeby mężczyzna w jej typie bywał w takim miejscu, a już na pewno nie o tak wczesnej porze. Pozostaje jej stłumić rozczarowanie i wrócić do domu.

Właśnie ma zawrócić i skierować się w stronę auta, gdy nagle pojawia się przed nią zdyszany mężczyzna w garniturze.

– Weronika? – pyta, łapiąc oddech i patrząc jej prosto w oczy.

Jest przystojny i wysoki, z ciemnymi falowanymi włosami, pewnie tuż po czterdziestce. Jest świeżo ogolony i ma na sobie śnieżnobiałą koszulę, granatowy wąski krawat i garnitur idealnie dopasowany do umięśnionego ciała. Na nogach ma buty, które stanowią kombinację tenisówek i eleganckich oksfordów, jakby w dyskretny sposób chciał zasygnalizować bunt w stosunku do wszystkiego, co perfekcyjne i eleganckie. Innymi słowy, typ Weroniki.

– Tak? – odpowiada zdziwiona.

– Dziękuję, że zgodziłaś się przyjść tak szybko – mówi mężczyzna, jednocześnie machając na taksówkę, a po chwili otwiera drzwi i przytrzymuje je przed Weroniką. – Nie stresuj się, twój ubiór idealnie pasuje na to spotkanie. Wszystko wytłumaczę po drodze.

Coś w jego spojrzeniu i głosie, czy to oznaki silnej woli, czy też fakt, że ewidentnie przywykł do wydawania rozkazów, sprawiło, że Weronika poczuła pulsującą w żyłach krew. Może wieczór nie jest jeszcze stracony. Najpewniej mężczyzna zapłacił nieznanej mu kobiecie za wykonanie jakiejś usługi, która wymaga, by owa kobieta była ładnie ubrana. Widomo więc, o jakiego typu usługę chodzi. Dlaczego miałaby tego nie zrobić? W każdym razie spróbuje, przecież zawsze może się wycofać.

Mocno podekscytowana wskakuje do taksówki.

Mężczyzna wślizguje się do auta z drugiej strony i podaje kierowcy adres poza miastem. A więc jadą na północ. Weronika szybko oblicza, że podróż zajmie im niecałe pół godziny. W tym czasie zamierza ustalić, o co w tym wszystkim chodzi, i w związku z tym czy chce brać w tym udział. Jeśli nie, to po prostu odmówi i poprosi kierowcę taksówki, by odwiózł ją do miasta.

– Jak uzgodniłem z twoim szefem, będziesz uczestniczyć w kolacji. Potem dopilnuję, żebyś bezpiecznie wróciła do domu. – Przekazując jej te informacje, jednocześnie sprawdza mejle w telefonie. Po tonie jego głosu Weronika dochodzi do wniosku, że jest człowiekiem zdecydowanym i konsekwentnym, i bardzo jej się to podoba. – Nie musisz dużo mówić, chyba że ktoś o coś cię spyta. Zwykły small talk wystarczy.

– Rozumiem. – Weronika już wie, że jej przypuszczenia okazały się słuszne. Mężczyzna zapłacił za luksusowe towarzystwo na kolacji. Wie też, że właśnie pojawił się przed nią nowy cel. Cel, który sprawia, że jej puls przyspiesza i czuje się dziwnie podniecona i zmobilizowana, zupełnie jak przed prezentacją strategii handlowej przed setkami słuchaczy lub przekonywaniem zarządu do nowego pomysłu. Obiecuje sobie, że zanim wieczór się zakończy, mężczyzna skupi całą uwagę na niej, a nie na telefonie. Czas rozpocząć grę, myśli Weronika, uśmiechając się w duchu. Uwielbia grać. I zawsze wygrywa.

– Ach, przepraszam. – Mężczyzna przelotnie na nią spogląda i podaje jej rękę. – Mam na imię Carl.

– Weronika. – Ściska jego dłoń.

Mężczyzna ze zdziwieniem unosi brwi i pyta:

– Też nazywasz się Weronika?

Nie bardzo rozumie, o co mu chodzi. Przecież na samym początku właśnie tym imieniem się do niej zwrócił. Jeśli zaskoczyło go, że tak właśnie się nazywa, to musiał co innego mieć na myśli. To pewnie nazwa firmy, przez którą zamówił dziewczynę.

Wzrusza ramionami i mówi ze słodkim uśmiechem:

– Jeśli tak ci się podoba…

– Aa, o to chodzi. – Z powrotem przenosi wzrok na telefon. – Może być.

Siedząc w mknącej taksówce, Weronika wygląda przez okno. Jej serce wali z przejęcia, ale wie, że na zewnątrz wygląda jak oaza spokoju. Gdy zbliżają się do celu, Carl w końcu na nią spogląda i mówi:

Dziewczyna na jeden wieczór – opowiadanie erotyczne

Подняться наверх