Читать книгу Więźniowie Szarości - Christine Lynn Herman - Страница 10
Podziękowania
ОглавлениеPomysł na tę książkę przyszedł mi do głowy, gdy studiowałam za granicą. Pojechałam do Europy w nadziei na znalezienie tam natchnienia i odkryłam, że tak naprawdę chcę pisać o lasach na północy rodzinnego stanu Nowy Jork. Nie wiedziałam jeszcze, że ta powieść zmieni moje życie. Nie wiedziałam nawet, czy uda mi się ją napisać. Wiedziałam tylko, że zakochałam się w Violet, Harper i Justinie, i że muszę opowiedzieć ich historię.
Jestem szczęśliwa, że to zrobiłam.
Żadna książka nie jest jednak dziełem jednej osoby. Ta również nie byłaby taka, jaka jest, gdyby nie cały krąg ludzi, którym chcę teraz podziękować.
Mojej agentce, Kelly Sonnack, wdzięczna jestem za to, że nigdy się nie zmęczyła udzielaniem mi rad, oraz za jej mądrość, wnikliwość i doskonały zmysł redaktorski. Od samego początku rozumiała moją powieść na poziomie, o jakim ja sama mogłam tylko pomarzyć, a do tego rozumiała też mnie! Jestem szczęśliwa, że znalazła się w moim sztabie, i niezmiernie wdzięczna za wszystko, co zrobiła dla mnie i mojej leśnej książki.
Moim redaktorkom, Hannah Allman i Emily Meehan, dziękuję za przeczytanie tej książki mnóstwo razy i za to, że od początku rozumiały moją wizję całej dylogii. Jesteście wymarzoną ekipą i należy się wam dozgonna wdzięczność za to, że zdecydowałyście się wkroczyć w Szarość razem ze mną. Hannah – dziękuję, że pokochałaś moje postacie równie mocno jak ja, za aluzje do musicalu Hamilton, za zarażenie się moim entuzjazmem i imponująco szybkie odpisywanie na maile.
Dziękuję całemu zespołowi wydawnictwa Hyperion, który wspierał mnie na każdym etapie procesu wydawniczego, a w szczególności Mary Ann Naples, Dinie Sherman, Holly Nagel, Elke Villi, Andrew Sansone’owi, Guyowi Cunninghamowi, Cassie McGinty, Jody Corbett i Tylerowi Nevinsowi.
Amando Foody – zjawiłaś się w moim życiu, gdy byłam bliska rezygnacji z tej książki, i pokazałaś mi, jak ją ocalić. Jesteś moją pierwszą linią obrony, drugą połową mózgu, moją największą orędowniczką i najszczerszym krytykiem. Czasem naprawdę mam wrażenie, że umiesz czytać mi w myślach. Dziękuję ci za to, że zawsze dokładnie wiesz, jak mi pomóc, za bycie jedną z nielicznych osób, od których niżej podpisana introwertyczka nigdy nie musi odpoczywać, za niezliczone późnowieczorne olśnienia, burze mózgów i żarty, których nikt oprócz nas nie rozumie. Jestem zachwycona twoim talentem, twoją etyką pracy i doskonałym wyczuciem stylu. Nie ma drugiej osoby, którą tak bardzo chciałabym mieć przy sobie na każdym etapie dalszej kariery pisarskiej. Nie znajduję słów na opisanie, kim dla mnie jesteś, więc „najlepsza przyjaciółka” musi wystarczyć.
Nie pisałabym tych słów, gdyby nie moja niesamowita grupa recenzentek, których opinia, zachęta i przyjaźń wiele dla mnie znaczą. Kat Cho, Katy Rose Pool, Claribel Ortega i Joan He, niezwykłe debiutantki z roku 2019: jestem dumna, że wydaję pierwszą książkę w tym samym roku co wy. Dziękuję Amandzie Haas za to, że jest najlepszą w świecie słuchaczką i przybraną starszą siostrą, Elli Dyson, Janelli Angeles i Erin Bay za czytanie wczesnych wersji książki, Meg Kohlman za to, że domagała się więcej wątków miłosnych, Marze Fitzgerald, mojej towarzyszce w gniewie, Axie Oh, Akshai Raman, Tarze Sim, Melody Simpson, Maddy Colis, Ashley Burdin i Alexis Castellanos. Mnóstwo się nauczyłam od każdej z was i jestem niezmiernie dumna, że mogę być częścią waszego zbiorowego talentu. Jesteście najlepszą sektą pod słońcem.
Rory Power, moja leśna siostro, dziękuję ci za przełomowe uświadomienie, że publikowanie książek jest jak program Dance Moms dla dorosłych. Emily Duncan, moja gotycka królowo, dzięki za wielogodzinne dyskusje nad postaciami i za solidarność w decyzji o sequelach. Dziękuję wam obu za to, że pozwoliłyście mi wparować w wasze życie jak maskotce Kool-Aid, za napisanie dwóch spośród moich ulubionych książek, za to, że poznawszy mnie z dobrej i złej strony, mimo wszystko mnie pokochałyście, za znoszenie mojej złośliwości nawet kiedy ja sama nie mogłam jej znieść, i wreszcie za to, że nie prześwięciłyście mnie za te wszystkie GIF-y z oposami. Wasza twórczość bardzo pozytywnie na mnie wpłynęła – podobnie jak wasza przyjaźń.
Dziękuję Claire Wenzel, niekwestionowanej cesarzowej projektowania graficznego i dowcipnych cytatów nie na temat, Swati Teerdhali i Isabel Sterling – siostrom w debiucie i doskonałym doradczyniom – Deebie Zargarpur i podróży autobusem o szóstej rano, która zmieniła moje życie, Paige Cober, mojej współmorderczyni, i wspaniałej, niezwykle utalentowanej Nicole Deal. Dziękuję Claire Legrand, przyjaciółce i wzorowi do naśladowania, która nigdy nie miała mi za złe długich emocjonalnych SMS-ów. Kati Gardner, bardzo ci dziękuję za wnikliwe uwagi. Sheo Centore – dzięki za wspaniałe ilustracje.
Laurze Lashley, Annie Birch, Emily Neal i Rachel Griffin dziękuję za to, że od czasu Pitch Wars 2016 nie przestają być moimi kołami ratunkowymi. Sierro Elmore, tobie dziękuję za wszystkie zdjęcia kotków o północy i za przypomnienie mi, że żadna książka nie jest kompletna bez towarzyszących jej memów.
Shelby, Ian i Sam – dzięki, że jesteście przyjaciółmi, dla których chce mi się opuszczać moją pisarską pustelnię.
Brigid, jesteś przy mnie jak Kelly przy Holly i nie waż się o tym zapominać. Dzięki, że rozumiesz mnie w piśmie i poza nim.
Dziękuję rodzicom, którzy zachęcali mnie do opowiadania historii i przez osiemnaście lat wozili po świecie wszystkie czterdzieści kartonów z moimi książkami z dzieciństwa. Jestem wam wdzięczna za całe wsparcie.
Dziękuję babci Barbarze i dziadkowi Markowi za to, że zawsze słuchali moich opowieści. Nanny i Poppy, dzięki za to, że pozwoliliście mi pisać większość drugiej wersji tej książki w swoim salonie i karmiliście mnie najlepszym włoskim jedzeniem.
Nova, jako kot nie umiesz czytać (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo), ale mimo to umieszczam cię w tej sekcji. Dzięki za chodzenie mi po klawiaturze, gryzienie w palce nóg o czwartej nad ranem i naukę pokory.
Ostatnie słowa kieruję do Trevora: dzięki za to, że kochasz mnie dokładnie taką, jaka jestem, za wiele lat czytania moich brudnopisów i słuchanie mojego gadania.