Читать книгу Ekoszafa. Ubieraj się dobrze - Elizabeth L. Cline - Страница 5
ОглавлениеWstęp
Jeżeli chcesz zmienić świat – zacznij od ubrań na własnym grzbiecie i butów na własnych stopach. Nie dramatyzuję. Głęboko wierzę, że nie ma lepszego sposobu. Przyjrzyjmy się faktom: przemysł odzieżowy stanowi 3 procent światowej gospodarki; to 2,5 biliona dolarów i setki milionów pracowników na całym świecie, wśród których przeważają młode kobiety1.
Ubrania są naszą najbardziej osobistą, a zarazem najbardziej powszechną własnością. Prawdopodobnie masz teraz jakieś na sobie.
Przemysł odzieżowy powinien być innowacyjną, inspirującą siłą działającą na naszą korzyść. Tymczasem znajduje się w światowej czołówce pod względem generowania dwutlenku węgla, zatruwania wody i używania szkodliwych dla zdrowia chemikaliów. Branża mody odpowiada za 8 procent całej emisji dwutlenku węgla2. Jedna trzecia mikrocząsteczek plastiku niszczącego oceany pochodzi właśnie z konfekcji3. W samych Stanach Zjednoczonych co dwie minuty na wysypiska śmieci trafia pełna ciężarówka niechcianych ubrań4. Ponadto przemysł przynoszący wybrańcom niewiarygodną wręcz sławę i zyski jakimś cudem nie jest w stanie zapewnić godnego życia szeregowym pracownikom, zaledwie garstka ludzi na całym świecie może się z niego utrzymać.
Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z negatywnego wpływu branży odzieżowej na środowisko, podobnie jak z jej szkodliwości społecznej, i dlatego nie chce mieć z nią nic wspólnego. Wszyscy wolelibyśmy uniknąć poczucia winy podczas porannego ubierania się. Rzeczy, które nosimy, mają nam poprawiać samopoczucie, nie je pogarszać.
Z moich doświadczeń wynika, że świadome skompletowanie garderoby wymaga wysiłku. Jak wszystko, co wartościowe. Nie jest to natomiast przesadnie trudne, drogie ani pozbawione elegancji. Przeciwnie: może być proste, piękne i dostępne dla każdego. Ponadto pozwala się wyrwać z macek „szybkiej mody” (ang. fast fashion), odzyskać zakupowy zdrowy rozsądek oraz odkryć własny styl, oszczędzając przy tym pieniądze. W ten sposób naprawdę można zmienić świat. A także własne życie.
Wiem, ponieważ tego wszystkiego doświadczyłam.
Przed ośmioma laty zaczęłam pisać pierwszą książkę: Overdressed: The Shockingly High Cost of Cheap Fashion (Strojnisie. O szokująco wysokiej cenie tanich ubrań). Wchodząc na pokład samolotu przed odwiedzeniem sweatshopów w Chinach i Bangladeszu, pozostawiałam za sobą szafę, z której wysypywały się ubrania, jakich nie lubiłam ani nie nosiłam. Segregowałam śmieci, kupowałam ekologiczne jedzenie, używałam wyłącznie wielorazowych toreb na zakupy, a jednak kompletnie nie zwracałam uwagi na potężny kryzys ekologiczny we własnej szafie. Bardzo rzadko czułam się komfortowo w tym, co miałam na sobie, mimo posiadania 354 sztuk odzieży. Postanowiłam przerwać to błędne koło.
Książka była jednym z pierwszych tekstów reportażowych zwracających uwagę na bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy rosnącym konsumpcjonizmem na rynku mody a zmianami klimatycznymi, zanieczyszczeniem środowiska oraz złymi warunkami pracy. Stała za tym wszystkim nagła kosmiczna popularność „szybkiej mody”; przyspieszony do granic absurdu cykl wytwarzania, konsumowania i wyrzucania ubrań, który niszczy nasze środowisko i żeruje na taniej sile roboczej. Po opublikowaniu Overdressed zaczęłam dostawać mnóstwo pytań od czytelników, którzy chcieli wiedzieć, jak się ubierać w zgodzie z wyznawanymi wartościami. „Gdzie i co kupować? Jak się ubierać?” Prawdę mówiąc, sama często się nad tym głowiłam.
Początki świadomego kompletowania garderoby były trudne. Kupiłam ekologiczne trepy we wszystkich kolorach tęczy i uszyłam bluzkę z lawendowej siatki – tak brzydką, że każda krawcowa pokiwałaby głową z politowaniem. Pewnego zimowego wieczoru, niedługo po wydaniu pierwszej książki, podczas spotkania w gronie ekspertów od mody ekologicznej, wstałam i rozpaczliwie zwróciłam się o pomoc: „Błagam, niech mi ktoś powie, w co ja mam się ubrać!”.
Ostatnie lata przyniosły wyraźną poprawę. Ekologiczna i etyczna moda, wcześniej mocno niszowa, przeobraziła się na moich oczach w światowy trend (jego najwybitniejsi przedstawiciele przemówią jeszcze na kartach tej książki). Najnowsze badania i sprawozdania, z których czerpię, dokładnie pokazują środowiskowe i społeczne koszty mody, dając nam wskazówki, jakie zmiany powinniśmy wprowadzić na poziomie osobistym, społecznym i przemysłowym. Powstały nowe marki, sprzedawcy oraz systemy biznesowe – napiszę o nich więcej – zwiększające dostępność mody ekologicznej. Stoimy na progu przemian w dziedzinach wytwarzania, sprzedawania i użytkowania ubrań. Świat zaczął się zmieniać – w samą porę.
Natomiast moja osobista filozofia świadomej konsumentki, którą opisuję w niniejszej książce, skrystalizowała się pod wpływem reakcji na trzy przełomowe doświadczenia. Pierwsze z nich wydarzyło się w okresie, gdy wyruszyłam w trasę promocyjną Overdressed i zaczęłam opowiadać o swoich doświadczeniach podczas spotkań autorskich na całym świecie: od włoskiego Mediolanu po miasteczko Walla Walla w stanie Waszyngton. Odbyłam setki rozmów i odpowiedziałam na setki pytań zadawanych przez różnych ludzi. Oto niektóre z tych najczęściej się powtarzających:
„Jak rozpoznać, czy ubrania zostały uszyte w zakładzie wyzyskującym pracowników?”
„W jaki sposób ocenić jakość ubrań?”
„Co jest gorsze dla środowiska: poliester czy bawełna?”
„Skąd mam wziąć fundusze na kupowanie ubrań z etycznych źródeł?”
„Czy marka X/Y/Z kieruje się zasadami etyki?”.
Zainteresowanie etyką i równowagą ekologiczną w modzie zawsze mieszało się z głodem wiedzy praktycznej o ubraniach. Okazało się, że wiele osób poszukuje informacji o tym, jak kupować odpowiedzialnie, ale chciałyby oprócz tego wiedzieć, jak kupować dobrze! Fast fashion zamiotła pod dywan swoiste zdroworozsądkowe know-how oraz szacunek do ubrań, od umiejętności rozpoznania dobrego towaru i zwracania uwagi na jakość zakupów po przyszycie guzika czy załatanie dziury w ulubionej parze dżinsów. Stawiam sobie za cel wskrzeszenie tych ponadczasowych umiejętności. Przemyślane wybory oraz dawanie ubraniom drugiego życia to nie tylko zachowania pożyteczne dla środowiska. To także jedne z najbardziej satysfakcjonujących nawyków dnia codziennego.
Kolejny z impulsów, które przyczyniły się do powstania Ekogarderoby, ma związek z segregowaniem używanej odzieży. Od trzech lat współpracuję z nowojorską firmą Wearable Collections, która zbiera ponad 900 tysięcy używanych ubrań i butów rocznie do ponownej dystrybucji i recyklingu. Jej założyciel Adam Baruchowitz to człowiek o szerokich horyzontach i wielki przeciwnik wyrzucania rzeczy nadających się do ponownego użytku. Nasze drogi się skrzyżowały i pewnego dnia zaczęłam sortować część towaru (którego napływa tam prawie pięćset kilogramów tygodniowo!) z zamiarem zbadania, co wyrzucają nowojorczycy, oraz bliższego przyjrzenia się działalności będącej odpowiedzią na kulturę marnotrawstwa. Po jakimś czasie zaczęłam sama sprzedawać część kolekcji, a nawet odbyłam w 2016 roku podróż do stolicy Kenii, Nairobi, żeby sprawdzić, gdzie ostatecznie trafiają nasze używane ubrania.
Pewnie wyobrażacie sobie, że mieszkańcy metropolii wyrzucają mnóstwo skarbów. Ja też tak sądziłam. Tymczasem torebki i suknie od znanych projektantów stanowiły zaledwie ułamek przerażającej sterty kurtek pokrytych psią sierścią, wymiętych T-shirtów, poliestrowych swetrów świątecznych, modnych sukieneczek i bluzeczek, towarów z wyprzedaży z nieoderwanymi metkami oraz – naprawdę! – brudnych skarpet i bielizny. Na własne oczy zobaczyłam wtedy, jak niewiarygodnie, katastrofalnie szkodliwa z punktu widzenia ekologii jest nasza nienasycona żądza nowości w modzie. Zobaczywszy z bliska efekty naszych nawyków kupowania, niszczenia i wyrzucania ubrań, odkryłam, co robimy źle i w jaki sposób możemy uniknąć powtarzania błędów. Współpraca z Wearable Collections oraz doświadczenie na rynku używanej odzieży nie tylko natchnęły mnie do walki z „szybką modą”, lecz także wyposażyły w rzetelną wiedzę na temat jakości ubrań oraz poprawek krawieckich. Dzielę się nią w tej książce.
Trzecim, równie ważnym źródłem inspiracji była moja własna przemiana: z kompulsywnej zakupoholiczki w świadomą konsumentkę. Na początku tej drogi, kiedy dopiero rozważałam porzucenie ślepego podążania za promocjami, miałam poczucie, że czekają mnie same wyrzeczenia. Miałam wszak zrezygnować z tego dreszczyku podniecenia, który towarzyszy polowaniu na okazje, powrotowi do domu z pełną reklamówką nowych ubrań czy swobodnemu klikaniu w ikonkę „kup teraz”. Ostatecznie jednak przeważyła świadomość, że moje nawyki zakupowe nie przybliżały mnie ani trochę do skompletowania garderoby, w której czułabym się dobrze. Dopiero zmiana podejścia do zakupów i poznanie całego zaplecza przemysłu odzieżowego pozwoliły mi po raz pierwszy w życiu dobrać ubrania, które lubię i w których doskonale się czuję. Świadoma konsumpcja przynosi większą satysfakcję, a często pozwala też lepiej wyglądać. Odkryłam, że sekret – nie tylko dbania o bliźnich i planetę, ale także prawdziwej miłości do ubrań – tkwi w świadomej modzie. Po prostu nie umiem się tym nie podzielić.
A więc czym jest ekogarderoba? To szafa świadomego człowieka, czyli zestaw ubrań skompletowany z większą dbałością i świadomością: skąd pochodzą, z czego zostały uszyte i dlaczego są ważne. Niniejszy poradnik pomoże ci przeobrazić osobistą garderobę i ułatwi dokonywanie lepszych, wartościowszych wyborów odzieżowych bez większych wyrzeczeń. Znajdziesz w nim informacje o ekologicznych materiałach, przyjaznych środowisku producentach, rozpoznawaniu odpowiedniej jakości, ekologicznej pielęgnacji ubrań oraz przekazywaniu dalej w dobrym stanie tych, których już nie nosisz. To kompletny zbiór wskazówek, jak ładnie wyglądać, komfortowo się czuć i dokonywać właściwych wyborów w kwestiach garderoby.
Ostatnie stronice są zaproszeniem do rewolucji w modzie. Prawda jest taka, że świadoma moda nie ogranicza się do towaru, który kupujemy. Świadoma moda to stan umysłu, ruch społeczny, styl życia. Manifest i wezwanie do działania. Wykorzystajmy cudowną siłę mody, aby zmienić ją samą, a w efekcie być może cały świat!
Autorka w swoim żywiole podczas segregowania ubrań dla Wearable Collections
1. Liczba 2,5 miliarda została zaczerpnięta z raportu The State of Fashion 2019 podającego wartości za rok 2018. McKinsey & Company and Business of Fashion, The State of Fashion 2019, data dostępu: 19 marca 2019, https://www.mckinsey.com/~/media/McKinsey/Industries/Retail/Our%20Insights/Caution%20ahead%20Global% 20growth%20and%20the%20fashion%20industry/The-StateofFashion-2019-final.ashx. Światowe Forum Ekonomiczne podaje, że Produkt Światowy Brutto (PŚB) przekroczył 80 kwintylionów w 2017 r. Jeff Desjardines, The World’s $80 Trillion Economy— in One Chart, Światowe Forum Ekonomiczne, 18 października 2018, https://www.weforum.org/agenda/2018/10/the80trillion-world-economyinone-chart. „Setki milionów” to ostrożne szacunki. Dokładną liczbę osób zatrudnionych w przemyśle mody trudno oszacować, jako że należy brać pod uwagę również oddzielne gałęzie przemysłu bawełnianego i chemicznego, które współpracują z branżą mody.
2. W ostatnich latach ukazało się kilka raportów dotyczących udziału branży mody w wytwarzaniu dwutlenku węgla. Ze względu na skomplikowaną strukturę przemysłowych łańcuchów dostaw każdy podaje inny wynik. Najniższy, 3,1 procent, został zaczerpnięty z dokumentu A New Textiles Economy Fundacji Ellen MacArthur, który uwzględnia wyłącznie poziom emisji podczas produkcji tekstyliów; najwyższy, 8 procent, to dane Quantis zamieszczone w raporcie zatytułowanym Measuring Fashion; uwzględniają pomiary zanieczyszczeń atmosferycznych wytwarzanych przez przemysł skórzany, obuwniczy i odzieżowy. Ellen MacArthur Foundation, A New Textiles Economy: Redesigning Fashion’s Future (Isle of Wight, UK: Ellen MacArthur Foundation, 2017), Appendix B.2, https://www.ellenmacarthurfoundation.org/assets/downloads/publications/ANew-Textiles-Economy_Full-Report_Updated_11217.pdf; Quantis, Measuring Fashion: Environmental Impact of the Global Apparel and Footwear Industries Study (San Francisco: ClimateWorks Foundation, 2018), https://quantis-intl.com/wpcontent/uploads/2018/03/measuringfashion_globalimpactstudy_full-report_quantis_cwf_2018a.pdf.
3. Julien Boucher i Damien Friot, Primary Microplastics in the Oceans: A Global Evaluation of Sources (Gland, Szwajcaria: Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody, 2017), https://portals.iucn.org/library/sites/library/files/documents/2017-002.pdf.
4. Ściśle rzecz biorąc: co minutę i trzydzieści sekund; przy założeniu, że przeciętna ciężarówka ma ładowność około 13 ton. Dane Agencji Ochrony Środowiska Stanów Zjednoczonych (EPA) z 2015 r. (najnowsze z dostępnych) pokazują, że 8.240 milionów ton tekstyliów oraz 600 tysięcy ton konfekcji skórzanej i butów nie trafia do ponownego użytku czy recyklingu, lecz na amerykańskie wysypiska śmieci. Environmental Protection Agency, Advancing Sustainable Materials Management: 2015 Tables and Figures (Washington, DC: Environmental Protection Agency, 2018), https://www.epa.gov/sites/production/files/201807/documents/smm_2015_tables_and_figures_07252018_fnl_508_0.pdf. „Jedna ciężarówka na sekundę” na świecie to cytat za Ellen MacArthur Foundation, A New Textiles Economy.