Читать книгу Planeta Singli 3 - Ewa Markowska - Страница 3
Оглавление1.
Anka nie mogła uwierzyć. To się dzieje naprawdę. Tomek doprowadził ją do takiego stanu, że nie wiedziała, gdzie się znajduje i jak się nazywa. Skłębiona pościel, świadek ich miłosnych zmagań, wyglądała, jakby przeszedł przez nią huragan. To była szalona noc. Szeptał Ani miłosne słówka, a gdy spróbowała go na chwilę zostawić, zawinął ją w kołdrę i powiedział, że jest jego branką i nigdy się od niego nie uwolni. Był nienasycony i bardzo czuły. Uśmiechnęła się na wspomnienie jego spojrzenia i tego, co się działo, gdy wreszcie odwinął ją z kołdry, nagą i rozgrzaną. Potem tak mocno zasnęła, że nie usłyszała, jak Tomek wstaje. Na poduszce zostawił karteczkę, narysował na niej serce przebite strzałą. Ostatni raz widziała takie w szkole podstawowej, w zeszycie. Tak samo przyspieszyło jej tętno jak wtedy.
Po szybkim prysznicu i śniadaniu, wystarczyły jeden rogalik i kawa, wrzuciła na siebie sukienkę w kwiaty i złapała torbę. Była już spóźniona, ale nic sobie z tego nie robiła. Szła nie na sesję zdjęciową, nie do szkoły, aby uczyć muzyki, nie szła też do mamy, bo ten dzień należał tylko do nich obu. Do niej i do jej przyjaciółki, Oli. Anka żegnała się ze stanem panieńskim i miała zamiar to celebrować.