Читать книгу Zanim spłonę - Gaute Heivoll - Страница 5
Wprowadzenie
ОглавлениеW trakcie moich odwiedzin u Alfreda wyszła na jaw pewna historia. Początkowo nie sądziłem, że ma coś wspólnego z pożarami. Nie słyszałem jej wcześniej. Serce się przy niej kroi, a jednocześnie jest pełna… Cóż, jak mam to właściwie nazwać?
Miłości?
Wydarzyło się to nieco ponad sto lat temu w wiosce, gdzie się urodziłem i wyrosłem. Pewien mężczyzna odebrał sobie życie, wysadzając się w powietrze. Miał trzydzieści pięć lat. Użył dynamitu. Powiadali potem, że matka krążyła po tym miejscu i zbierała szczątki do fartucha. Kilka dni później po krótkiej ceremonii to, co po nim pozostało, złożono do grobu numer trzydzieści pięć. Tak mówią księgi cmentarne. W rubryce Uwagi dodano „chory na umyśle”.
Nie wiem, czy to prawda. Mimo to można ją zrozumieć. Jeśli tylko się skupić i zastanowić, powoli da się to pojąć. W końcu wydaje się to jedyną właściwą reakcją. Tak się przecież właśnie robi. Nie ma się wyboru. Krąży się po tym miejscu i zbiera szczątki do fartucha.