Читать книгу Scooby-Doo! i klątwa mściwej mumii - James Gelsey - Страница 4

Оглавление

Rozdział 1


– Hurra, jesteśmy w Hollywood! – cieszył się Kudłaty, podskakując na tylnym siedzeniu Wehikułu Tajemnic. – Aż nie mogę w to uwierzyć!

Razem ze Scoobym z nosami rozpłaszczonymi na szybie wypatrywali gwiazd filmowych. Wehikuł Tajemnic powoli sunął Bulwarem Zachodzącego Słońca. Fred musiał jechać niemal slalomem, wymijając turystów, którzy byli tak zajęci pstrykaniem zdjęć, że nie zwracali uwagi, dokąd ani którędy idą.

– Bulwar Zachodzącego Słońca to najsłynniejsza ulica Hollywood – przeczytała Velma z przewodnika turystycznego.

– Bez wątpienia – mruknął z przekąsem Fred, kręcąc kierownicą. – Co za korki! Gdzie my właściwie jedziemy?

– Szukamy wytwórni filmowej „Bluster Studio” – odparła Daphne, zaglądając do listu od swojego wuja.

– Daphne, to niesamowite, że dzięki twojemu wujkowi możemy zobaczyć, jak powstaje prawdziwy film! – emocjonował się Kudłaty.

– Mój wujek jest dobrym znajomym Bibby’ego Humpriesa, który reżyseruje ten film – wyjaśniła Daphne.

– A co to za film? – dopytywała się Velma.

– To historia egipskiej księżniczki – odpowiedziała Daphne. – Film nosi tytuł Piaski Kairu.

– Jesteśmy prawie na miejscu! – poinformował Fred. – Właśnie podjeżdżamy pod wytwórnię „Bluster Studio”.

– Hej, Scooby-Doo, może w końcu ktoś nas odkryje i rozpoczniemy karierę jako gwiazdy filmowe! – rozmarzył się Kudłaty.

– Gwiazdy filmowe? – uśmiechnął się Scooby. – Nie miałbym nic przeciwko temu.

– Ja też! – zawołał Kudłaty. – Zobaczysz, że wkrótce odcisk twojej łapy pojawi się na chodniku w Alei Sław, tuż przed słynnym Chińskim Teatrem. Obok odcisku mojej dłoni.

– Biorąc pod uwagę wasz apetyt na smakołyki, lepszym miejscem byłby chodnik przed jakąś restauracją – dodała ze śmiechem Velma.

– Jesteśmy na miejscu! – zawołał Fred, kierując Wehikuł Tajemnic w stronę masywnej, żelaznej bramy, na której wielkimi czerwonymi literami napisane było WYTWÓRNIA FILMOWA „BLUSTER STUDIO”.


Tymczasem z budki wartowniczej z groźną miną wybiegł strażnik. Fred opuścił szybę i przywitał się z nim.

– Czego tu szukacie? – strażnik srogo popatrzył znad swoich ciemnych okularów na pasażerów Wehikułu Tajemnic.

– Przyjechaliśmy odwiedzić ekipę filmu Piaski Kairu – powiedziała Daphne, podając list od swego wuja Velmie, która z kolei przekazała go Fredowi. Ten zaś wręczył list strażnikowi, który przeczytał go bardzo uważnie. Jego twarz natychmiast przybrała promienny wyraz.


– Serdecznie witamy w „Bluster Studio”! – wykrzyknął z uśmiechem. – Jedźcie prosto tą drogą, a przy pierwszym znaku stopu skręćcie w prawo. Możecie zaparkować tuż pod studiem! – Strażnik skinął ręką, a żelazna brama powoli otworzyła swe podwoje.

Wehikuł Tajemnic minął dwa ogromne białe budynki, niewiele mniejsze od boiska piłkarskiego. Skręcił przy znaku stopu i zatrzymał się przed kolejnym olbrzymim białym budynkiem. Członkowie Tajemniczej Spółki wyskoczyli z furgonetki.

– Hej, Scooby! Spójrz tutaj! – zawołał Kudłaty, wskazując czworo aktorów kroczących jedną z uliczek. Dwóch z nich miało na sobie stroje pływackie i niosło deski surfingowe, a dwóch pozostałych ubranych było w stroje safari i korkowe kapelusze.

– O rany, jak na wakacjach! Plażowanie i przygoda! – roześmiał się Kudłaty.

– Ha, ha, ha, rzeczywiście! – kiwnął głową Scooby.

Tymczasem tuż przed ich nosami przedefilowała para aktorów przebranych w kostium wielbłąda.


– To musi być studio filmowe! – stwierdziła z przekonaniem Velma.

– No dobra, Hollywood! Poznaj dwie wschodzące gwiazdy!– zawołał Kudłaty i razem ze Scoobym założyli na nosy ciemne okulary, po czym dziarsko przekroczyli próg studia filmowego.

– Po co wam te okulary? – zaciekawił się Fred.

– Och, przywyknij do tego, Fred – odparł z wyższością Kudłaty. – Wszyscy wiedzą, że gwiazdy filmowe zawsze i wszędzie noszą ciemne okulary! Chroni je to przed utratą wzroku od błysków reporterskich fleszów!

– Hej, wy dwaj! Pamiętajcie, że jesteśmy tutaj gośćmi! – przestrzegła ich Daphne.

– Nie martw się, Daphne – mruknął Kudłaty. – Nie spuszczę Scooby’ego z oka. Prawda, Scooby? – Kudłaty rozejrzał się wokół, ale nigdzie nie było śladu jego przyjaciela. – Scooby?!

Tymczasem Scooby wychylił głowę zza pobliskiej kolumny i zachichotał.

– Bardzo śmieszne, Scooby! – westchnął Kudłaty i zaraz zwrócił się do Daphne: – A poza tym niby co miałoby się tutaj wydarzyć?

Scooby-Doo! i klątwa mściwej mumii

Подняться наверх