Читать книгу Szósta Apokalipsa - James Rollins - Страница 12
Zapiski naukowe
ОглавлениеŻycie na naszej planecie zawsze opierało się na chwiejnej równowadze – zaskakująco kruchej, skomplikowanej sieci powiązań. Gdyby usunąć, czy choćby zmienić, wystarczająco dużo kluczowych elementów, ta sieć zacznie się rwać i rozpadać.
W geologicznej historii naszej planety taki rozpad – czyli masowa zagłada – zdarzył się pięciokrotnie. Pierwszy czterysta milionów lat temu, gdy wyginęła większość istot morskich. Trzeci miał miejsce na lądzie i w morzu pod koniec ery paleozoicznej; wyginęło wówczas dziewięćdziesiąt procent gatunków i życie na Ziemi zostało niemal unicestwione. Piąty, najmniej odległy w czasie, spowodował wyginięcie dinozaurów i zapoczątkował erę ssaków, co zmieniło świat na zawsze.
Jak bliscy jesteśmy ujrzenia ponownie takiego zjawiska? Zdaniem niektórych naukowców, już go doświadczamy, pogrążając się w szóstej apokalipsie. Co godzinę wymierają trzy kolejne gatunki, w sumie ponad trzydzieści tysięcy rocznie. Co gorsza, ich liczba stale rośnie. Aktualnie zagrożona jest wyginięciem niemal połowa wszystkich płazów, jedna czwarta ssaków i jedna trzecia raf koralowych. Podobnie jak co trzecie drzewo iglaste.
Dlaczego tak się dzieje? W przeszłości taką masową zagładę powodowały nagłe zmiany globalnego klimatu albo przesunięcia płyt tektonicznych – jak było w przypadku dinozaurów – a może nawet uderzenie asteroidy. Większość naukowców uważa jednak, że obecny kryzys ma prostsze wyjaśnienie: działalność człowieka. Niszcząc środowisko i zwiększając zanieczyszczenie, ludzie są główną przyczyną wymierania wielu gatunków. Według raportu Uniwersytetu Duke’a, opublikowanego w maju 2014 roku, wskutek ludzkiej aktywności inne gatunki giną w tempie tysiąckrotnie szybszym niż przed pojawieniem się współczesnego człowieka.
Mniej natomiast wiadomo o nowym zagrożeniu dla życia na Ziemi, które ma swe źródła w odległej przeszłości i może przyspieszyć zagładę, zepchnąć nas na skraj przepaści i doprowadzić do apokalipsy.
Zagrożenie to nie tylko wydaje się bardzo realne – ono jest już na naszym progu.