Читать книгу Mamo chcę kupę! - Jamie Glowacki - Страница 9

Skąd takie ramy czasowe?

Оглавление

 Istnieją w rozwoju dziecka określone momenty, kiedy może ono wykonać pewne zadania przy minimalnym wysiłku. Dzieciństwo cechuje się wieloma takimi etapami. Weźmy za przykład odstawienie od piersi. Wiele dzieci przestaje ssać pierś w wieku dwunastu miesięcy, ponieważ na tym etapie jest to szczególnie łatwe. Udokumentowane korzystne momenty na zaprzestanie karmienia piersią to czwarty, dwunasty, dwudziesty czwarty i trzydziesty miesiąc życia dziecka. Czy można to zrobić w innym czasie? Naturalnie, ale wymaga to nieco więcej wysiłku zarówno od matki, jak i od dziecka. Takie same dogodne momenty istnieją w wypadku uczenia się języka. Naukowcy i rodzice wiedzą, jak szybko dziecko przyswaja drugi język, zanim skończy pięć lat. To samo dotyczy zresztą pierwszego języka. Zajmowałam się kiedyś dzieckiem, które wraz ze swoją uzależnioną od narkotyków matką żyło w izolacji od świata przez pierwsze pięć lat życia. Brak kontaktu ze społeczeństwem sprawił, że dziecko przegapiło moment, w którym mogło szybko nauczyć się swojego pierwszego języka, czyli angielskiego. Do dziś chodzi ono na terapię logopedyczną i ma trudności w szkole. Jeżeli chcecie oduczyć dziecko od pieluch przy możliwie najmniejszym wysiłku, najlepiej zrobić to pomiędzy dwudziestym a trzydziestym miesiącem jego życia. Wówczas jest to po prostu najłatwiejsze.

 Na tym etapie rozwoju pojawia się też spadek zdolności uczenia się nowych umiejętności. Wasze dziecko prawdopodobnie nauczyło się podstawowych rzeczy, takich jak jedzenie, chodzenie i radzenie sobie z odosobnieniem. Okres ten to czas na doskonalenie już nabytych zdolności. Nie dzieje się wówczas nic szczególnie istotnego z punktu widzenia rozwoju. Warto jednak dodać, że jeżeli dziecko przyswoiło istotne umiejętności z opóźnieniem, to pojawią się też opóźnienia przy odstawianiu pieluch.

 Przyzwyczajanie dziecka do korzystania z nocnika daje mu poczucie godności i szacunku do samego siebie. W tym wieku maluch uczy się z prędkością światła. Pewnie jesteście zachwyceni tym, co już potrafi. No właśnie. Nigdy nie lekceważcie tego, do czego wasze dziecko jest zdolne. Widuję setki rodziców chwalących się geniuszem swojej pociechy, a jednocześnie pozwalających mu siedzieć we własnych odchodach. To nie jest właściwe podejście. Jeżeli sądzicie, że dziecko nie jest w stanie nauczyć się tej nowej umiejętności, to uwłaczacie jego inteligencji.

 Istnieje wiele powodów, dla których zbytnia zwłoka w przyzwyczajaniu dziecka do prawidłowych nawyków toaletowych po ukończeniu przez niego trzydziestego miesiąca może stać się udręką zarówno dla was, jak i dla waszej pociechy. Czekają was wówczas konflikty, próby sił i inne nieprzyjemności. Wszystko będzie trwało znacznie dłużej niż powinno. Z doświadczenia wiem, że jeżeli dziecko nie wyszło z pieluch do czwartego roku życia, prawdopodobieństwo nocnego moczenia się w łóżku wzrasta o 50 procent. Chcecie, żeby wasze dziecko miało zaniżoną samoocenę? Poślijcie go na noc do przyjaciół i poczekajcie, aż zmoczy łóżko.

 Jak już wspomniałam, po trzydziestym miesiącu życia wasza pociecha zacznie wykształcać indywidualne cechy – będzie się uczyć tego, że jest odrębną osobą. Proces ten charakteryzuje się buntem i sprzeciwem, ponieważ maluch nauczy się wyrażać własną wolę. To normalne, ale może przysporzyć nam problemów, jeżeli dopiero wówczas zaczniecie odstawiać je od pieluch. Czeka was walka o dominację i to właśnie wasze dziecko po raz pierwszy będzie rozdawać karty, bo przecież to od niego zależy, kiedy zrobi siusiu czy kupkę. Nie uda wam się wygrać.

 Idealny moment na wyjście z pieluch pojawia się wraz z innymi oznakami, których szukam, zanim jeszcze dowiem się, w jakim wieku jest dziecko:Czy dziecko udaje się w róg pokoju lub jakieś ustronne miejsce, gdy chce zrobić kupkę?Czy dziecko potrafi wyrecytować całą piosenkę o abecadle?Czy dziecko potrafi zakomunikować swoje potrzeby, to znaczy:Czy w jakikolwiek sposób prosi o wodę, sok czy mleko, gdy jest spragnione?Czy w jakikolwiek sposób prosi o jedzenie, gdy jest głodne?Czy potrafi urządzić awanturę o słodycze, gdy jesteście z nim w sklepie?Czy potrafi urządzić awanturę o cokolwiek?

Jeżeli wasz maluch udaje się w odosobnione miejsce, na przykład pod stół, do innego pokoju albo chociaż odwraca się do was plecami, oznacza to, że musicie bezwzględnie natychmiast zacząć je uczyć korzystać z nocnika. Takie zachowanie oznacza bowiem, że dziecko utożsamia wypróżnianie się z intymnością, co jest naturalnym i właściwym odruchem. Czynności fizjologiczne to rzecz zupełnie normalna i nie powinniśmy dawać mu powodów do wstydu. Jednak wraz z uspołecznianiem się dziecka pojawia się u niego poczucie wstydu przed wypróżnianiem się przy innych. Gdybyście siedzieli na moich zajęciach i narobili w spodnie, byłoby wam wstyd. Ostrzegam was – jeżeli nie rozpoznacie tych oznak gotowości i nie zaczniecie od razu działać, dziecko szybko zapomni, że powinno odczuwać wstyd. A gdy tak się stanie, zostaniecie z pięciolatkiem, który bez skrępowania załatwi się w spodnie.

Z doświadczenia wiem, że piosenka o alfabecie to powszechny (choć oczywiście nie jedyny) wskaźnik postępu rozwoju dziecka. Maluchy, potrafiące wyrecytować cały alfabet, znają już trochę język, którego nauczyły się przez powtarzanie. Być może wasza pociecha nie składa jeszcze pełnych zdań, ale nawet jeśli nie potrafi wyrecytować słów piosenki – i tak prawdopodobnie jest gotowa. Piszę to, polegając na własnych doświadczeniach, ponieważ dostrzegłam korelację między znajomością tej piosenki a gotowością do samodzielnego korzystania z nocnika.

Awantury pojawiają się zwykle wówczas, gdy dziecko czegoś chce, a wy nie możecie mu tego dać. Jeżeli wasz maluch rozumie, czym jest pragnienie, głód i inne potrzeby (zachcianki), a także potrafi już działać w celu ich zaspokojenia, to znaczy, że jest świetnie przygotowany do tego, by regulować własne funkcje fizjologiczne. To dobry moment na wyjście z pieluch.

Gdybyście jeszcze nie byli przekonani, powtórzę: najlepszym czasem na przyzwyczajenie dziecka do korzystania z nocnika czy sedesu jest okres między dwudziestym a trzydziestym miesiącem jego życia. Uwierzcie mi. Nawet sobie nie wyobrażacie, z jak wielkim oporem dziecka stykają się rodzice usiłujący zrezygnować z pieluch dopiero po ukończeniu przez nie trzydziestego miesiąca.

Załóżmy więc, że wasze dziecko spełnia wszystkie kryteria, o których wspomniałam, a wy i tak nie jesteście przekonani, że jest gotowe. Może macie wątpliwości, może po prostu nie chcecie schrzanić sprawy, a może wszyscy wokół wmawiają wam, że dwudziesty czwarty miesiąc to za wcześnie na wyjście z pieluch.

PO RAZ KOLEJNY PODKREŚLAM: jeżeli chcecie oduczyć dziecko używania pieluch, a macie co do tego spore wątpliwości, nie skończy się to dla was dobrze. Widywałam to dziesiątki razy. POWINNIŚCIE UWIERZYĆ, ŻE ROBICIE TO, CO NALEŻY. Musicie wiedzieć, że wasze dziecko potrafi to zrobić. Nie ma nic złego w niewielkiej dozie niepewności, ale macie obowiązek być zdeterminowani. Jeżeli nie możecie się zdecydować, wasze dziecko też nie będzie mogło. Czeka was niezły bałagan. Nie wiem, jak racjonalnie i bez użycia słów „wibracje” czy „energia” wytłumaczyć wam, że dziecko momentalnie przejmuje wasze nastawienie. Jeżeli zatem będziecie niezdecydowani, wasza pociecha to dostrzeże i też nie będzie pewna. Gdy spotykam klientów wykazujących brak zdecydowania, zwykle pytam ich, czy na pewno wiedzą, czego chcą. Na moim blogu pełno jest wpisów podkreślających wagę determinacji. Wrócę do tego tematu w kolejnych rozdziałach. Wspomniałam wcześniej o wibracjach, ponieważ ciągnie mnie do ezoteryki, ale jeżeli jesteście realistami, pamiętajcie o dużym znaczeniu komunikacji niewerbalnej.

Sygnały niewerbalne łatwiej jest zrozumieć, jeżeli przebywało się kiedyś ze zwierzętami, a zwłaszcza z psami. Dawniej nie przepadałam za psami, ale odkąd mamy jednego w domu, uwielbiam je. Mam więc psa i pięciolatka. Zauważam wiele podobieństw między tymi dwiema małymi istotami. Szybko zorientowałam się, jak wiele informacji pies wyczytuje z komunikacji niewerbalnej. Moja suczka (kocham ją, ale nie wydaje mi się, aby była w tym wyjątkiem) zna odgłosy, jakie wydają naczynia w kuchni, i wie, który dźwięk oznacza, że czeka ją przekąska. Wie, że kiedy słyszy odgłos parzonej kawy, przyszła pora na pobudkę i spacer. Co więcej, potrafi wyczuć moje podniecenie, ekscytację i strach, reagując na te emocje.

Kilka tygodni temu wybraliśmy się na wycieczkę, by spotkać się z moją najlepszą przyjaciółką. Stella (suczka) była z nami, ale najwyraźniej nic nie rozumiała. Wszyscy pakowaliśmy walizki, a nasze podniecenie doprowadzało ją do szału. Cały czas plątała nam się pod nogami i piszczała. W końcu wsadziłam ją do samochodu, by tam na nas czekała, i wtedy wreszcie się uspokoiła. Wiedziała, że coś się dzieje, ale nie była pewna, o co chodzi. Gdy usiadła w samochodzie, wszystko wróciło do normy. Pomyślała sobie: „W porządku, jadę z nimi”.

DZIECI SĄ TAKIE SAME. Dopiero poznają otaczający nas świat. Szukają nowych informacji i najczęściej odbierają właśnie sygnały niewerbalne. Obserwują nas, słuchają i wyczuwają to, co my czujemy. Ich reakcje będą odzwierciedlały nasze zachowania.

Wydaje mi się, że większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wyczulone są nasze dzieci, ponieważ rozmawiamy z nimi i uznajemy, że nas rozumieją. Sądzimy, że nawet jeżeli trzęsiemy się ze strachu, zdołamy ukryć prawdę słowami. Dzieci jednak lepiej rozumieją nasze emocje niż słowa.

Wiem, że czasami samo wspomnienie o oduczaniu od pieluch sprawia, że rodzice bledną, na ich twarzach maluje się panika, a na Facebooku pojawiają się najbardziej szalone komentarze. Wielu rodziców rozpoczyna przyuczanie dzieci do nocnika od tych samych emocji: paniki, grozy i strachu, a później nie mają pojęcia, dlaczego dziecko opiera się i awanturuje. Pomyślcie jednak, czemu to dziecko miałoby chcieć robić coś, co doprowadziło mamę lub tatę do takiego stanu?

Wyobraźcie sobie, że idziecie z dzieckiem na pierwszą wizytę u dentysty i emanujecie takim samym strachem. Cóż… Powodzenia.

Jak to naprawić? Jak zachować spokój i zaufać intuicji?

Musicie traktować tę sprawę jako kamień milowy w rozwoju dziecka, a nie jako potencjalną wojnę. Głęboko w sercu wiecie, że wasze dziecko potrafi zrobić to, o co je prosicie. Gdy będziecie gotowi zacząć proces oduczania go od pieluch, nie proście innych o radę na Facebooku, ponieważ otrzymacie sześćdziesiąt cztery rozbieżne opinie. Wiecie już, że wasze dziecko ma własną krzywą uczenia się. Zdajecie sobie sprawę, że być może nie nauczy się tak szybko, jak dzieci waszych najlepszych przyjaciół, i że nie jest to wyznacznikiem waszego sukcesu jako rodziców. To po prostu czynność, którą staramy się wpoić dziecku.

Panika, strach i przerażenie tylko utrudnią wam pracę. Kluczem do sukcesu jest spokój.

Od czasu pierwszego wydania tej książki coraz więcej rodziców uczy swoje dzieci korzystania z nocnika między osiemnastym a dwudziestym drugim miesiącem ich życia. Tak właśnie uczono dzieci w poprzednim pokoleniu. Współczesne mamy rozpoczynające tę naukę w tym okresie odnoszą spore sukcesy, ponieważ jest to po prostu kolejna umiejętność, którą zdobywa dziecko. Nie wiążą się z tym żadne inne konflikty, jak na przykład bunt dwulatka. Więcej o dzieciach w wieku poniżej dwudziestu i powyżej trzydziestu miesięcy napiszę w rozdziale 15 Dzieci młodsze niż 20 miesięcy i starsze niż trzy lata.

Teraz zaś obalę kilka mitów i błędnych przekonań, które mogą przeszkodzić wam w oduczeniu dziecka korzystania z pieluch.


Mamo chcę kupę!

Подняться наверх