Читать книгу Z krainy kucyków - Joanna Łukowska - Страница 5
Jak hucuł został przywódcą stada.
ОглавлениеWyszedł z przyczepy, rozejrzał się, zastrzygł uszami i uznał, że może być. W obejściu panował miły rozgardiasz. Wywrócone korytko, stara opona, zapomniana skrzynka, wiadra stojące pod ścianą, siodła wiszące na płocie... Słyszał szczekanie psów, śmiechy dzieci, ćwierkanie wróbli, ciche parskanie koni. Zauważył drzewo rosnące na padoku, wolne boksy za płotem, otwarte drzwi stodoły, bele siana... Ładnie pachniało. Wciągnął powietrze aż do brzucha, by lepiej poczuć zapachy nowego domu. Z niejednego żłobu już owies jadł, niemało widział, a to co zobaczył tutaj – spodobało mu się. Tak, zdecydowanie mu się podobało. Postanowił, że zostaje. Oto znalazł swoje miejsce na ziemi.
W Kucykolandii pojawił się Nowy, myszaty kucyk o imieniu Czador. Od wczoraj stał na małym padoku przy siodlarni, żeby oswajał się z zapachami, dźwiękami i widokami. Ponieważ zachowywał się spokojnie, jakby przeprowadzka nie zrobiła na nim większego wrażenia, mama postanowiła wprowadzić go dziś na drugi, większy padok.
– Wypuścimy go do reszty koni i zobaczymy, co się będzie działo – powiedziała.
– Oj, będzie się działo! – ucieszył się Bartek, który nie zamierzał przegapić takiej gratki.
Zakładając dwa lata temu Kucykolandię, mama spełniła marzenie swojego życia. Koledzy zazdrościli mu własnych koni za płotem. Niestety, na co dzień nie było to takie fajne. Zmęczona mama nie miała dla niego i jego braci tyle czasu co kiedyś. Nawet w ferie.
Ale Nowy to zawsze atrakcja. Czy w stadzie, czy w klasie. Przed Świętami dołączył do nich taki Piotrek. Siedział grzecznie w pierwszej ławce, tam, gdzie Pani go usadziła. Na przerwach bawił się sam albo z dziewczynami. Normalnie, boki zrywać! Na dokładkę tak się do tych dziewczyn upodobnił, że płakał z byle powodu. Chłopaki trochę mu dokuczali – wiadomo, Nowy swoje musi odcierpieć – ale Piotruś tak się tym przejmował, że zaraz beczał. Totalna kompromitacja! Nie nadawał się do ich bandy. Taki mięczak? Wykluczone.
Może Czadorowi pójdzie lepiej? Co prawda jako kucyk nie miał szans w starciu z dużym koniem. Demon na pewno przywita go zębami, żeby pokazać kto tu rządzi. Silver, siwy łobuziak, też nie odpuści. Choć Nowy był większy, przywódca kucyków wciąż zerkał w jego stronę i zadziornie potrząsał białą grzywą. Oj, będzie się działo, będzie ciekawie. Wreszcie! Bartek nigdzie w te ferie nie wyjechał i nudził się jak mops.