Rzecz wyobraźni
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Kazimierz Wyka. Rzecz wyobraźni
Przedmowa
I
Przemówienie
Czyżewski – poeta
Pastorałki Czyżewskiego
O Józefie Czechowiczu
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
List do Jana Bugaja
Poeta i partyjniactwo
I
II
III
Próbka sprawy Gałczyńskiego
Drzewo poezji polskiej
Rzecz czarnoleska
I
II
III
IV
V
VI
Bukiet z całej epoki
10 000 egzemplarzy
Pieśń po pieśni
Zodiak z przerywników
„Poematu ekspozycją zwlekam”
Nie napisana „Bufetiada”
Kolekcja dziwaków
Jeszcze raz 10 000 egzemplarzy
II
Na odpust poezji
I
II
III
IV
V
Urzeczony
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
Ponowny debiut
I
II
III
IV
V
Składniki świetlnej struny
I
II
Barok, groteska i inni poeci
I
II
III
O drobnotowarowych obrotach wyobraźni
I
II
III
Ukraińskie dziedzictwo
Echo katastroficzne
I
II
III
IV
III
Wola wymiernego kształtu
I
II
III
IV
V
VI
VII
Z lawy metafor
I
II
III
IV
V
VI
VII
VII
IX
Płomień i marmur
Ogrody lunatyczne i ogrody pasterskie
I
II
III
IV
V
VI
Wspomnienie o katastrofizmie
Oda na spadek funta
Miasto Kair
Bajka o wojnie
O poezji Bieńkowskiego
I
II
Zaległe tomy Różewicza
I
II
III
IV
V
Dwa razy Różewicz
I
II
Super flumina Babylonis599
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
Notatki o zbieraniu głosów
I
II
III
IV
Podzwonne i powitanie
I
II
III
IV
V
VI
VII
VI
Mój wiersz
„Reduta Ordona. Opowiadanie adiutanta”
I
II
III
Bolesław Leśmian: dwa utwory
I
II
III
IV
V
VI
Władysław Broniewski: „Hawrań i Murań”793
I
II
III
IV
V
VI
Prezentacja Norwida
I
II
III
Dojście do Broniewskiego
I
II
III
IV
Pozagrobowa dyskusja poetycka
„Namiętnością gorsząc surową fortecę”
I
II
III
„Mam ten dar bowiem: patrzę się inaczej”
I
II
III
IV
Dwa skrzydła poezji Anatola Sterna
I
II
III
IV
V
VI
VII
Poeta z cienia wydobyty
I
II
III
Płonące groby
Dedecius
I
II
III
IV
V
VI
Jerzy Harasymowicz – przeszły i obecny
I
II
III
IV
V
VI
„Tren Fortynbrasa”
Białoszewskiego – obroty, donosy i szumy
II
III
IV
Od redakcji
Indeks nazwisk
Отрывок из книги
Szkice i artykuły pomieszczone w niniejszym zbiorze pochodzą z różnych okresów, kiedy o poezji pisywałem. Najdawniejsze liczą lat dwadzieścia, najnowsze powstały latem 1956 roku i później. Nie są to wszystkie wystąpienia moje w zakresie poezji, jest to wszakże bardzo poważna ich większość. Uzasadnienie przedruku dostrzegałem w tym, że odczytując po wielu latach dawniejsze i najdawniejsze spośród nich, na ogół zgadzałem się z wypowiadanymi w nich ocenami, a szczególnie sposobem prowadzenia analizy poetyckiej. Wydawało mi się i wydaje, że w ocenie poezji chyba mniej i rzadziej się myliłem aniżeli w sądach o prozie. Czy szkice pisane ostatnio pomieszczą się również w tym uzasadnieniu, na to w chwili obecnej nie można udzielić odpowiedzi.
Tytułów niniejszego tomu nie zamieszczam mimo to w porządku chronologicznym. Bo nie ma to być dokument do rozwoju krytycznego niejakiego Kazimierza Wyki i sumy jego rzekomych czy istotnych racji oraz „odchyleń” jako generalnej linii słuszności – o naiwni! o w sobie zadufani! – lecz po prostu dokument czy przyczynek do rozwoju poezji polskiej w ostatnich kilkunastu latach. Dlatego ułożony zostaje w grupy i całości, jakie zapewne same się tłumaczą: zmarli; debiuty lat 1956/1957; poeci dawniej pisujący i wciąż oddziałujący.
.....
Przed laty dziesięciu mniej więcej, nieco później, nieco wcześniej, odezwała się poezja, która i duchowo, i artystycznie jest mi najbliższa. Mam na myśli więcej nazwisk, lecz oznaczmy ją symbolicznie tym jednym imieniem – Miłosz. Od tej pory dopiero Pan. Wśród rówieśników Pana jakoś dotąd nikogo nie usłyszałem. Nie każdemu tak wcześnie jest dana pełna dojrzałość artystyczna. Jest Pan pierwszy i życzyłbym Panu, by nie tylko w chronologii wystąpień pozostał Pan pierwszy.
Rozpocznijmy od trzech wniosków: 1. Utwory poetyckie K. J. Gałczyńskiego (Utwory poetyckie, „Prosto z mostu”114, Warszawa 1937) są w dzisiejszej poezji zdarzeniem równie doniosłym, eona przykład Rozmowa z ojczyzną Łobodowskiego115, Trzy zimy Miłosza116, Przyjście wroga i Wyprawy Zagórskiego czy Tropiciel Rymkiewicza117. 2. Żaden ani z tych, ani z innych pisujących dzisiaj poetów nie obchodzi się ze swoim talentem w sposób równie barbarzyński co Gałczyński. 3. Wokół nikogo nie narasta tyle nieporozumień, wynikających z partyjnictwa literackiego, co wokół Gałczyńskiego.
.....