Читать книгу Kobiety niepokorne - Группа авторов - Страница 7
NAUKA A KOBIETY
JAK KOBIETY PRZEŁAMYWAŁY DZIEWIĘTNASTOWIECZNE SCHEMATY SPOŁECZNE? ELIZA ORZESZKOWA, MARIA KONOPNICKA I PAULINA KUCZALSKA-REINSCHMIT NA DRODZE KU EMANCYPACJI
ОглавлениеSylwana Borszyńska
Instytut Historii
Uniwersytet Łódzki
Abstract. Article brings the reader into the world of women of the nineteenth century. It shows the legal situation in which they live and the consequent social limitations that may be called conventions. Generally functioned notion that a woman was created for the role of mother, wife and hostess. Gainful employment, higher education is often inaccessible parts for most women. Three heroines article – Eliza Orzeszkowa, Maria Konopnicka and Paulina Kuczalska-Reinschmit – their lives of the women denied the stereotypical image of the “Polish mother”. Leading life other than the most exemplary housewives, they were the inspiration for the show possible ways of crossing social barriers in the nineteenth century. Rebelling against the standards and demanding a different way of being, fighting for equal rights for women, their activities in a floodplain literary, educational and social, and above all his life choices showed that the nineteenth-century barrier can be overcome.
Keywords: Women rights, divorces, social barriers, XIX century.
Abstrakt. Artykuł przenosi Czytelnika w świat kobiet z XIX wieku. Pokazuje sytuację prawną, w jakiej przyszło im żyć oraz wynikające z tego ograniczenia społeczne, które nazwać można konwenansami/schematami. Powszechnie funkcjonowało mniemanie, iż kobieta stworzona została do roli matki, żony i gospodyni. Praca zarobkowa, studia wyższe to elementy często niedostępne dla większości kobiet. Trzy bohaterki artykułu – Eliza Orzeszkowa, Maria Konopnicka i Paulina Kuczalska-Reinschmit – swymi żywotami zaprzeczyły stereotypowemu wizerunkowi kobiety „matki Polki”. Prowadząc życie inne niż większość przykładnych gospodyń, stały się inspiracją do pokazania możliwych dróg przekraczania barier społecznych w XIX wieku. Buntujące się przeciwko normom i żądające prawo do innego sposobu bycia, walczące o równouprawnienie kobiet, swoją działalnością na niwie literackiej, oświatowej i społecznej, a przede wszystkim swymi wyborami życiowymi, pokazały, iż dziewiętnastowieczne bariery można było przełamywać.
Słowa kluczowe: Prawa kobiet, rozwody, schematy społeczne, XIX wiek.
Kodeksy cywilne, które obowiązywały na terenach trzech państw zaborczych, w mniejszym lub większym stopniu deprecjonowały pozycję kobiety w społeczeństwie. Stanowione przez mężczyzn prawodawstwo było wyrazem dyskryminacji i przejawem dążności do dominacji w każdej dziedzinie życia. Przyjęte zasady były obarczone wygodnym wytłumaczeniem, bowiem kobieta jako istota delikatna, potrzebowała ochrony, jaką mogło jej zapewnić jedynie silne męskie ramię87. Mężczyzna jako ten „silniejszy i rozumniejszy” musiał więc sprawować opiekę prawną nad nazbyt uczuciowymi, nieporadnymi kobietami, uważanymi za niezdolne do decydowania o własnym losie. Pod koniec wieku XIX i w początkach XX coraz częściej i głośniej wysuwano postulaty konieczności zmian owej sytuacji. Przyczynił się do tego rozwijający się na ziemiach polskich ponadrozbiorowy ruch feministyczny88, który dążył między innymi do równouprawnienia kobiet czy uzyskania przez nie praw wyborczych. Wybiegając w przyszłość, dopiero po I wojnie światowej, w niepodległej i odrodzonej Polsce, udało się postępowym kobietom osiągnąć ten cel89. Wydaje się jednak, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie wcześniejsza konsekwencja i upór, z jakim walczyły o zmiany prawno-społeczne emancypantki i pierwsze polskie feministki.
Kobieta od momentu narodzin była zmuszona podporządkowywać się woli ojca, co wynikało z tradycyjnego, patriarchalnego modelu rodziny, który utrzymywał się na ziemiach polskich w omawianym okresie. Największe swobody uzyskiwały kobiety z zaboru pruskiego, bowiem miały prawo do własnego majątku, sądowego egzekwowania mężowskiego obowiązku utrzymania, gdy się od niego uchylał, a także posiadały zdolność wykonywania czynności prawnych90. Kodeks cywilny niemiecki z 1900 roku zachowywał jednak uprzywilejowaną pozycję mężczyzny91.
W Galicji obowiązywał austriacki kodeks cywilny, który zachował rozdzielność majątkowa małżonków, ale i tak mąż pozostawał zarządcą funduszy wybranki. Oznaczało to, że kobieta nie miała dostępu do własnych pieniędzy. Mimo że niektóre galicyjskie kobiety, posiadały prawo głosowania w wyborach do Sejmu Krajowego, trzeba zwrócić uwagę na fakt, że nie mogły osobiście oddawać głosu, lecz poprzez pełnomocnika, którym najczęściej był mąż92. austriacki kodeks cywilny, podobnie jak pozostałe, traktował kobietę jako niesamodzielną93. To mężczyzna miał obowiązek sprawować funkcję głowy rodziny. On decydował o losie potomstwa, on też wyrażał aprobatę dla zawarcia związku małżeńskiego przez dzieci. Na jego barkach spoczywało utrzymanie żony i potomstwa94.
Zdecydowanie najbardziej restrykcyjny był Kodeks Cywilny Królestwa Polskiego. Według niego kobiety miały ograniczoną możliwość wykonywania czynności prawnych95. Bez zgody ojca, czy później męża, nie mogły podjąć pracy zarobkowej. Majątek wniesiony przez żonę przechodził na męża, także dochody, która ta wypracowała, należały do niego, o ile nie zapisano inaczej w umowie przedślubnej96. W momencie wyjścia za mąż kobieta przyjmowała nazwisko wybranka, a także była wpisywana do jego dokumentu tożsamości. Żona była zobowiązana „iść za nim wszędzie, gdzie mu się zostawać podoba”, a w dodatku „powinna być posłuszną mężowi, jako głowie familji [pisownia oryginalna – S.B.], winna mu miłość, uszanowanie i wierność”97. Warto zwrócić uwagę, że w dwóch poprzednio omówionych kodeksach, choć przyznawano mężczyźnie pierwszorzędną rolę, to nie było w nich przynajmniej zapisu o posłuszeństwie. Kobieta mogła starać się o rozwód jedynie w przypadku, gdyby mąż sprowadził na stałe do domu kochankę, jednakże zależało to od wyznania religijnego98. Kolejną restrykcją było ograniczenie praw rodzicielskich kobiety, choć w porównaniu z wcześniej obowiązującym Kodeksem Napoleona, otrzymała możliwość wpływania na wychowanie dzieci. Ostateczne zdanie i tak miał na ten temat wyrażać mąż99.
Wynika z tego jasno, że kobiety były podporządkowane władzy mężczyzn, a pomiędzy małżonkami nie istniało równouprawnienie. Inne normy zachowań obowiązywały kobiety a inne mężczyzn, co dodatkowo pogłębiało różnice w ich sutuacji. Osobne wychowywanie prowadziło do wzajemnego braku zrozumienia i rzutowało na późniejsze relacje małżeńskie. Wychowanie panien opierało się na nauce języka francuskiego, tańca, śpiewu, gry na instrumentach, co oczywiście nijak przekładało się na umiejętności gospodarskie przyszłej pani domu. Kobieta miała być przede wszystkim matką i żoną, a patriarchalne stosunki panujące w małżeństwie były wspierane przez prawo i państwo.
Warto jednak zastanowić się, czy rzeczywiście wszystkie kobiety żyły wedle schematu określonego przez prawodawstwo. Czy znajdziemy na kartach historii kobiety, które próbowały zasady życia społecznego obchodzić i zmieniać? Takie, które dawały przykład swoimi wyborami i drogą życiową, iż kobieta to wcale nie puch marny, a silna jednostka z ukształtowanymi poglądami? Takie, które nie bały się stawić czoła konwenansom społecznym i żyć tak, jak tego pragnęły?
Świetnymi przykładami kobiet, które wybiegały swoim zachowaniem, poglądami, stylem życia poza epokę, w której żyły, były wybrane do prezentacji w niniejszym artykule: Eliza Orzeszkowa (1841–1910), Maria Konopnicka (1842–1910) oraz Paulina Kuczalska-Reinschmit (1859–1921). Wyjątkowość tych trzech pań wynikała z kilku powodów, które w sposób problemowy omówione zostaną poniżej.
Pierwszym aspektem, na który warto zwrócić uwagę, było wychowanie jakie otrzymały bohaterki artykułu. Orzeszkowa była wychowywana przez matkę, a po śmierci siostry pobierała nauki w szkole sakramentek w Warszawie, od której z rodzinnego domu na Milkowszczyźnie dzieliły ją trzy doby w podróży. W rok po ukończeniu szkoły, w roku 1958, Eliza wyszła za mąż za Piotra Orzeszkę, natomiast po rozwodzie i powrocie do majątku matki zagłębiła się w samodzielne studiowanie filozofii i literatury. Pogłębiło to jej horyzonty myślowe, a także wpłynęło pozytywnie na rozwój osobisty. Maria Konopnicka z kolei była wychowywana przez ojca, prawnika i znawcę literatury, w duchu moralności chrześcijańskiej. Poza dużym wpływem ojca, ukształtowała ją również szkoła sakramentek w Warszawie, w której poznała Elizę Pawłowską późniejszą Orzeszkową. Trzecia z kobiet – Paulina Kuczalska-Reinschmit, tak jak jej poprzedniczki, urodziła się w rodzinie ziemiańskiej. Odebrała solidne wykształcenie domowe, na które przemożny wpływ miała matka Ewelina Jastrzębiec-Porczyńska100, jednakże pragnęła zgłębiać wiedzę w sposób bardziej zaawansowany, tak jak mogli to robić mężczyźni – czyli studiować na uniwersytecie. Edukacja, jak sama często podkreślała, była bardzo ważnym czynnikiem jej rozwoju. Po rozwodzie z mężem postanowiła spełnić swe marzenie i kładąc wszystko na jedną szalę, przeznaczyła resztki rodzinnego majątku przeznaczyła na naukę akademicką. Dzięki temu w latach 1885–1889 studiowała nauki ścisłe w Genewie i Brukseli. Co ciekawe, każda z wymienionych kobiet w swoich tekstach publicystycznych poruszała kwestię ogromnej wartości edukacji w życiu przedstawicielek płci pięknej. Każda domagała się dopuszczenia kobiet na uniwersytety oraz uważała naukę za narzędzie do zmiany stosunków społecznych. Dzięki nauce kobiety miały uzyskać samodzielność w życiu, a społeczeństwo jednostki gotowe do pracy na rzecz dobra ogółu101. Wskazywały także na potrzebę zmiany w wychowaniu kobiet oraz konieczność uzupełnienia kształcenia o chociażby ekonomię, prawo, higienę czy nauki przyrodnicze, by miała wpływ zarówno na wychowanie światłych przyszłych pokoleń, ale też na funkcjonowanie własnego domu. W swoich artykułach prezentowały nowoczesne jak na XIX wiek podejście do edukacji kobiet.
Kolejnym aspektem życia, na jaki należy zwrócić szczególną uwagę były nieudane mariaże. Orzeszkowa, Kuczalska i Konopnicka wyszły za mąż mając po około 20 lat za mężczyzn dużo od siebie starszych. Stanisław Reinschmit – członek Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego – zaraził Paulinę chorobą weneryczną, w wyniku której straciła oko. Nic dziwnego, że pożycie małżeńskie nie należało do udanych. Dochodziły do tego także inne kwestie:
W małżeństwie nie była jednak szczęśliwa; być może dlatego, że, jak pisze Szermentowski, Reinschmit miał konserwatywne poglądy i był niechętnie ustosunkowany do wszelkich światopoglądowych nowinek102.
A zapominać nie można oczywiście o nowoczesnych, emancypacyjnych poglądach Kuczalskiej. Nieszczęśliwa kobieta zdecydowała się porzucić starego męża, który przysporzył jej wiele bólu i raz na zawsze wyleczył z poszukiwania partnera życiowego wśród mężczyzn. Porzucony Reinschmit został z ich wspólnym dzieckiem Leonem i to on wychowywał syna. Fakt ten należy mocno podkreślić, bowiem świadczyło to o wielkiej odwadze Kuczalskiej, która wbrew funkcjonującym schematom nie wychowywała własnego dziecka i zostawiła je przy ojcu. Jak podawała w swoim pamiętniku Romana Pachucka, Reinschmit zmarł po kilku latach właśnie z powodu choroby wenerycznej103. Po rozstaniu z mężem Kuczalska poznała Józefę Bojanowską, która stała się jej nieodłączną towarzyszką na resztę życia. Jak w swoim pamiętniku wspominała Pachucka:
Gdy Kuczalska była mózgiem polskiego feminizmu, Bojanowską porównać można do jego serca. Gdy pierwsza planowała, druga w lot chwytała jej myśl, by przekształcić ją w realny czyn104.
Kobiety świetnie uzupełniały się nawzajem pod względem temperamentu, urody czy upodobań. Trudno określić jednoznacznie, jaki charakter miał związek tych nieprzeciętnych kobiet, ale wydaje się dość naturalne, iż łączyło je coś więcej niż zwykła przyjaźń. Utrzymywanie tak bliskich stosunków pomiędzy dwiema kobietami w dziewiętnastowiecznym społeczeństwie polskim można uznać za akt odwagi, a także głębokiej samoświadomości. Kuczalska żyła tak, jak chciała, wedle swoich zasad, łamiąc tym samym konwenanse społeczne.
Wielką odwagą wykazała się także Orzeszkowa, która szybko zaczęła zauważać, iż jej małżeństwo z Piotrem nie należało do szczęśliwych. Małżonkowie nie mieli wiele wspólnego. Podczas powstania styczniowego, Eliza działała w służbach pomocniczych, sympatyzując z białymi, ukrywała Romualda Traugutta i przewiozła go przez kordon z Królestwa Polskiego, szyła konfederatki, koszule, przewoziła pocztę i żywność. Po powstaniu Piotr oskarżony o współudział stracił majątek i został zesłany na Syberię. Eliza zdecydowała się na niespotykany, czy wręcz brawurowy krok i wbrew zasadom kodeksu obyczajowego, nie podążyła za mężem. Złamała tym samym obowiązujące konwenanse społeczne. Drugim nietuzinkowym krokiem było wszczęcie starań o rozwód, który uzyskała w roku 1869, wydawszy na niego około sześciu tysięcy rubli105
87
M. Bogucka, Gorsza płeć. Kobieta w dziejach Europy od antyku po wiek XXI, Warszawa 2005, s. 246.
88
Zob. więcej: A. Janiak-Jasińska, Ruch feministyczny wobec organizowania się kobiet na polu zawodowym na ziemiach polskich na przełomie XIX i XX wieku, [w:] Działaczki społeczne, feministki, obywatelki… Samoorganizowanie się kobiet na ziemiach polskich do 1918 roku (na tle porównawczym), A. Janiak, Jasińska, K. Sierakowska, A. Szwarc (red.), Warszawa 2008, s. 57‒68; J. Sikorska-Kulesza, Trójzaborowe zjazdy kobiet polskich na przełomie XIX i XX wieku, [w:] Działaczki…, s. 81‒95; S. Walczewska, Damy, rycerze i feministki. Kobiecy dyskurs emancypacyjny w Polsce, Kraków 2000, s. 57‒65; zob. także wybrane teksty najbardziej znanych feministek i działaczek społecznych XIX i początków XX wieku w: A. Górnicka-Boratyńska, Chcemy całego życia. Antologia polskich tekstów feministycznych z lat 1870–1939, Warszawa 1999, s. 26‒319.
89
28 listopada 1918 roku Tymczasowy Naczelnik Państwa, jakim był w tym okresie Józef Piłsudski, wydał dekret nadający kobietom pełnię praw politycznych, zob. M. Sikorska-Kowalska, „O wyborcze prawa kobiet”. Historia politycznej emancypacji polskich kobiet, [w:] I. Desperak, G. Matuszak, M. Sikorska-Kowalska, Emancypantki, włókniarki i ciche bohaterki. Znikające kobiety, czyli białe plamy naszej historii, Łódź 2009, s. 24.
90
Ibidem, s. 7.
91
J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia państwa i prawa polskiego, Warszawa 1979, s. 429.
92
M. Sikorska-Kowalska, op. cit., s. 17.
93
J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, op. cit., s. 430.
94
W. Najdus, O prawa obywatelskie w zaborze austriackim, [w:] Kobieta i świat polityki. Polska na tle porównawczym z XIX i w początkach XX wieku, A. Żarnowska, A. Szwarc (red.), Warszawa 1994, s. 99.
95
K. Grzybowski, Historia państwa i prawa Polski, t. 4: Od uwłaszczenia do odrodzenia państwa, Warszawa 1982, s. 120; A. Okolski, Zasady prawa cywilnego obowiązującego w Królestwie Polskiem, Warszawa 1885, s. 47.
96
Historia państwa i prawa Polski, t. 3: Od rozbiorów do uwłaszczenia, J. Bardach, M. Senkowska-Gluck (red.), Warszawa 1981, s. 505; A. Okolski, op. cit., s. 95; zob. także: T. Maciejewski, Historia ustroju i prawa sądowego Polski, Warszawa 1999, s. 254.
97
W. L. Jaworski, Prawo cywilne na ziemiach polskich, t. 1: Źródła. Prawo małżeńskie osobowe i majątkowe, Warszawa–Kraków 1919, s. 279.
98
Zasadniczo osoby wyznania rzymskokatolickiego miały problemy z uzyskaniem rozwodu. Przyczyn kanonicznych, dzięki którym możliwe było unieważnienie związku, było trzynaście: 1. błąd, 2. warunek, 3. gwałt, 4. porwanie, 5. różność religii, 6. ślub czystości, 7. występek zabójstwa, 8. niesposobność, 9. powinowactwo, 10. święcenie, 11. związek, 12. pokrewieństwo, 13. publiczna przystojność. Jak łatwo zauważyć, nie brano pod uwagę takich kwestii jak brak miłości między małżonkami, nienawiść, brak przywiązania, niezgodność charakterów, zasad czy ideałów. Małżeństwo mogło być unieważnione, jeśli nie doszło do jego skonsumowania i gdy jeden z małżonków wstąpił do zakonu; w takim przypadku drugi mógł zawrzeć kolejny związek. Łatwo było uzyskać rozwód, jeśli wyszło na jaw, iż współmałżonek zataił chorobę psychiczną. Po unieważnieniu małżeństwa ze względu na niezdolność fizyczną jednej ze stron, pokrewieństwo, powinowactwo, przystojność publiczną, osobie obarczonej winą zakazywano wchodzenia w powtórny związek małżeński przez okres trzech lat, w innych przypadkach przez sześć lat. Jeśli chodzi o rozłączenie od stołu i łoża, decyzję taką również podejmowała władza duchowna. Do powodów rozłączenia należały: cudzołóstwo, ciężkie obelgi doznane od współmałżonka oraz zbrodnie czy też występki jednego z małżonków. Rozłączenie następowało wskutek wzajemnego zezwolenia małżonków „z przyczyn godziwych” i mogło być zasądzone na czas określony lub nieokreślony. Osoby pozostające w separacji nie mogły wchodzić w inne związki małżeńskie. Zob. więcej S. Borszyńska, Rozwodnicy i mężczyźni pozostający w separacji w Królestwie Polskim w drugiej połowie XIX wieku, [w:] Człowiek a historia, Ludzie i wydarzenia, M. Lawrenz, B. Sadurska, T. Tompa (red.), Piotrków Trybunalski 2015, s. 84–86; M. Sikorska-Kowalska, Gdy „życie staje się torturą, za którą podwójna niemoralność idzie”. Od małżeństwa do rozwodu w XIX i początkach wieku XX w Królestwie Polskim, „Studia z Historii Społeczno-Gospodarczej XIX i XX w.” t. 9, W. Puś, J. Kita (red.), Łódź 2011, s. 328.
99
Historia państwa i prawa Polski…, s. 506; M. Sikorska-Kowalska, „O wyborcze prawa kobiet”…, s. 6–7.
100
Nie jest to do końca jasne, ale powszechnie uważa się, że matka Pauliny Kuczalskiej-Reinschmit była jedną z Entuzjastek Narcyzy Żmichowskiej – była to nieformalna grupa kobiet uznawanych za pierwsze polskie emancypantki. Zob. A. Mrozik, Z nich my wszystkie: Entuzjastki o kwestii kobiecej i narodowej, http://www.feminoteka.pl/muzeum/readarticle.php?article_id=16, dostęp: 4.06.2015.
101
M. Konopnicka, Studia uniwersyteckie, „Świt” 1884, nr 7, za: M. Zawialska, „Świt” Marii Konopnickiej. Zarys monografii tygodnika dla kobiet, Wrocław 1978, s. 200–201; E. Orzeszkowa, Kilka słów o kobietach, [w:] A. Górnicka-Boratyńska, op. cit., s. 95–100; P. Kuczalska-Reinschmit, Nasze drogi i cele, [w:] Ibidem, s. 151–155.
102
K. Mróz, Hetmanka ruchu kobiecego, http://www.feminoteka.pl/muzeum/readarticle.php?
103
R. Pachucka, Pamiętniki z lat 1886–1914, Wrocław 1958, s. 146.
104
Ibidem, s. 161.
105
A. Górnicka-Boratyńska, op. cit., s. 88.