Читать книгу Pierwszy raz – opowiadanie erotyczne - Lea Lind - Страница 4

Оглавление

Chodząc po parku, wszędzie widzę Annę. W odbiciu wody stojącej w kałużach, między chmurami, nad koronami drzew. To zabawne uczucie, jakby wciąż była blisko, choć jest tak daleko, w każdym razie pod względem geograficznym. Wzdycham głęboko i przeczesuję ręką włosy, ułożone a la James Dean, które Anna, drażniąc się ze mną, nazywała posklejaną watą cukrową, ale i tak nie potrafiła jej się oprzeć.

– Brudzisz mi poduszkę woskiem do włosów – śmiała się, kiedy pierwszy raz leżałem w jej pościeli koloru koralowego. Kiedy pierwszy raz leżałem w czyjejkolwiek pościeli koloru koralowego. – Ale im dłużej tu zostaniesz, tym lepiej – wyszeptała, dotykając czubkami palców tłustych plam. – Bo nawet kiedy już pójdziesz, i tak tu zostaniesz…

Dotknęła palcem poszewki poduszki, rysując na niej niewidzialne serca, które zaczęła też rysować na mnie. Mój penis się podniósł, podniecony jej spojrzeniem, którego wyraz zmienił się z niewinnego na pożądliwy. Oboje wiedzieliśmy, dokąd to zaprowadzi, choć żadne z nas nigdy wcześniej tego nie robiło i choć nie miało się to stać akurat tamtego dnia.

Powiodła palcem po wilgotnych ustach i zaczęła go ssać, nie odrywając wzroku od moich wygłodniałych oczu.

– Czy to moment, w którym mam błagać o litość? – zachichotała.

Rzuciłem się na nią, całując ją zachłannie.

Mam wrażenie, że zdarzyło się wczoraj, może dlatego, że po wyjeździe Anny odczuwam dziwną pustkę. Zupełnie, jakby nie było już we mnie życia: kości, mięśni, komórek czy ścięgien. Tylko martwe narządy, zastygła krew i żyły, przypominające bordowe, zabalsamowane nici. Martwe serce, kochające równie mocno, co kiedyś… Dokąd to zmierza? I członek, który bezustannie się unosi, choć Anna nie może go ująć w dłonie. Co on ma począć?

– Chyba nie zerwaliście? – zagaił niedawno Marco, kiedy graliśmy w parku w koszykówkę.

Pierwszy raz – opowiadanie erotyczne

Подняться наверх