Читать книгу K jak Klara 17 - To tylko żart - Line Kyed Knudsen - Страница 5
NOWA GRA
ОглавлениеKlara siedzi w klasie, w swojej ławce. Jest w miarę cicho. Wszyscy coś notują w zeszytach. W tym tygodniu na wszystkich lekcjach mają zastępstwa. Ich nauczyciele, pani Karen i pan Piotr, są na ważnym seminarium.
Hamid i Łukasz popychają się nawzajem. Nauczycielka, która zastępuje panią Karen, próbuje ich uspokoić.
Klara boi się podnieść wzrok znad książki. Nie zna tej pani za dobrze. Tylko raz była na zastępstwie. Ma na imię Bente i siwe włosy. Nosi masywną, złotą biżuterię. Ale jej perfumy pachną cudownie. Prawie tak jak perfumy babci.
– Auć! – krzyczy Hamid, ale się uśmiecha.
– Wy dwaj! – zwraca się do nich nauczycielka. – Uspokójcie się.
Łukasz się śmieje i pomaga wstać Hamidowi.
– Przepraszam – mówi. Jego policzki są czerwone.
Pani Bente podchodzi do ławki Łukasza.
– Najlepiej będzie, jak usiądziesz przy moim biurku – stwierdza i kiwa głową, śmiejąc się. – W ten sposób nikomu nie będziecie przeszkadzać.
– Wygłupialiśmy się tylko – wyjaśnia Łukasz.
– Wiem – śmieje się pani Bente, ale wskazuje na krzesło obok siebie.
Klara pochyla głowę. Czułaby się nieswojo, gdyby to ona musiała znaleźć się obok nauczycielki.
Hamid także pochylił głowę. Wreszcie jest cicho w klasie, kiedy Łukasz siedzi obok pani Bente. Łukasz wzdycha głośno i patrzy w swój zeszyt.
Chwilę później Hamid znowu kręci się na krześle. Odwraca się do Klary.
– Hej – szepcze. – Znasz tę grę?
– Hej! – Pani Bente podnosi głowę znad książki. – Bądźcie cicho! – Posyła Hamidowi i Klarze surowe spojrzenie znad okularów.
– Możesz ją ściągnąć za darmo – nie przejmuje się Hamid.
Klara wstrzymuje oddech. Pani Bente wstaje. Patrzy na Hamida i wskazuje na krzesło z przodu klasy. – Chodź tutaj – mówi głośno. – Przeszkadzasz innym!
Klara się denerwuje. Pochyla się nad zeszytem.
– To niesprawiedliwe – stwierdza Hamid i podchodzi do tablicy.
Do końca lekcji wszyscy siedzą cicho. Kiedy wreszcie słychać dzwonek, uczniowie zrywają się z krzeseł i biegną na plac zabaw. Hamid śmieje się nerwowo. Inni chłopcy zbierają się wokół niego i poklepują go po plecach.
– Pani Bente jest zbyt surowa – mówi Hamid i potrząsa głową. – Nie zrobiłem przecież nic złego!