Читать книгу K jak Klara 19 - Chyba się zakochałam - Line Kyed Knudsen - Страница 5

WAKACJE

Оглавление

Jest poniedziałek rano, ale Klara nie musi iść do szkoły. Są wakacje. Musi jednak wcześnie wstać, bo razem z Julią, Różą i Malou jadą na wycieczkę, prawie na cały tydzień. Szybko robi sobie śniadanie. Śpiwór już znajduje się w korytarzu, obok spakowanego plecaka.

– Nie zapomnij pieniędzy na cukierki – przypomina mama i podaje jej torbę z portmonetką i telefonem. – Dbaj o siebie i słuchaj mamy Julii.

– Tak, wiem, mamo. – Klara uśmiecha się i przytula mamę. Po czym zabiera swoje rzeczy i biegnie do domu Julii.

– Hej, Klara! – krzyczy Julia z ulicy naprzeciwko.

Róża i Malou już są. Malou macha plastikową torbą. Mama Julii stoi przy samochodzie. Układa ich bagaże z tyłu.

– Dziewczęta! – śmieje się mama Julii, otwierając drzwi samochodu. – Pamiętałyście, żeby zabrać swoje stroje kąpielowe?

– Tak! – krzyczą wszystkie naraz.

Julia siedzi obok swojej mamy, a Klara i Róża z tyłu – pomiędzy nimi Malou.

Odjeżdżają. Niebo jest trochę zachmurzone, ale to nie ma znaczenia. Park wodny urządzono w budynku.

– Mnóstwo tam zjeżdżalni – opowiada Róża. – I jacuzzi.

– Nieźle! Jacuzzi! – Malou jest pod wrażeniem.

Klara się uśmiecha.

– Już dawno z niczego tak się nie cieszyłam, jak z tego wyjazdu – wyznaje Klara.

Mimo że to pięć dni, Klara nie boi się, że będzie tęsknić, ponieważ spędzi czas ze swoimi najlepszymi przyjaciółkami. A do tego naprawdę lubi mamę Julii. Należy do tego rodzaju mam, które zawsze dużo mówią i żartują.

– Będziemy dzisiaj pływać? – pyta Julia.

– Oczywiście – odpowiada mama Julii. – Możecie pływać od rana do wieczora, codziennie. Właśnie wjechała na autostradę i teraz trochę przyśpiesza.

– Umiecie pływać, prawda? – informuje się mama Julii, kiedy mijają wiejskie krajobrazy.

– Oczywiście – zapewnia Malou i podnosi rękę.

Klara milczy, ale wie, że Malou nie jest dobrą pływaczką. Mama Julii kiwa głową.

– Wiem, że ty, Różo, i ty, Klaro, świetnie pływacie.

Klara potakuje. Umie pływać. A Róża lubi wszystko, co związane ze sportem.

Jadą już dosyć długo. Mama Julii włącza radio i śpiewa piosenkę, którą znają. Klara nie może przestać chichotać. Po chwili dojeżdżają do parku wodnego. Klara jest podekscytowana, kiedy widzi tuby wijące się wokół budynku. To właśnie zjeżdżalnie. Uważa, że jest naprawdę wspaniale.

– O Boże, jak tu pięknie – wzdycha Malou, kiedy wysiada z samochodu.

Klara też tak myśli. Naprzeciwko wejścia stoją palmy i tryska fontanna, która wygląda, jakby była ze złota.

K jak Klara 19 - Chyba się zakochałam

Подняться наверх