Читать книгу Demon carskiej Rosji - Ludwik Marian Kurnatowski - Страница 4

DEMON CARSKIEJ ROSJI.

Оглавление

(Sprawa Rasputina).

Swego czasu głośną była w całej Rosji sensacyjna kradzież kilku miljonów rubli w Banku subjektów w Charkowie.

W wykryciu tej sprawy brałem czynny udział. Okoliczność ta dała mi możność poznania wielu osób z dworskiej kamaryli, wielu dam dworu, między innemi jednej z najważniejszych i najwpływowszych: Anny Wyrubowej. Dzięki niej poznałem również upiornego demona Rosji wojennej, osławionego i tajemniczego szarlatana Grzegorza Rasputina.

Było to w latach, gdy delegowano mnie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Petersburgu w charakterze urzędnika do szczególnych zleceń przy Inspekcji kryminalnych policyj.

Ponieważ urząd mój pozostawiał mi dużo wolnego czasu i swobody używałem go na wałęsanie się po polskich klubach, kawiarniach i restauracjach, chcąc od czasu do czasu zamienić parę słów w ojczystym języku z rodakami.

W czasie jednej takiej włóczęgi natknąłem się w polskiej kawiarni przy ul. Michajłowskiej na pewnego znajomego, który mrugnięciem oczu i skinieniem ręki zaprosił mnie do stolika, przy którym siedział w towarzystwie młodego sympatycznego człowieka. Był to wojskowy lekarz p. Borecki, Polak, urodzony i wychowany w Petersburgu, gdzie również ukończył studja. Polski nie znał wcale, po polsku mówił akcentem śpiewnym, jak wszyscy nasi rodacy wychowani w Rosji.

Był to człowiek przyjacielski, uprzejmy i bardzo kulturalny.

Opowiadał mi, że rodzina jego pochodzi z ziemi radomskiej, obecnie zaś mieszka stale w Carskiem Siole, gdzie ojciec jego jest intendentem pałaców cesarskich.

Nowy znajomy zrobił na mnie jaknajlepsze wrażenie, toteż spotykałem się z nim bardzo często.

Pewnego razu oznajmił mi, że otrzymał polecenie masowania damy dworu, pani Wyrubowej i że od tej pory będziemy się widywali rzadziej, gdyż musi się liczyć z czasem. Ponieważ równocześnie i ja miałem wówczas delegację do Charkowa i Kijowa w sprawie bardzo poważnej kradzieży, która zainteresowała nawet sfery dworskie, umówiliśmy się, że dopiero po moim powrocie wyznaczymy sobie listownie „rendez-vous“.

Gdyśmy się znów zetknęli po pewnym czasie w kawiarni, opowiadaliśmy sobie szczegółowo o swoich sprawach.

Doktór Borecki opowiadał mi wiele o wypadku swej możnej pacjentki. W początkach 1916 r. jechała pani Wyrubowa w stronę Carskiego Sioła w pierwszym wagonie za lokomotywą. Pociąg ten uległ częściowemu rozbiciu z powodu zderzenia się z drugim pociągiem, przyczem pani Wyrubowa uległa wypadkowi złamania lewego biodra. Przewieziono ją natychmiast do nadwornego szpitala w Carskiem Siole i oddano pod opiekę doktora-chirurga, kobiety, księżny Gedroyć.

Siostrami miłosierdzia w tymże szpitalu były między innemi cesarzowa Aleksandra i jej córki Olga i Tatjana.

Dzięki nieudolnemu leczeniu kość pani Wyrubowej już się nie zrosła i po kilkumie-sięcznem leżeniu w szpitalu stan chorej pogorszył się do tego stopnia, że musiano ją przewieźć do prywatnego jej mieszkania. Zajmowała ona pałacyk w pobliżu zamku cesarskiego w Carskiem Siole.

Demon carskiej Rosji

Подняться наверх