Читать книгу Pośrednicy Współczesny reportaż literacki wobec Innego - Magdalena Horodecka - Страница 6

Wstęp. Reportaż — reprezentacja — interkulturowość

Оглавление


arjun appadurai definiuje antropologię jako „archiwum ludzkich rzeczywistości, wyszukanych w rozmaitych etnografiach ludów, których dzisiejszy lub dawny sposób życia odbiegał od mojego własnego […]”1. Idąc po śladach tej definicji, przenieśmy się na moment do archiwum Ryszarda Kapuścińskiego. W jego pracowni znajduje się kartoteka, zbiór mieszczący wiele haseł problemowych. Śląsk, Nałęczów, Życiorys, Rosja, Australia, Futbol, Sumienie, Islam, Ubóstwo, Koniec wieku, Mózg, Postmodernizm, Nacjonalizm, Diabeł – to tylko wybrane hasła, którymi opatrzone są wiszące na długiej szynie skoroszyty2. Jest również teczka z napisem: Bronisław Malinowski. Dzięki uprzejmości córki pisarza, Pani Rene Maisner, oglądam w 2016 roku jej zawartość3. Podzielona jest na trzy części. W pierwszej znajdują się wydruki anglojęzycznych artykułów naukowych na temat polskiego antropologa – pochodzą z 2005 roku, kiedy Kapuściński planował podróż śladami Argonautów Zachodniego Pacyfiku. W drugiej przegródce – ksero z „Kontekstów” – także poświęcone Malinowskiemu4. Na dnie teczki – niemal w trybie symbolicznym – dokonuje się przejście od fazy konceptualnej do etapu logistyki podróży. Są tu mapy Papui Nowej Gwinei oraz wydruki ze stron internetowych dotyczące waluty, połączeń lotniczych, adresów misji, gdzie być może reporter planował noclegi. Wychodząc z pracowni, na jego stole dostrzegam także Orientalizm Edwarda Saida.

Tak na przełomie XX i XXI wieku wygląda archiwum najważniejszego polskiego reportera. Jego zawartość – wraz z ogromną liczbą publikacji klasyki dawnej i współczesnej antropologii, a także owa wspomniana teczka poświęcona Bronisławowi Malinowskiemu – sygnalizuje zjawisko interesujące mnie w niniejszej książce. Oto ceniony polski reporter, a także kolejne wyrastające u jego boku pokolenie, uznaje antropologię kulturową oraz perspektywę postkolonialną za ważny kontekst swojej pracy. Symbolizuje to sytuację reporterów końca XX wieku: okazuje się bowiem, że spotkanie z Innym wymaga coraz większych kompetencji interkulturowych, a ich źródłem stają się zarówno doświadczenia terenowe, jak i doświadczenia lekturowe. To one w znacznym stopniu legitymizują wiedzę, którą czytelnik czerpie z reportażu, wzmacniają autorytet etnograficzny narratora5, wreszcie – składają się na próbę głębszego zrozumienia rzeczywistości opisywanej kultury. W ten sposób – choć nie zawsze skutecznie – wielu współczesnych reporterów próbuje redukować hegemonię europejskiego spojrzenia. Ale pomimo tych prób, ich teksty pisane są przecież zawsze przez pośredników, przybywających z zewnątrz i mediatyzujących w narracji to, co usłyszeli i zobaczyli.

Reportaż literacki cieszy się niesłabnącą popularnością czytelniczą, choć ma też swoich przeciwników. Miłośnicy literatury faktu wierzą, że (jak niegdyś powieść) stała się ona współczesnym zwierciadłem rzeczywistości. Także w czasach narastającej skrótowości i powierzchowności komunikatów medialnych rozległe projekty reporterskie, przyjmujące najczęściej rozmiary książek, cieszą się dużym zaufaniem odbiorców. I rzeczywiście – wiele reportaży ma potencjał antymedialny6 – proponuje epistemologię, w której poznanie wymaga czasu, rozległego studium zagadnienia, a zarazem – co szczególnie ważne dla genologii tych tekstów – silnie osadza świat przedstawiony w empirii, bezpośrednim kontakcie autora z opisywanymi świadkami i zdarzeniami. Znacząco przyczynia się to do wzmocnienia czytelniczego przekonania, że obcujemy z wiedzą wiarygodną7. Proponowane tu rozważania komplikują ten obraz, choć nie są jego zamierzoną dekonstrukcją.

Przeciwnicy reportażu słusznie dostrzegają kłopoty, które sprawia realizacja obietnic składanych przez reporterów. Marek Bieńczyk w eseju Jak „real” zjada książki nazywa reportaż „obecną polską specjalnością”8, wpisuje się więc w rozpoznanie, potwierdzane zarówno przez statystyki czytelnictwa, jak i prężnie rozwijające się w ostatnich dwóch dekadach reportażowe serie wydawnicze (z Wydawnictwem Czarne na czele) czy towarzyszące im nominacje i nagrody literackie. Tak, reportaż stał się w ciągu ostatniego ćwierćwiecza „polską specjalnością”, w czym widzieć należy i znak czasu, i wpływ mistrzów: Hanny Krall, Małgorzaty Szejnert czy Ryszarda Kapuścińskiego. Bieńczyk podkreśla jednak – z czym nie sposób się nie zgodzić – że obok, jak to określa, „książek nadzwyczajnych i ważnych społecznie” można dużą grupę reportaży postrzegać jako przekleństwo literatury. Owo przekleństwo polega na zarażaniu jej płytką estetyką uginającą się pod ciężarem hipermimetyzmu. Bieńczyk ma tu na myśli utwory, które nie wypracowują swojej poetyki, koncentrują się wyłącznie na „chwytaniu rzeczywistości za nogi”, przepisywaniu jej, epatowaniu codziennością, opisowością, dokumentarnością.

Utwory reportażowe, których interpretacje proponuję w tej książce, wybrałam, kierując się podobną niechęcią do hipermimetyzmu jako pewnego nurtu współczesnego reportażu. Szukałam tekstów, które należą do grupy książek z jakiegoś powodu nadzwyczajnych i ważnych. Interesowała mnie ich poetyka – rozumia­na tradycyjnie, jako praca nad formą, która staje się częścią komunikatu, interpretacji reprezentowanej w tekście rzeczywistości. Równie ciekawe wydało mi się jednak także rekonstruowanie ich poetyki doświadczenia, używanie zaproponowanej przez Ryszar­da Nycza kategorii, która okazuje się funkcjonalnym narzędziem opisu reporterskich ambicji poznawczych. Akcentuje ona bowiem holistyczne i czynnościowe myślenie o tekście, podkreśla jego kulturowy potencjał, pozwala widzieć w nim zespół praktyk semiotycz­nej organizacji znaczeń. Taka perspektywa analizy pomaga śledzić procesualny, laboratoryjny tryb powstawania reporterskich narracji9. W tym sensie reprezentacja – pojęcie bardzo ważne dla proponowanych tu rozważań – staje się m.in. dostrzeganiem tego, co uprzednie w tekście, podglądaniem założeń reporterów i ich działania w terenie, pracy na materiałach źródłowych oraz śledzeniem tego, jak te czynności odbijają się w tekście i jaką rolę w nim pełnią.

Badania nad reprezentacją etnograficzną w literaturze zakładają interdyscyplinarną perspektywę analizy. Jak słusznie zauważył Andrzej Hejmej w swej książce Komparatystyka. Studia literackie – studia kulturowe10, zainteresowanie obrazem Innego jest kluczowe zarówno dla studiów postkolonialnych, hermeneutyki, antropologii literackiej, jak i dla rozwijającej się coraz prężniej komparatystyki kulturowej. Rysujące się przed badaczem niebezpieczeństwo metodologicznego eklektyzmu niweluje koncepcja Eugenii Prokop-Janiec, która proponuje nowe ujęcie terminu mającego już pewną tradycję w zagranicznej teorii literatury. Mam tu na myśli kategorię „etnopoetyki”. Rozumie się ją po pierwsze jako zespół środków wyrazu typowych dla literatury danej grupy etnicznej. Po drugie zaś – i ten wariant bliski jest założeniom niniejszego studium – jako zbiór środków, konwencji, strategii i praktyk literackiego opowiadania o odmienności kulturowej11. W proponowanej tu perspektywie szczególne znaczenie będzie miał opis relacji ja-Inny; refleksja badawcza ujawni natomiast wzorce opowiadalności o tej relacji – by użyć terminu Hanny Gosk12. Dodajmy w tym miejscu, że szeroko analizowanego w literaturoznawstwie13 pojęcia Innego używam w sytuacji obecności w tekście kulturowej odmienności bohatera reportażu i jego środowiska (punktem odniesienia jest tu kultura autora-reportera). Tekstową reprezentację tej kategorii tworzą aksjologiczne, prakseologiczne i epistemiczne poziomy opisu związane z oceną Innego (jawną lub ukrytą) oraz skalą utożsamiania się z nim. Istotne są tu także strategie poznawania jego kultury. Zapis kategorii (duża litera) nawiązuje do filozofii Emmanuela Lévinasa14, do którego odwoływał się m.in. Ryszard Kapuściński w studium Ten Inny, wiążąc ów kontekst filozoficzny z koncepcją antropologizacji gatunku15.

Perspektywa genologiczna proponowanego tu studium wpisuje się w nurt literary journalism studies, do którego należą badania nad literackim reportażem rozumianym jako gatunek pograniczny – sytuujący się zarówno w obrębie dyskursu dziennikarskiego, jak i literackiego. Przypomnijmy, że o literackości gatunku decyduje złożony zespół kryteriów: poczynając od konstrukcji językowych, poprzez strategie autotematyczne i wpisaną w tekst koncepcję podmiotu, po wyznaczniki fikcjonalności obecne w niefikcjonalnym z założenia tekście (zagadnienia te analizowała na polskim gruncie Joanna Jeziorska-Haładyj16). Nie bez powodu użyta tu została anglojęzyczna nazwa tego nurtu badań – chcę ukazać szeroką skalę obecności gatunku w tzw. literaturze światowej, którą poświadcza m.in. seria publikacji poświęconych prężnemu rozwojowi reportażu literackiego w różnych częściach świata17. W Polsce badania nad literaturą reportażową prowadzone są od dawna ze względu na znaczącą rolę w polskiej historii literatury takich postaci, jak: Ksawery Pruszyński, Melchior Wańkowicz, Hanna Krall czy Ryszard Kapuściński – by wymienić tylko wybrane nazwiska. Wydaje się jednak, że także ostatnie dwie dekady były dla polskiej literatury reportażowej bardzo owocne.

Zainteresowanie sposobami reprezentacji Innego w reportażu literackim jest istotną częścią badań nad tym gatunkiem ze względu na jego historyczne powiązanie z szerszym nurtem piśmiennictwa, jakim jest podróżopisarstwo18. Dziennikarska forma literacka zajmuje tu jednak swoje osobne miejsce – ze względu na jej zobowiązania etyczne, wynikające z wymogu prawdziwości i wiarygodności przekazywanych informacji, a także z obowiązku prezentowania możliwie wielostronnego obrazu Innego, co implikuje dążenie do unikania przedstawień stereotypowych czy wręcz rasistowskich19. Jeśli bowiem, jak twierdzi Gilles Deleuze, „stereotyp wiąże się z zasiedziałością w danej przestrzeni”20, pisarstwo podróżników i reporterów ma duży, choć nie zawsze wykorzystywany, potencjał przekraczania kliszowego myślenia o Innym. Reporter jednak – ze względu na etyczny kodeks swojej profesji – jest do tego przekraczania stereotypu swoiście zobowiązany21. Warto dodać, że Deleuze mówi o deterytorializacji jako o możliwości wyjścia poza własny schemat wyobrażeniowy. Nie chodzi mu jednak wyłącznie o konfrontację zinternalizowanego wyobrażenia o Innym z empirią, lecz o nową koncepcję podmiotowości i jej bycia w przestrzeni. Różnica między podróżopisarstwem a dziennikarstwem literackim, w tym reportażem podróżniczym, polega jednak na stopniu ujawniania owej autorskiej podmiotowości. Reportaż, ze względu na mniejszą niż w innych gatunkach widoczność podmiotu, implikuje ograniczone możliwości analizy wpływu deterytorializacji na zmianę postrzegania Innego przez reportera. Z drugiej jednak strony – poszczególni reporterzy wypracowują własny idiom ujawniania śladów „ja” w tekście, różnią się między sobą skalą i funkcją autoekspresji widocznej w narracji. Ów wypracowany przez danego reportera autorski wariant reporterskiej formy silnie modeluje reprezentacje kulturowej inności.

Krąg tekstów, które poddaję analizie, powstał głównie na przełomie XX i XXI wieku, w okresie, kiedy kształtowało się pokolenie uczniów powojennych mistrzów polskiego reportażu. Ze względu na to pokoleniowe usytuowanie interesujących mnie reporterów odwołuję się także do ich poprzedników, wskazując na podobieństwa i różnice poetyk obu pokoleń. Autorzy debiutujący po 1989 roku, czytając swych nauczycieli i nawiązując do nich, równolegle wyznaczali własne drogi opisu Innego. Okres transformacji znacząco zmienił tematy, które stały się dla nich ważne, poszerzyły się możliwości podróżowania, ale coraz bardziej dojmujący stawał się problem finansowania dużych projektów reporterskich.

Gdyby chcieć wskazać na dominującą problematykę, która organizuje proponowane tu analizy, z pewnością byłby to kulturoznawczy potencjał gatunku, czyli poddanie krytycznej refleksji aspiracji i strategii jego autorów w konstruowaniu opowieści o światach Innych. Konieczne stało się więc szczególne wyeksponowanie kategorii reprezentacji – ujawnia ona bowiem nieuchronne zapośredniczenia w tekście wiedzy o innych kulturach. Wiodącą perspektywą jest jednak następująca teza: w omawianych w monografii projektach reporterskich mamy do czynienia ze świadomie kształtowanym antropologicznym punktem widzenia22, ponawianym przez reporterów wysiłkiem poznania Innego, zbliżenia się do niego. Jako ważny nurt współczesnego reportażu wyodrębnić można bowiem grupę tekstów, których autorzy zasługują na metaforyczne miano koneserów kulturowej różnorodności – by użyć określającej antropologów formuły Wojciecha Burszty, zaczerpniętej zresztą od Richarda Rorty’ego23. Zacytujmy Bursztę, który przekonująco dowodzi punktów stycznych antropologii i literatury:

Antropologia, podobnie jak literatura, może być postrzegana jako ga­tu­nek gawędziarstwa o ludzkim uwikłaniu w byt kulturowy. Jako proces pi­sania, konstruowania tekstów jest ona podporządkowana regułom fikcji, przy czym chodzi tutaj o oryginalne znaczenie łacińskiego fictio jako procesu tworzenia, kształtowania czegoś, co niekoniecznie musi być zmyśleniem, nieprawdą […]. Antropologia jest niewątpliwie szkołą wrażliwości, która opiera się na jej zdolności do narracji o świecie kultury24.

Można rzec, że zarówno antropologowie, jak i reporterzy termi­nują w tej samej szkole. Efekty ich działań przyjmują odmienny dyskursywny kształt, różnią się także na etapie laboratoryjnym. Wzajemne oświetlanie się tych kulturowych obszarów zainteresowań przynosi jednak ciekawe efekty – czego dowodzi choćby sięganie po reportażową formę przez samych antropologów25. Co znamienne jednak – współcześnie tylko antropolodzy sygnalizują świadomość językowego uwarunkowania poznania26, reporterzy, definiując gatunek, akcentują jego referencjalne powinności. Pewnym przełomem jest jednak fakt, iż w definicjach reportażu pojawia się coraz częściej epitet – gatunek subiektywny27, co sugeruje narastającą dziennikarską świadomość podmiotowego mediatyzowania proponowanej w tekście interpretacji rzeczywistości.

Inspiracje dla zaprezentowanego tu projektu badawczego stanowiła w znacznej mierze Poetyka kulturowa Stephena Greenblat­ta28. Kluczowe okazało się zdefiniowanie literatury jako opowieści o lite­racko-kulturowych konstrukcjach poznawanych przedmiotów, widzianych jako „wielowarstwowe konkrety” wpisane w ludzką historię i kulturę, a zarazem odzwierciedlających to, co wcześniej przeżyte i doświadczone przez podmiot. Tak rozumiana literatura wymagała więc z jednej strony profesjonalizacji dyskursu na jej temat, z drugiej – otwarcia na perspektywę badań transdyscyplinarnych, ujawniających powinowactwa przedmiotowe i problemowe literaturoznawstwa oraz innych obszarów badawczych (głównie nauk społecznych). Do interesującego mnie materiału literackiego bardzo dobrze przyle­gała także zaproponowana przez Greenblatta kategoria pośrednika, rozumiana jako szczególna rola narratora zmierzającego do skons­truowania wiarygodnego opisu kulturowego za pomocą licznych praktyk reprezentacyjnych wpisanych w dyskurs podróży29.

Obietnicę pośrednika należy jednak czytać krytycznie – wpisuje się ona bowiem w długą tradycję europejskiego snu o posiadaniu, nęcącego nadzwyczajnością, „egzotyką” i potęgą autorytetu relacji opartej na naocznym świadectwie. W ten sposób – jak zauważa Greenblatt – widzowie otrzymują „doświadczenie dziwu w obecności obcego”, bo w czasie lektury „widzą”, mogą niemal „dotknąć” świata gdzie-indziej, świata różnicy. W rzeczywistości jednak w tekstach podróżników obecna jest drobina Innego świata – wędrowcy widzą bowiem jedynie fragment, który nierzadko, w metonimicznym trybie, próbują nam opowiedzieć jako całość. Jest to częsty mechanizm powstawania generalizacji, choć nie jest ona jego nieuchronną konsekwencją. Dlatego wciąż ważne jest pytanie, jakie Greenblatt zadaje relacjom Herodota: czy/w jakim stopniu powinniśmy ufać każdemu naocznemu świadectwu?30

Powracające w tych rozważaniach pojęcie „reprezentacji” rozumiem więc z jednej strony jako referencjalne aspiracje autorów gatunku, zmierzających do próby „opisu prawdy”, lub – jak to nieco sceptyczniej ujmował późny Kapuściński – jako próbę zbliżenia się do prawdy31. W moich analizach nie dążę jednak do odebrania gatunkowi statusu możliwości stanowienia źródła wiedzy o rzeczywistości czy realizacji obietnicy wpisanej w pakt referencjalny32, zawierany między reporterem i jego czytelnikami. Stoję tu po stronie Pawła Zajasa, który krytycznie postrzega nadmierne eksperymentowanie z granicami między literaturą fikcjonalną i niefikcjonalną33. Powołując się na teorię Philippe’a Lejeune’a, polski badacz zachęca do respektowania oczekiwania na wypełnienie przez autora złożonej czytelnikowi obietnicy. Przypomnijmy, jaki jest jej charakter:

[…] (teksty referencjalne) mają dostarczać informacji o rzeczywistoś­ci i poddawać się próbie weryfikacji. Ich celem nie jest proste prawdopodobieństwo, lecz podobieństwo do prawdy, nie złudzenie rzeczywistości, lecz obraz rzeczywistości. Tego typu teksty zakładają to, co nazwę paktem referencjalnym, ujawnionym lub domyślnym, który wyznacza zarówno sferę rozpatrywanej rzeczywistości, jak też zasady i stopień pożądanego w tekście podobieństwa34.

Stawka jest więc wysoka – chodzi o etykę społecznego komunikowania, o respektowanie umów i oczekiwań czytelników, z którymi ową „ujawnioną lub domyślną” umowę zawiera autor reportażu-tekstu referencjalnego. Mówienie prawdy jest wszak podstawą relacji społecznych – co podkreśla m.in. cytowany przez Lejeune’a Paul Ricoeur35.

Sprawa komplikuje się jednak, kiedy pytamy o tekstowe lub pozatekstowe „wykładniki fikcji” – by użyć terminu upowszechnionego w polskim literaturoznawstwie przez Joannę Jeziorską-Haładyj36. Trudno się bowiem zgodzić, że – jak twierdzi Zajas – „różnicy między fikcją a literaturą niefikcjonalną na próżno szukać wewnątrz tekstu, w fabule, czy w technikach narracyjnych”37. Monografia Jeziorskiej-Haładyj przekonuje, że istnieje cała paleta zabiegów literackich, które są typowe dla beletrystyki, ale często pojawiają się także na kartach reportaży literackich. Przełomowym momentem w eksperymentach dziennikarstwa z literacką formą było przecież ukonstytuowanie się w latach 70. XX wieku nurtu nowego dziennikarstwa (New Journalism) w USA. Reporterzy tej grupy – na czele z Tomem Wolfe’em, Trumanem Capote’em czy Joan Didion – sięgnęli po techniki literackie, np. dające odbiorcy wrażenie dostępu do świadomości postaci (monologi wewnętrzne, mowa pozornie zależna) czy po konstrukcje dialogów38.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Michał Głowiński za fikcjonalny, czyli „literacki” element reportażu uważa nie tyle obecność fantazjowania czy kreacji elementów fabuły, co zabiegi formalne, pozwalające na tekstową reprezentację zdarzeń. Badacz zwraca uwagę na ujęcie, swoiste kadrowanie, które ujawnia różne aspekty owych zdarzeń, a nie tylko ich aktualne uwarunkowania39. Reporter wykonuje też pracę selekcji i ekspozycji, by nadać opisowi rzeczywistości idiomatyczny, a zarazem interpretacyjny charakter. Głowiński podkreśla rolę owego podmiotowego charakteru narracji reporterskiej: literackość reportażu – powiada – to jednak przede wszystkim pewna konstrukcja podmiotu opowiadającego. Badacz wskazuje na ambiwalencję tekstowej roli reportera-narratora, który z jednej strony nie może opowiadać o sobie, z drugiej – nie może być nieobecny, ponieważ to, co relacjonuje, dzieje się w jego obecności, często w trybie obserwacji uczestniczącej stosowanej w socjologii czy antropologii40. Wynika z tego, że nawet trzecioosobowa relacja, bez śladów personalizacji głosu reporterskiego, jest zawsze czyjaś, co tym samym ewokuje obecność „ja” postrzegającego i modelującego świat przedstawiony na kartach reportażu. Umiarkowane stanowisko dotyczące referencjalnych ambicji gatunku wyraża paradoks dostrzeżony przez Głowińskiego: „Motto jednego z rozdziałów Czerwonego i czarnego Stendhala: »Powieść jest to zwierciadło, które obnosi się po gościńcu«, stało się banałem, cytowano je bowiem i wtedy, gdy była po temu potrzeba, i wtedy, gdy jej brakowało. Dzisiejszy reportaż, taki przynajmniej, jaki uprawia Kapuściński, nie mieściłby się już w tym określeniu, choć – jakby mogło się wydawać – przylega ono do niego lepiej niż do jakiejkolwiek innej pisarskiej formy”41.

Dlatego w badaniach nad literaturą reportażową ważne jest nie tylko pytanie o rzeczywistość przedstawioną, ale także o twórczy aspekt reprezentacji, drzemiący w języku, zabiegach kompozycyjnych, montażowych i decyzjach związanych z selekcją oraz rozdzielaniem głosów świadków i głosu reportera-narratora. Należy więc uwzględniać filtr, przez który przebija figuratywność literatury świadectwa – by przywołać formułę Haydena White’a42. W proponowanym tu ujęciu literatury reportażowej reprezentacja jest nie tyle nieobecnością świata w tekście, ile formą jego nieuchronnego, permanentnego, dynamicznego zapośredniczenia przez podmiot, właściwe jednostce sposoby rozumienia, wartości i modele wchodzenia w interakcję ze światem Innego. Dlatego ważnym zadaniem literaturoznawcy staje się poszukiwanie obrazu danej kultury, implikowanego przez ukształtowanie tekstowego świata, a także retoryczny i społeczny wpływ reprezentacji na odbiorcę. Tym samym bliski duktowi tych rozważań okazał się negocjacyjny model rep­rezentacji, rozumianej jako proces wymiany pomiędzy odbiorcami i twórcami dzieł sztuki43.

Kategoria negocjacji przywołuje jeszcze jeden istotny kontekst. Przywodzi na myśl koncepcję interkulturowości eksplorowaną przez Jürgena Boltena. Badacz zauważa, że żyjemy w czasach coraz intensywniejszych spotkań interkulturowych – zarówno w przestrzeni powierzchownych kontaktów medialnych, jak i w trybie bezpośrednich kontaktów przedstawicieli różnych kultur. Jeśli przypomnimy, że interkulturę definiował Bolten jako wydarzenie związane ze spotkaniami członków różnych kultur44, to okaże się, że takie zdarzenia stanowią esencję doświadczeń reportera w podróży. Przy czym Bolten, zajmujący się komunikacją społeczną w perspektywie kontaktów międzykulturowych, proponuje odróżniać pojęcia wielokulturowości i interkulturowości. Różnica polega na zaistnieniu interakcji na styku odmienności. Wielokulturowość społeczeństw oznaczałaby więc sytuację, w której członkowie wielu kultur, żyjąc na tym samym obszarze, w rzeczywistości nie kontaktują się ze sobą45. Interkulturowość zaś to wszelkie próby wkraczania w obszary liminalne46. Reportaż bez podjęcia próby kontaktu nie zaistnieje, dlatego jest ze swej natury interkulturowy, nawet jeśli – jak w przypadku reportażu Niewidzialni Mateusza Marczewskiego – dokumentuje fiasko wciąż na nowo podejmowanych prób kontaktu z odmienną kulturą. Interkulturowość odnosi się więc do procesu i dynamiki współżycia, bycia ze sobą, praktykowania wspólnoty przez podmioty o różnym etnicznym czy też narodowym rodowodzie47. Praktyki te nie wykluczają jednak nieporozumień, błędów czy zaburzeń w procesie interakcji międzykulturowych. Często po zakończeniu zdarzenia negocjacji, każda z jej stron powraca do swego kulturowego świata. Fakt jednak, iż przebywała w przestrzeni mediowania między różnymi praktykami kulturowymi, pozostawia na podmiotowości ślad.

Jeśli kulturę definiować za Boltenem jako świat życia jednostek i społeczności, to interkulturowość wiązałaby się z tymi praktykami życia codziennego, w czasie których dochodzi do zderzania się i przenikania różnych światów. Interkulturowość oznacza to, co rozgrywa się pomiędzy odmiennymi kulturami. Istotny jest więc aspekt performatywny i procesualny, bowiem interkultury się wydarzają, są permanentnie na nowo tworzone48. Jak widzimy, pojawia się tu punkt wspólny wspomnianej wcześniej koncepcji poetyki doświadczenia oraz założeń interkulturowości. Interkulturowe nastawienie podmiotu cechuje gotowość do spotkania, chęć podjęcia komunikacji i zrozumienia Innego. Podejście to więc ma charakter czynnościowy i performatywny zarazem.

Co ważne, koncepcja interkulturowości nie idealizuje często trudnego doświadczenia różnicy kulturowej. Jak pisze Bolten – powszechne są niepowodzenia w interkulturowej mediacji, które zdarzają się wtedy, gdy przechodzimy od względnej statyki bycia obok siebie ku dynamicznemu byciu ze sobą. Bolten uwzględnia także emocje, które towarzyszą temu procesowi (szok kulturowy), a zarazem proponuje wytrwałe dążenie do nabywania kompetencji interkulturowych. Zakłada, że efektywnego komunikowania międzykulturowego można się nauczyć, wymaga to jednak głębokiej świadomości procesów zachodzących w zdarzeniach interkulturowych. Źródłem tej świadomości mogą być, zdaniem Boltena, analizy produktów takiej komunikacji, czyli interpretacje źródeł informujących o jej możliwych przebiegach. Wydaje się, że takim produktem mogą być różne teksty kultury, w tym teksty pisane, które – jak chce tego Bolten – „tematyzują procesy interkulturowej komunikacji”49. Będę traktować reportaż literacki jako jeden z nich.

Analizując wybrane projekty poznania Innego w reportażach literackich na przełomie XX i XXI wieku, posługuję się zarówno ujęciami nomotetycznymi, wskazując pewne nurty współczesnego reportażu (np. podejmujące analizę paradygmatu translacyjnego w reportażu, problemu uniwersalizmu i relatywizmu kulturowego czy wpływu filtra afektywnego na reprezentację opisywanej kultury), jak i perspektywą idiograficzną, dla której typowa jest interpretacja studium przypadku, przyglądanie się wyjątkowości pewnych jednostkowych projektów reporterskich50. Podejście takie stało się możliwe dzięki zbliżeniom na pojedyncze, autorskie projekty wyróżniające się na szerokim tle dziennikarstwa literackiego o kulturowych ambicjach (np. Swietłany Aleksijewicz, Wojciecha Góreckiego, Piotra Ibrahima Kalwasa, Angeliki Kuźniak, Mateusza Marczewskiego, Lidii Ostałowskiej czy Wojciecha Tochmana).

Krótko wskażę także pozostałe założenia studium. Celowo zdecydowałam się na dużą różnorodność tematyczną i regionalną analizowanych reprezentacji. Zakładałam bowiem, że skupienie na jednym regionie nie pozwoli udzielić odpowiedzi na pytanie o formy reprezentacji wiedzy o Innym w literaturze reportażowej, gdyż fałszywie zakładałoby jednorodność punktu odniesienia (np. reportaże „o Afryce”). Osobnym, istotnym założeniem było także przybliżenie reporterskich narracji autorstwa mężczyzn i kobiet, by w ten sposób ujawnić nie tylko ważność aktywności dziennikarzy, ale także istotne miejsce dziennikarek w tworzeniu reporterskiego pisania kultur. Wreszcie, założyłam pierwszoplanowość analiz skupionych na polskim reportażu literackim, jednak jako istotne tło, także w perspektywie komparatystycznego ujęcia, przyjęłam wybrane projekty zagranicznego reportażu literackiego.

Podkreślić trzeba, że proponowane ujęcie wpisuje się w tradycję polskich badań nad twórczością reportażową. Wypracowana przeze mnie perspektywa opisu gatunku wiele zawdzięcza pracom Bernadetty Darskiej, Urszuli Glensk, Joanny Jeziorskiej-Haładyj, Beaty Nowackiej, Magdaleny Piechoty, Kazimierza Wolnego-Zmorzyńskiego, Pawła Zajasa i Zygmunta Ziątka, by wymienić tylko wybranych badaczy, którzy w ostatnich latach przyczynili się do dynamicznego rozwoju polskich badań nad reportażem.

Cennym doświadczeniem w czasie pracy nad książką były wieloletnie kontakty z Nadbałtyckim Centrum Kultury i udział w projektach autorstwa nieocenionej Bronisławy Dejny w ramach kolejnych odsłon cyklu Festiwal Kultur Świata. Okno na świat. Koncentrowały się one na obrazach Afryki, Rosji, Ukrainy, Kaukazu czy kultury Romów, a także na projektach takich reporterów, jak Ryszard Kapuściński, Wojciech Jagielski, Wojciech Górecki, Lidia Ostałowska czy Angelika Kuźniak. Pozwoliło mi to na bezpośrednie spotkania ze środowiskiem antropologów, reporterów, znawców różnych regionów świata; skłaniało do poszukiwania odpowiedzi w osobistym kontakcie z dziennikarzami, których książki stawały się tematem moich poszukiwań badawczych. Można rzec, że było to praktykowanie transdyscyplinarności, stanowiącej ważny kontekst mojego projektu badawczego.

Wielokrotnie miałam też przyjemność prowadzić spotkania autorskie z reporterami i czytelnikami, a także lekcje teatralne czy spotkania z młodzieżą szkolną i nauczycielami języka polskiego. Przebieg tych wspólnych rozmów o współczesnym reportażu literackim uświadamiał zarówno ważność jego samego w horyzoncie czytelniczych zainteresowań, jak i rolę, którą ma do spełnienia badacz, komplikujący wiarę w neutralny, niczym niezapośredniczony opis kulturowy. Narastający lęk przed Innym, związany ze zjawiskiem masowej migracji do Europy uchodźców z Afryki i z ogarniętej wojną Syrii, dawał mi także poczucie szczególnej roli reportażu literackiego czytanego w perspektywie kulturowej mediacji i działania na przekór stereotypom.

Na koniec moją wdzięczność chciałam wyrazić koleżankom i kolegom z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Gdańskiego, których wsparcie i życzliwość towarzyszyły mojej pracy naukowej. Inspirujące okazały się także rozmowy ze studentami i doktorantami instytutu prowadzone na zajęciach, w ramach seminariów i konferencji. Wielkie wsparcie i energię otrzymałam także od moich najbliższych, męża i dwóch naszych synów. Dziękuję Wam.




1 A. Appadurai, Oko antropologii, w: idem, Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji, Kraków 2005, s. 22.

2 O kartotece Ryszarda Kapuścińskiego piszą m.in. M. Szczygieł i W. Tochman w artykule Reportaż – opowieść o tym, co zdarzyło się naprawdę, w: Biblia dziennikarstwa, red. A. Skworz, A. Niziołek, Kraków 2010, s. 303–304.

3 Informacje zaczerpnięte w czasie wizyty w pracowni Ryszarda Kapuścińskiego, która miała miejsce w czerwcu 2016 roku. Autorka dziękuje Pani Alicji Kapuścińskiej i Pani Rene Maisner za możliwość zapoznania się ze zbiorami.

4 Por. „Konteksty” 2000, nr 1–4. Głównie numer tematyczny: Malinowski–Witkacy.

5 J. Clifford, Kłopoty z kulturą: dwudziestowieczna etnografia, literatura i sztuka, tłum. E. Dżurak i inni, Warszawa 2000.

6 Z. Bauer, Antymedialny reportaż Ryszarda Kapuścińskiego, Warszawa 2001.

7 Pojęcie „wiarygodności” (credibility), jej wyznaczników tekstowych i etycznych implikacji, analizowane jest coraz częściej w badaniach nad dziennikarstwem, w tym dziennikarstwem literackim. Por. C. Graziano, K. McGrath, Measuring the Concept of Credibility, „Journalism Quarterly” 1986, nr 63, s. 451–462 oraz S. Kiousis, Public Trust or Mistrust? Perception of Media Credibility in the Information Age, „Mass Communication & Society” 2001, nr 4, s. 381–403.

8 M. Bieńczyk, Jak „real” zjada książki, „Książki” 2015, nr 4, s. 18–19.

9 R. Nycz, Poetyka doświadczenia: teoria – nowoczesność – literatura, Warszawa 2012, s. 8.

10 A. Hejmej, Komparatystyka. Studia literackie – studia kulturowe, Kraków 2013, s. 49.

11 E. Prokop-Janiec, Etnopoetyka, w: Kulturowa teoria literatury, t. 2, red. T. Walas, R. Nycz, Kraków 2012, s. 185–228.

12 H. Gosk, Opowieści „skolonizowanego/kolonizatora”. W kręgu studiów postzależnościowych nad literaturą polską XX i XXI wieku, Kraków 2010.

13 Por. m.in.: M. Dąbrowski, Swój – Obcy – Inny: z problemów interferencji i komunikacji międzykulturowej, Izabelin 2001; Inny, inna, inne: o inności w kulturze, red. M. Janion, C. Snochowska-Gonzalez, K. Szczuka, Warszawa 2004; A. Łebkowska, Empatia: o literackich narracjach przełomu XX i XXI wieku, Kraków 2008; Literackie portrety Innego, red. P. Cieliczko, P. Kuciński, PAN, Warszawa 2008; Inny w podróży, t. 2. Narracje podróżnicze przełomu XX i XXI wieku, red. M. Rabizo-Birek, O. Weretiuk, M. Zatorska, Rzeszów 2017.

14 E. Lévinas, Całość i nieskończoność: esej o zewnętrzności, tłum. J. Margański, Warszawa 1998.

15 R. Kapuściński, Ten Inny, Kraków 2006.

16 J. Jeziorska-Haładyj, Tekstowe wykładniki fikcji na przykładzie reportażu i powieści autobiograficznej, Warszawa 2013.

17 Literary Journalism Across The Globe. Journalistic Traditions and Transnational Influences, red. J. S. Bak, B. Reynolds, Massachusetts 2011.

18 Por. J. Sztachelska, Reportaż. Z historii gatunku w wieku XIX, „Białostockie Studia Literaturoznawcze” 2013, nr 4, online: http://www.bsl.uwb.edu.pl/download/bsl4/11–Sztachelska.pdf [data dostępu: 14.11.2012].

19 O etycznym wymiarze literatury reportażowej pisali m.in. P. Zajas, Jak świat prawdziwy stał się bajką, Poznań 2011 oraz J. Dębała, Media i dziennikarstwo. Aksjologia, warsztat, tożsamość, Kraków 2014.

20 Por. G. Deleuze, F. Guattari, Tysiąc plateau, tłum. J. Bednarek, Warszawa 2015.

21 Wydaje się jednak, że ostatnie dekady zmieniły publiczność czytelniczą, która coraz częściej – także wobec podróżopisarstwa – oczekuje przekraczania pokusy stereotypowych reprezentacji. Por. E. Rybicka, Travelebrity – markowanie dyskursu podróżniczego, w: Kulturowa teoria literatury, t. 2, op. cit., s. 623–648.

22 M. Czermińska, „Punkt widzenia” jako kategoria antropologiczna i narracyjna w prozie niefikcjonalnej, „Teksty Drugie” 2003, nr 2–3, s. 11–27.

23 W. Burszta, Różnorodność i tożsamość. Antropologia jako kulturowa refleksyjność, Poznań 2004, s. 30.

24 Idem, Antropologia i literatura, w: idem, Różnorodność i tożsamość, op. cit., s. 181–182.

25 Por. projekt antropologiczny, dla którego główną formą opracowania zgromadzonego materiału stały się reportaże: Sztutowo/Stutthof: gdzieś pomiędzy plażą a obozem, red. N. Bloch, A. W. Brzezińska, Warszawa 2013.

26 Por. M. Mokrzan, Tropy, figury, perswazje. Retoryka a poznanie w antropologii, Wrocław 2010.

27 Por. M. Szczygieł, W. Tochman, Reportaż – opowieść o tym, co wydarzyło się naprawdę, w: Biblia dziennikarstwa, op. cit., s. 294–306.

28 S. Greeenblatt, Poetyka kulturowa. Pisma wybrane, red. K. Kujawińska-Courtney, Kraków 2006.

29 Idem, Pośrednik, w: Poetyka kulturowa, op. cit., s. 2.

30 Ibidem.

31 Por. wywiad Dzięgielewskiego z Kapuścińskim, gdzie pisarz konstatuje: „Najważniejsza przy poznawaniu innych kultur jest wola zbliżenia się do nich, intencja przeniknięcia i zrozumienia ich”. M. Dzięgielewski, Reportaże Ryszarda Kapuścińskiego. Źródło poznania społeczeństw i kultur, Lublin 2009, s. 255.

32 P. Lejeune, Wariacje na temat pewnego paktu, tłum. W. Grajewski, Kraków 2001.

33 P. Zajas, Jak świat prawdziwy stał się bajką, Poznań 2011.

34 P. Lejeune, op. cit., s. 47.

35 Ibidem, s. 5.

36 J. Jeziorska-Haładyj, Tekstowe wykładniki fikcji. Na przykładzie reportażu i powieści autobiograficznej, Warszawa 2013.

37 P. Zajas, op. cit., s. 23.

38 Por. klasyczna już antologia The New Journalism, red. T. Wolfe, New York 1973, a także studium na temat nurtu New Journalism: J. Hollowell, Fact and Fiction: the New Journalism and the Nonfiction Novel, North Carolina 1977.

39 M. Głowiński, Kapuściński: reportaż jako sztuka, w: Życie jest z przenikania. Szkice o twórczości Ryszarda Kapuścińskiego, red. B. Wróblewski, Warszawa 2008, s. 63.

40 Ibidem, s. 64.

41 Ibidem.

42 H. White, Realizm figuralny w literaturze świadectwa, tłum. E. Domańska, „Literatura na świecie” 2004, nr 1–2.

43 Por. M. P. Markowski, O reprezentacji, w: Kulturowa teoria literatury. Główne pojęcia i problemy, red. M. P. Markowski, R. Nycz, Kraków 2002, s. 298–299.

44 J. Bolten, Interkulurowa kompetencja, tłum. B. Andrzejewski, Poznań 2006, s. 42.

45 Ibidem, s. 108.

46 Aleksander Posern-Zieliński słusznie zauważa, że zmienia to charakter badań antropologicznych i etnograficznych, wcześniej skoncentrowanych na precyzyjnie wyodrębnionych i zdefiniowanych grupach etnicznych. Interkulturowość staje się także tematem lub kontekstem współczesnych tekstów kultury. Por. A. Posern-Zieliński, Introduction, w: Middle Grounds, Ambigious Frontiers and Intercultural Spaces, red. A. Posern-Zieliński, L. Mróz, Poznań 2014, s. 7.

47 J. Bolten, op. cit., s. 109.

48 Ibidem, s. 36.

49 Ibidem.

50 D.-H. Pageaux, Muliticulturalisme et interculturalité, w: idem, Littératures et cultures en dialogues, red. S. Habichi, Paris 2007. Cyt. za: A. Hejmej, Interkulturowość – literatura – komparatystyka, w: idem, Komparatystyka, op. cit., s. 206.

Pośrednicy Współczesny reportaż literacki wobec Innego

Подняться наверх