Читать книгу Nasza powstańcza młodość - Małgorzata Czerwińska-Buczek - Страница 6

Od Autorki

Оглавление

Większość z nich ma już ponad dziewięćdziesiąt lat. Potrafią cieszyć się każdą przeżytą chwilą. Coraz częściej i chętniej opowiadają o najtrudniejszych latach swojego życia. Z błyskiem w oku mówią o konspiracyjnej działalności i akcjach, w których brali udział, a które na trwałe zapisały się w naszej historii. O przyjaźniach na śmierć i życie, pieczętowanych czynami i ofiarą, a nie deklaracjami. O miłościach rodzących się nie przy śpiewie ptaków, ale w huku rozrywających się pocisków. Ukochanej, zamiast pęku kwiatów, przynosiło się wtedy tak trudny do zdobycia kubek wody.

To już trzecia książka, w której świadkowie i bohaterowie wydarzeń z lat 1939–1945 dzielą się ze mną i czytelnikami swoimi przeżyciami, czasem bardzo osobistymi.

Aleksandra Diermajer-Sękowska urodziła się w rodzinie o ewangelickiej tradycji, francusko-niemieckich korzeniach, miłującej polską ziemię. W 1943 roku złożyła przyrzeczenie harcerskie. Słowom roty pozostaje wierna do dziś. Alicja Karlikowska, z dziada pradziada warszawianka, od 1942 roku związana była z tajnym harcerstwem, które nauczyło ją odpowiedzialności, wrażliwości, otwarcia na drugiego człowieka. W ostatnich dniach Powstania szła kanałami z Mokotowa do Śródmieścia. Nie pamiętała, jak długo trwał ten marsz – koledzy mówili, że 23 godziny. Tytus Karlikowski w czasie okupacji związany był z Szarymi Szeregami. Jego hufcowym był Janek Bytnar „Rudy”. W 1943 roku dodał sobie lat, żeby móc wstąpić do Grup Szturmowych i brać udział w akcjach bojowych. We wrześniu 1943 roku, po reorganizacji GS i utworzeniu Batalionu „Zośka”, wszedł w skład II plutonu „Alek” 2 kompanii „Rudy”. 11 sierpnia 1944 roku został ciężko ranny na cmentarzu żydowskim. Andrzej Gładkowski 1 sierpnia 1944 roku skończył 13 lat i 7 miesięcy. Nie walczył z bronią w ręku, był łącznikiem szefa Służby Sanitarnej Grupy „Północ” płk. dr. Stefana Tarnawskiego. Z konspiracją związany był od 1943 roku, działał w żoliborskich Szarych Szeregach. Bogna Zachert-Okrzanowska, obecnie siostra urszulanka, w czasie okupacji mieszkała w Warszawie przy ulicy Hożej z widokiem na plac Trzech Krzyży. Z okna mieszkania widziała aresztowanie uczestników najgłośniejszego ślubu w okupacyjnej Warszawie. Ojciec Bogny był oficerem Wojska Polskiego, zginął w Katyniu, podobnie jak jego brat. Matka, działaczka Żegoty, zmarła w tragicznych okolicznościach. Brat Bogny współtworzył konspiracyjne Szare Szeregi, potem był w patrolu dywersyjnym „Wachlarza” w białoruskim Mińsku. Został zamordowany w tamtejszym więzieniu. Edmund Baranowski miał niespełna 16 lat, kiedy został zaprzysiężony jako żołnierz Armii Krajowej III Obwodu Wola. W pierwszych dniach Powstania był w plutonie wolskim, od 8 sierpnia w Zgrupowaniu „Radosław”, Batalionie „Miotła”. Przeszedł szlak bojowy od Woli przez Muranów, Starówkę, Czerniaków do Śródmieścia. Został odznaczony Krzyżem Walecznych i awansowany do stopnia podporucznika Armii Krajowej. Halina Jędrzejewska swoją konspiracyjną działalność zaczynała od harcerstwa, potem trafiła do Konfederacji Narodu i Armii Krajowej. W Powstaniu była sanitariuszką w patrolu sanitarnym dowódcy Batalionu „Miotła” Franciszka Władysława Mazurkiewicza „Niebory”. Jej szlak powstańczy to Wola, Stare Miasto, Śródmieście (do którego przeszła kanałami), Czerniaków. W Powstaniu dwukrotnie została odznaczona Krzyżem Walecznych. Niemieckie bomby zniszczyły we wrześniu 1939 roku dom rodzinny Romany Jabłonowskiej. Okupacja zabrała jej dzieciństwo i zrujnowała poczucie bezpieczeństwa. Powojenna władza ukarała jej rodzinę za przynależność rodziców do Polskiego Państwa Podziemnego. Zostali zmuszeni do opuszczenia Warszawy i przeniesienia się w zupełnie obce miejsce. Zbigniew Galperyn miał 15 lat, kiedy przyznano mu Krzyż Walecznych. W Powstaniu został ciężko ranny w Pasażu Simonsa. Zbyt młody, żeby umierać – tak powiedziała pielęgniarka wyciągająca go z płonącego kościoła św. Jacka. Przed wojną niczym nie różnił się od chłopców w swoim wieku – grał w piłkę, wspinał się po drzewach i marzył o tym, żeby zostać sportowcem. Okupacja zmusiła do szybkiego dorośnięcia i innego spojrzenia na rzeczywistość, nie zabrała mu jednak marzeń. Potem przyszedł sierpień 1944 roku: Wola, Stare Miasto, Arsenał i Pasaż Simonsa. Wiele razy zaglądał śmierci w oczy, ale zawsze się jej wyrywał. Zdzisław Grontkowski w czasie okupacji działał w konspiracyjnym harcerstwie. W 1943 roku został wywieziony do pracy na rzecz Trzeciej Rzeszy. Trafił do Austrii, do fabryki ciągników opancerzonych, z której udało mu się podstępem uciec. Do Warszawy dotarł krótko przed wybuchem Powstania. Był obrońcą Reduty Wawelskiej. 11 sierpnia 1944 roku z ostatnią grupą obrońców wszedł do kanału. Błądzili osiem dni. Z 24-osobowej grupy przeżył tylko on i trzech jego kolegów.

Świadków wydarzeń z lat 1939–45 z każdym dniem jest coraz mniej. Dziś relacje członków rodzin, w których kultywowano pamięć o bohaterach i świadkach historii, stają się bezcenne. Okupacyjne i powstańcze losy Barbary Reinard-Kalinowskiej, Doroty Górczak, Jerzego Hołowni i Stanisława Pocztarskiego mogłam opisać dzięki ich dzieciom. Panowie Rafał Kalinowski, Piotr Hołownia, Marek Dyżewski i Sławomir Pocztarski zechcieli podzielić się swoimi wspomnieniami oraz udostępnić dokumenty i fotografie.

Nasza powstańcza młodość

Подняться наверх