Читать книгу O krasnoludkach i sierotce Marysi - Maria Konopnicka - Страница 5

Оглавление

Czy to bajka, czy nie bajka,

Myślcie sobie, jak tam chcecie.

A ja przecież wam powiadam:

Krasnoludki są na świecie!

Naród wielce osobliwy.

Drobny – niby ziarnka w bani[1]: Jeśli które z was nie wierzy, Niech zapyta starej niani.

W górach, w jamach, pod kamykiem,

Na zapiecku czy w komorze,

Siedzą sobie krasnoludki

W byle jakiej mysiej norze.

Pod kominem – czy pod progiem –

Wszędzie ich napotkać można:

Czasem który za kucharkę

Poobraca pieczeń z rożna…

Czasem skwarków porwie z rynki,

Albo liźnie cukru nieco,

I pozbiera okruszynki,

Co ze stołu w obiad lecą.

Czasem w stajni z bicza trzaśnie,

Koniom spląta długie grzywy,

Czasem dzieciom prawi baśnie…

Istne cuda! Istne dziwy!

Gdzie chce – wejdzie, co chce – zrobi,

Jak cień chyżo, jak cień cicho,

Nie odżegnać się od niego,

Takie sprytne małe licho!

* * *

Zresztą myślcie, jako chcecie,

Czy kto chwali, czy kto gani,

Krasnoludki są na świecie!

Spytajcie się tylko niani.

1 Dawna nazwa dyni.

O krasnoludkach i sierotce Marysi

Подняться наверх