Читать книгу Zwierzaki świata 2 - Martyna Wojciechowska - Страница 14
ОглавлениеNie jest łatwo przeżyć w krainie wiecznego lodu i śniegu, gdzie zima nigdy się nie kończy, a w najcieplejszy dzień jest zimniej niż w najzimniejszy dzień u Ciebie. Gdzie słońce przez pół roku w ogóle nie wschodzi, jest noc polarna i wtedy panują kompletne ciemności. A przez drugie pół roku słońce nie zachodzi, więc nawet w nocy jest tak widno jak u Ciebie w dzień. Siła wiatru, który tu wieje, jest tak duża, że igiełki lodu przez niego porywane pędzą z prędkością wyścigowego samochodu, prawie 250 km/godz.! Podczas takiego huraganu nie dasz rady stać o własnych siłach, bo wiatr Ci na to nie pozwoli. No i nie ma też u nas ani roślin, ani wody. Chociaż miejsce, w którym żyję, jest największym magazynem słodkiej wody na naszej planecie, to mój dom nazywany jest pustynią. Cały ten zapas uwięziony jest bowiem w śniegu i lodzie. Deszcz nie pada u nas wcale i choć trudno w to uwierzyć, jest to najbardziej suche miejsce na Ziemi. Nie znajdziesz tu ani rzek, ani jezior, ani nawet jednej malutkiej kałuży.
Lubisz eksperymenty naukowe? To wyobraź sobie takie doświadczenie: bierzesz zimą termos z bardzo gorącą wodą, wychodzisz na zewnątrz i chlustasz nią w powietrze. Ukrop powinien spaść na ziemię i roztopić lód, prawda? Ale u nas natychmiast zamienia się w śnieżną chmurę i leci unoszony przez wiatr. Mówię Ci, gdybyś tu trafił, to szczękałbyś zębami od rana do wieczora. Bo mój dom to Antarktyda – najmniej gościnne i najbardziej niedostępne miejsce na Ziemi. Mogą tu przetrwać tylko najlepsi z najlepszych, najtwardsi z najtwardszych, najsilniejsi z najsilniejszych. A takie są właśnie pingwiny cesarskie.
Nazywają nas mistrzami przetrwania, ponieważ nie ma żadnego innego tak superwytrzymałego zwierzaka. Nawet polarne niedźwiedzie by tu sobie nie poradziły. A wiesz dlaczego? Bo dla nich jest u nas za zimno! Dlatego one żyją na północy, w Arktyce. Z powodu tych niskich temperatur nie ma tu też ludzi. No, może poza grupą naukowców, podróżników albo wspinaczy. I każdy z nich mówi, że nie widział piękniejszego miejsca na świecie. No, ale dość już tego zachwycania się moją krainą. Czas, żebym wreszcie opowiedział coś o nas, pingwinach cesarskich.
Nazywam się Pingu i mam już trzy miesiące. Niektórzy mówią, że my, pingwiny, wyglądamy śmiesznie, jakbyśmy się wystroiły na bal, ale to nieprawda, jesteśmy po prostu najelegantszymi z ptaków, bo nasze pióra układają się w niby-fraki i niby-koszule. No właśnie, pióra! Są fenomenalne, bo oprócz warstwy tłuszczu, którą każdy z nas gromadzi pod skórą, to nasza największa i najskuteczniejsza broń w walce z mrozem. Bo nie dość, że rodzimy się na Antarktydzie, to jeszcze dzieje się to w środku szalejącej wtedy zimy (pamiętaj, że u Ciebie pory roku wypadają odwrotnie), kiedy temperatura potrafi spaść nawet do -90 stopni Celsjusza, śnieżyce są prawie codziennie i jest całkiem ciemno. W takiej temperaturze kruszą się najtwardsze metale i pęka szkło. Nie można oddychać, bo bolą płuca, a wydychana para wodna natychmiast zamarza i – uwaga – zamienia się w tęczę. Wszystko to wiem od moich rodziców, którzy są najmądrzejszymi pingwinami na świecie.
– Mamo, opowiedz, jak się urodziłem! – uwielbiam słuchać tej historii, a mama potrafi ją opowiadać jak nikt inny.
– Pingu, znasz zasady, najpierw czyszczenie piórek, potem opowieści.
Nie wiem, jak mama to robi, ale ona nigdy o niczym nie zapomina – w przeciwieństwie do mnie. I zawsze pilnuje, żebym wszystko zrobił, o wszystkim pamiętał i wszystkiego się nauczył…
– Ale mamo, czy świat się skończy, jeśli raz nie wyczyszczę piórek? – marudzę bez przekonania.
Zresztą nawet jeszcze ich nie mam, cały jestem pokryty szarym puchem. Jednak mama nie ma zamiaru ustąpić. A ja obiecałem tacie, że będę grzeczny, kiedy on z innymi pingwinami będzie łowił dla nas ryby daleko nad oceanem. Bo ja muszę bardzo dużo jeść, żeby urosnąć, zanim przyjdzie zima.
Tata obiecał mi, że jak będę duży, to wyruszymy razem nad ocean. Już nie mogę się doczekać, choć wszyscy mówią, że to bardzo niebezpieczna droga i wiele pingwinów z niej nie wraca. Wiem, że mama bardzo się martwi o tatę, dlatego nie chcę sprawiać jej problemów.
Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.