Читать книгу Włamanie na dnie morza - Matthias Blank - Страница 5

Między Ramsgate a Ostendą

Оглавление

Dwaj mężczyźni przechadzali się po pokładzie statku, kursującego między Ramsgate i Ostendą.

Sądząc wedle niemodnego kroju ich ubrań — możnaby ich wziąć za kupców z prowincji, podróżujących za interesami. Oparci o burtę, śledzili wzrokiem znikającą linię brzegów Anglii.

Lord Lister i Charley Brand, — bowiem oni to byli — mieli poważne powody ku temu, aby na pewien czas opuścić Anglię.

Inspektor Baxter zmobilizował całą policję angielską w pościgu za Tajemniczym Nieznajomym. Z drugiej strony lord Lister długo już nie widział swej narzeczonej, miss Walton, która wraz z matką przebywała obecnie w Ostendzie.

— Stęskniłem się za nią ogromnie — rzekł lord Lister do swego przyjaciela — Nie mogłem chyba zrobić lepszego wyboru: jedno szczere spojrzenie pięknych oczu Ellen więcej warte jest dla mnie, niż fałszywe uśmiechy innych kobiet.

— Nie ulega kwestii... Uzyskałeś zresztą święte prawo do jej przyjaźni i miłości.

— Jakie?

— Prawa wdzięczności... Czyż nie uratowałeś jej od hańby, zaś matki jej z nedzy?

— O, to co uczyniłem stanowi niewiele w porównaniu z mą miłością. Chciałbym oddać na jej usługi wszystkie me siły,.. Pragnąłbym aby była w biedzie, bym mógł ją obsypać klejnotami, aby była nieszczęśliwa, bym mógł ją uszczęśliwić...

— Kto wie, jakie niespodzianki gotuje nam przyszłość... Wracając jednak do tej sprawy: przypomnij mi, w jakich warunkach zawarłeś z nią znajomość?

— Bardzo prosto... Była urzędniczką w dużym przedsiębiorstwie, którego szef, pewnego wieczoru zaczął jej robić niedwuznaczne propozycje. Biedna dziewczyna zaczęła wzywać pomocy... Przechodziłem przypadkiem tamtędy i oswobodziłem ją z rąk zwyrodniałego osobnika. Wkrótce potem poznałem panią Walton, matkę Ellen. Spotkałem ją u lichwiarza, u którego szukała pomocy. Pomogłem wówczas stroskanej kobiecie...

Miss Walto spłaciła jednak dług wdzięczności, ratując mnie z rąk Baxtera. Ale, cóż to za osoba kieruje się w naszą stronę? Gdyby nie czarna broda — przysiągłbym, że to bankier Morris z Regent Street?

— Istotnie, jest do niego bardzo podobny... Nie wydaje mi się jednak możliwem, aby milioner Morris chciał odbywać podróż morską na takim skromnym okręcie.

— Nic nie wiadomo! Co do mnie, podejrzewam poważnie, że owa czarna broda nie jest naturalna.

— Szaleństwo!

— Czy przypadkiem dom bankowy Morris nie jest udziałowcem sławnego towarzystwa „Elektro-przyszłość“, które zbankrutowało niedawno? — zapytał Lister — Olbrzymie kapitały pochłonęła ta afera.

— Tak było istotnie — odparł — Ale od tego faktu do twoich przypuszczeń jest jeszcze bardzo daleka droga.

— Chciałbym przyjrzeć się zbliska temu człowiekowi — rzekł Tajemniczy Nieznajomy — Chodźmy...

Rozmawiając, zbliżyli się nieznacznie do osobnika, który wzbudził ich zainteresowanie. Mężczyzna zajęty był, tak jak i oni, podziwianiem znikających brzegów Anglii. Uwadze bacznego obserwatora nie mógł ujść niepokój, z jakim co pewien czas spoglądał na zegarek. Na widok zbliżających się pasażerów obrzucił ich nieufnym spojrzeniem.

W tej samej chwili dał się słyszeć gong, wzywający na kolację. Nieznajomy skierował się w stronę jadalni.

Lord Lister z przyjacielem zajęli miejsca naprzeciw niego. W trakcie kolacji lord Lister obserwował uważnie swego sąsiada.

— Im więcej mu się przyglądam, tym mocniej jestem przekonany, że to Morris — rzekł cicho do Charleya. — Muszę wyjaśnić tę sprawę.

— Niebardzo w to wierzę. Morris dawno już wyszedł z wieku awanturek miłosnych... W każdym razie Anglia jest tak duża, że nie miałby potrzeby kryć się aż na kontynencie.

— Przypisuję mu też całkiem inne zamiary — rzekł Lister w zamyśleniu — Postaraj dowiedzieć się, gdzie mieści się jego kabina...

Po odejściu Branda zapalił papierosa i napozór wydawał się całkowicie pochłonięty obserwowaniem wąskiej smugi dymu. Ale nie spuszczał wzroku z vis a vis. Coraz bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że jego podejrzenia były słuszne. Wprawdzie Brand, któremu udało się wślizgnąć do kabiny, nieznajomego, nie znalazł w niej nic — jednak lord Lister postanowił, nie mówiąc nic o tym swemu przyjacielowi, przekonać się o tym osobiście.

Po krótkiej przechadzce po pokładzie obydwaj przyjaciele udali się do swych kabin.

Włamanie na dnie morza

Подняться наверх