Читать книгу Powrót - Michał Gołkowski - Страница 6

Оглавление

Słyszę, jak Ona mnie wzywa.

Stoję przy oknie, patrząc w styczniową noc.

Po tej stronie szyby jest ciepło i spokojnie. Panuje idealny bezruch; zegar w salonie tyka miarowo, odmierzając minuty pierwszej nocy nowego roku. Podłoga oddaje zgromadzoną przez cały dzień temperaturę, dobrze zaizolowane ściany domu nie przepuszczają nawet jednego podmuchu lodowatego wichru.

Tam, na zewnątrz, panuje ziąb. Po ulicach hula wiatr, niosący porywami śnieg, oblepiający śpiące pod białym całunem samochody i zamieniający nawierzchnię dróg w lodowisko. Pomarańczowy w świetle sodowych lamp tuman kłębi się i przelewa, i wiruje. ­Temperatura miała spaść do minus dwudziestu siedmiu; nikt nie chciałby znaleźć się na dworze w taką noc.

A mimo to wiem, czuję, że moje miejsce jest właśnie TAM.

– Nie możesz spać, Misz?

Ciepłe ręce spływają mi na ramiona, otulają czułym uściskiem. Jej policzek przysuwa się do mojego. Gorące, pełne wargi muskają policzek.

Pachnie ostatnią nutą perfum, odrobiną alkoholu, żelem pod prysznic Zielona Herbata... i mną.

– Jakoś tak. – Całuję ją, wplatam dłoń we włosy. – A ty czemu wstałaś, Nastia?

Zadzieram głowę, kiedy ona przeciąga się jak kotka. Koszula rozkłada się bardzo miło na półkulach piersi, włosy w nieładzie tylko dodają jej uroku. Mija już czwarty rok, a ja wciąż nie mogę się na nią napatrzeć.

– Też jakoś tak. Idę do łazienki, wziąć ci po drodze wodę?

– Tak. Zaraz przyjdę.

W kuchni zapala się światło, buczy dyspenser. Słucham, jak Nastia klapie bosymi stopami po podłodze. Klap-klap-klap-klap... Drzwi do łazienki nie szczękną, bo przecież nigdy ich nie zamyka. Potem odgłos ­spuszczanej wody, znów kroki, niknące w czeluściach domu.

– Idziesz? – głos z sypialni.

– Tak, już, zaraz – odpowiadam machinalnie.

Znów zapada cisza, przerywana rytmicznym tik-tik-tik...

Na dworze szaleje zamieć. Lampy uliczne migoczą, już wydaje się, że zgasną, ale potem rozjarzają się na nowo.

Wyciągam dłoń i przykładam do zimnej szyby.

Czuję, jak Ona mnie wzywa.

Powrót

Подняться наверх