Читать книгу Uczone białogłowy - Жан-Батист Поклен Мольер, Мольер (Жан-Батист Поклен), Molière - Страница 4

AKT PIERWSZY
SCENA DRUGA

Оглавление

Klitander, Armanda, Henryka.

HENRYKA

By stłumić myśl przez siostrę zbudzoną w mej głowie,

Proszę, Klitandrze, niech się twe serce opowie;

Zechciej oto rozstrzygnąć, w stanowczym wyborze,

Która z nas do twych uczuć prawa rościć może.


ARMANDA

Nie, wcale twym płomieniom narzucać nie myślę,

By miały cel swych pragnień określać tak ściśle;

Rozumiem delikatność i wiem, jak się wzbrania

Wstyd serca przed przymusem jawnego wyznania.


KLITANDER

Przeciwnie, pani; skłonność mego serca szczera

Ogniów swoich bynajmniej tu się nie wypiera

Ani też w ich wyborze na rozdrożu stoi;

I wyznam głośno, jawnie, z głębi duszy mojej,

Że tkliwe czucia, które dziś goszczą w mym łonie,

Miłość moja i śluby


wskazując Henrykę

                                    wszystkie po tej stronie.

Niech cię nie wzburza, pani, ten serca głos śmiały:

Wszak z twojej woli sprawy tę postać przybrały.

Twe wdzięki mnie uwiodły, i westchnienia moje

Dość ci zdradziły wnętrza tkliwe niepokoje;

Dusza moja niezłomną miłość ci przysięgła,

Lecz po wyższą snadź18 zdobycz pycha twoja sięgła!

Długo znosiłem, pani, brzemię twojej wzgardy;

Władałaś mą istotą niby tyran hardy,

Aż wreszciem znalazł sobie, dolą swą znękany,

Bardziej ludzkiego władcę, mniej ciężkie kajdany.


wskazując Henrykę

Znalazłem je w tych oczach, co dziś wszystkim moim;

Ich blask odtąd jedynym chcę mieć szczęścia zdrojem;

One mi osuszyły łzy swoim oddaniem

I nie wzgardziły sercem, dla ciebie zbyt taniém.

Dobrocią tą tak silnie je do się przykuły,

Że nic go dziś nie wydrze z tej niewoli czułéj:

I dlatego, śmiem błagać, pani, abyś we mnie

Dawnych płomieni budzić nie chciała daremnie;

Nie kusiła się serca zdobywać z powrotem,

Co inną czyni pragnień najsłodszych przedmiotem.


ARMANDA

I skądże to mniemanie, że ktoś ma te chęci

I że pańska osoba tyle kogoś nęci?

Takie pojęcie dość mi się pociesznym zdało,

A ta pretensja pańska aż nazbyt zuchwałą!


HENRYKA

Spokojniej, moja siostro. Gdzież zasad potęga,

Co zwierzęce porywy w służbę ducha wprzęga

I namiętnościom gniewu wędzidło nakłada?


ARMANDA

Gdy o zasadach mówisz, cóż to za zasada,

By miłosne gruchania uprawiać tak skrycie,

Bez wiedzy tych, od których w darze wzięłaś życie?

Wiedz, że ich to jest prawem kierować twą dolą,

Że kochać wolno wtedy, gdy oni pozwolą,

Że o twym sercu ich ma stanowić orędzie

I że zbrodnią jest samej rządzić się w tym względzie.


HENRYKA

Podziękować mi tylko za dobroć przystoi,

Z jaką mi kreślisz drogę powinności mojej.

Serce moje z przestrogi najchętniej skorzysta;

By więc korzyść tych nauk była oczywista,

Pospiesz się z tym, Klitandrze, niech twe słodkie prawa

Życiodawców mych wola uświęci łaskawa;

Przywilej serca mego wyproś sobie od niej

I daj sposób, bym mogła kochać cię bez zbrodni.


KLITANDER

Idę wraz19, by rodzicom zdradzić me płomienie:

Czekałem jeno20 na to słodkie przyzwolenie.


ARMANDA

Tryumfujesz, siostrzyczko; i trudno wyraźniej

Jawić, iż myślisz sobie, że ta rzecz mnie drażni.


HENRYKA

Ja, siostro? Ani trochę. Wiem, że twoje zmysły

Od rozumu potężnych praw jeno zawisły21

I że, szczytną mądrością zbrojne, twoje oko

Ponad słabostki ludzkie szybuje wysoko.

Nie tylko nie przypuszczam gniewu, ale wierzę,

Że wpływem swoim raczysz dopomóc mi szczerze,

Poprzeć prośby Klitandra i uzyskać tyle,

By przyspieszyć naszego związku szczęsną chwilę.

Proszę cię o to, siostro, chciej, w dobroci swojej…


ARMANDA

Twój dowcipek, jak widzę, drwinki sobie stroi;

Dumnaś bardzo, że serce z łaski ci rzucono!


HENRYKA

Chociaż rzucone, jednak nęci ciebie ono;

I gdybyś to, czym niby gardzisz tak namiętnie,

Mogła dziś zdobyć, trud ten podjęłabyś chętnie.


ARMANDA

W dalsze dyskursy z tobą wdawać się nie raczę:

Nie warte odpowiedzi te brednie prostacze.


HENRYKA

Pięknie to z twojej strony i trudno, w istocie,

Wyżej w umiarkowania posunąć się cnocie.


18

snadź (daw.) – widocznie. [przypis edytorski]

19

wraz (daw.) – zaraz. [przypis edytorski]

20

jeno (daw.) – tylko. [przypis edytorski]

21

zawisnąć (daw.) – zależeć. [przypis edytorski]

Uczone białogłowy

Подняться наверх