Читать книгу Modna Polka. Rozmowy o modzie, urodzie i życiu z polskimi ikonami stylu - Natalia Hołownia - Страница 6

MAGDALENA BOCZARSKA Jestem elegancką dresiarą

Оглавление

Mam ulubioną stylizację Magdaleny Boczarskiej. Aktorka zaprezentowała ją na premierze filmu W ukryciu Jana Kidawy-Błońskiego w warszawskim kinie Atlantic późną jesienią 2013 roku. Uczestniczyłam w tym wydarzeniu, więc mogłam przyglądać się Magdzie z bliska. Pamiętam doskonale jej białą ażurową sukienkę odsłaniającą plecy, wysokie czarne botki (wówczas niemal wszystkie gwiazdy nosiły szpilki nude, więc była to miła odmiana) oraz duże wiszące kolczyki. Szukałam ich potem długo w Internecie, ale bez skutku. Otóż wyszłam z błędnego założenia, że na pewno są bardzo drogie i trudno dostępne. W rzeczywistości pochodziły z sieciówki. Boczarska umiejętnie połączyła tani, acz efektowny, dodatek z luksusową kreacją prosto z atelier Gosi Baczyńskiej. Miks rzeczy z wyższej i niższej półki lubi do dziś, ale nie nosi już tak ostentacyjnej biżuterii.

Jasne, że pamiętam te kolczyki – mówi. – Teraz wolę jednak delikatniejsze ozdoby. Taka dyskretna biżuteria wydaje mi się bardziej elegancka. Na przykład ten złoty łańcuszek z gwiazdką, który mam dziś na szyi – uwielbiam go – pokazuje mi Magda. – Łańcuszek, pierścionek i zegarek to mój basicowy zestaw. Omegę noszę właściwie do wszystkiego. Cieszę się, że jestem ambasadorką takiej marki. Dołączyć do grona Nicole Kidman czy George’a Clooneya to nie byle co – dodaje.

Rozmawiamy w restauracji Światło w samym centrum Warszawy. Za oknem śnieg i mróz. Rozgrzewamy się gorącą imbirową herbatą. Obie mamy na sobie grube wełniane swetry, obie związałyśmy włosy w niedbałe koczki.

Ale akurat ta stylizacja, którą przypomniałaś, nie jest moją ulubioną. Bardzo fajnie czułam się w tym stroju, jednak moim numerem jeden jest inna sukienka od Baczyńskiej. Ta, którą włożyłam na premierę Sztuki kochania – opowiada Boczarska. – Została uszyta ze srebrzystobiałej koronki, a na całej długości miała cekinowe kwiatowe aplikacje. Talię podkreślała fioletowa tasiemka, pod której kolor dobrałam buty – bakłażanowe sandałki. Bardzo lubię ten look.

Po tak wytworne kreacje Magda sięga jednak ostatnio bardzo rzadko. Po pierwsze dlatego, że sporadycznie uczestniczy w bankietach. W zasadzie tylko wtedy, gdy promuje któryś ze swoich filmów. A po drugie – bo niedawno została mamą, więc w jej garderobie przeważa dziś to co wygodne.

Przyznam szczerze, że tym, co noszę dziś najczęściej, jest dres – mówi. – Ale tak się składa, że moda sportowa weszła ostatnio na salony i stała się trendy – co mnie bardzo cieszy (śmiech). Cóż, mój styl kształtują dziś realia świata młodej mamy. Nie ma tu wiele miejsca na wieczorowe kreacje. Jednak zdradzę ci, że w mojej szafie i tak od zawsze królowały dżinsy i trampki. Tych ostatnich mam naprawdę dużo i noszę je do wszystkiego – też do spódnic i sukienek. Gdybym miała jakoś zdefiniować swój obecny styl, powiedziałabym, że jestem „elegancką dresiarą” (śmiech).

Taki wizerunek dodaje Magdzie młodzieńczego uroku. Szczerze mówiąc, ciężko uwierzyć, że skończyła 40 lat. A spotkałyśmy się kilka dni po jej okrągłych urodzinach. Wciąż wygląda bardzo dziewczęco – wręcz tak bardzo, że chyba nie umiałabym zwracać się do niej per pani.


Moim zdaniem, styl nie ma wieku – mówi Boczarska. – Nie jest więc tak, że koło czterdziestki doszłam do wniosku, że czegoś nie wypada mi już założyć. To, jak się ubieram, nie wynika z tego, że „tak trzeba”. Po prostu coś mi się podoba lub nie. Jestem odporna na trendy. Nigdy, nawet jako nastolatka, nie ulegałam tymczasowym modom. Radykalnie zmieniam się tylko do roli. Dlatego poza planem filmowym nie ubrałabym się w obcisłą sukienkę, która ledwie zasłania pośladki, bo zwyczajnie nie jest to w moim guście. Poza tym stosowność stroju do okazji jest dla mnie dość istotna. Tymczasem w Polsce wciąż mamy z tym problem. Na przykład w telewizji śniadaniowej – każdy ubiera się inaczej, nie ma żadnego umownego kodu, więc trudno jest trafić ze strojem. Podobnie na pokazach mody. W Paryżu kobiety ubierają się na takie wydarzenia na luzie, zgodnie ze swoim stylem. U nas – bywa różnie. Mam wrażenie, że Polki, choć są pięknymi kobietami, często po prostu nie wiedzą, jak się ubrać.

Magda jest bardzo swobodna, często żartuje, nie stosuje autocenzury. Opowiada mi na przykład otwarcie o tym, jak jej ciało zmieniało się w czasie ciąży, a także o tym, jaka to wielka frajda „obrzydzać” się do roli.

Wiesz, zagrałam już wystarczającą ilość bohaterek pięknych, seksownych i tajemniczych – wyznaje. – Było wiele okładek, na których błyszczałam i byłam najlepszą wersją siebie. Marzyłam więc o tym, by wcielić się w totalne przeciwieństwo tego „idealnego” wizerunku. Dlatego gdy w moich rękach pojawił się scenariusz Sztuki kochania, nie wahałam się ani chwili. Wiem, że niełatwo było zobaczyć we mnie Michalinę Wisłocką, bo nie jestem do niej fizycznie podobna, a poza tym mój styl, ten ze ścianek, z mediów, w żaden sposób do niej nie pasuje. Do dziś myślę, że obsadzenie mnie w tej roli wymagało od producentów nie lada odwagi.

Ale opłaciło się. Magdalena Boczarska na ekranie stworzyła niezapomnianą kreację, za którą otrzymała między innymi nagrodę Orła dla najlepszej aktorki. Film był hitem polskich kin, a Magdzie pozwolił zerwać z dotychczasowym wizerunkiem, utrwalonym w takich produkcjach jak Różyczka czy Druga szansa.

Modna Polka. Rozmowy o modzie, urodzie i życiu z polskimi ikonami stylu

Подняться наверх