Читать книгу Kosmiczne zachwyty - Neil deGrasse Tyson - Страница 6
ОглавлениеPodziękowania
Moje oficjalne kompetencje – jeśli chodzi o znajomość wszechświata – obejmują głównie gwiazdy, ich ewolucję oraz strukturę galaktyk. Szeroki zakres tematów podejmowanych w tym zbiorze znacznie wykracza poza moją wiedzę i nie mógłbym w sposób odpowiedzialny pisać comiesięcznych felietonów bez pomocy moich kolegów. Ich komentarze inspirowane najnowszymi odkryciami kosmicznymi niejednokrotnie sprawiały, że dana idea nabierała całej gamy nowych znaczeń. Za wsparcie w kwestiach dotyczących Układu Słonecznego dziękuję Rickowi Binzelowi, mojemu koledze z lat studiów, dziś profesorowi planetologii w Massachusetts Institute of Technology. Niestrudzenie odpowiadał na moje liczne telefony, kiedy to, co pisałem lub miałem zamiar napisać o planetach i ich otoczeniu, należało skonfrontować z rzeczywistością.
Jestem również wdzięczny za pomoc wielu innym osobom, w tym profesorom wydziału Astrofizyki Uniwersytetu Princeton: Bruce’owi Draine’owi, Michaelowi Starussowi oraz Davidowi Spergelowi. Ich wiedza na temat kosmochemii, galaktyk i kosmologii pozwoliła mi na opisanie wielu różnych miejsc we wszechświecie. Spośród moich współpracowników największy wkład w ten zbiór esejów miał Robert Lupton z Princeton, który odebrał staranne wykształcenie w Anglii, przez co zawsze mam wrażenie, że wie wszystko o wszystkim. Robert przywiązuje niezwykłą wagę do szczegółów, tak od strony naukowej, jak i literackiej i dzięki jego redakcji, na którą mogłem liczyć co miesiąc, to, co napisałem, zyskiwało na wartości. Kolejną osobą nadzorującą moje prace jest mój kolega Steven Soter, człowiek o niezwykle rozległej wiedzy, bez którego uwag moje felietony nigdy nie są kompletne.
Podziękowania należą się też osobom ze świata literatury, przede wszystkim Ellen Goldensohn, mojej pierwszej redaktorce, która po wysłuchaniu jednego z moich wywiadów w publicznej stacji radiowej zaprosiła mnie w 1995 roku do tworzenia kolumny w magazynie „Natural History”, na co natychmiast się zgodziłem. Do dziś jest to jednocześnie najbardziej wykańczające i ekscytujące z moich zajęć. Pracę rozpoczętą przez Ellen kontynuuje dziś Avis Lang, moja obecna redaktorka, która niestrudzenie czuwa nad tym, abym mówił dokładnie to, o co mi chodzi, i odpowiednio ubierał myśli w słowa. Jestem im obu niezmiernie wdzięczny za czynienie ze mnie coraz lepszego pisarza. Nad ostateczną wersją lub poprawą jednego lub kilku z zebranych tutaj esejów pracowali także Philip Branford, Bobby Fogel, Ed Jenkins, Ann Rae Jonas, Betsy Lerner, Mordecai Mark Mac-Low, Steve Napear, Michael Richmond, Bruce Stutz, Frank Summers oraz Ryan Wyatt. Kyrie Bohin-Tinch, wolontariuszka z Planetarium Haydena, zdobyła się na heroiczny wysiłek uporządkowania tej książki. Chciałbym również wyrazić moją wdzięczność wobec Petera Browna, redaktora naczelnego „Natural History”, za jego nieustanne wsparcie dla moich pisarskich wysiłków oraz za wyrażenie zgody na przedrukowanie wybranych przeze mnie esejów w niniejszym zbiorze.
Moje podziękowania byłyby niepełne, gdybym nie uwzględnił w nich Stephena Jaya Goulda, który na łamach „Natural History” opublikował trzysta esejów pod wspólnym tytułem This View of Life. Przez siedem lat – od 1995 do 2001 roku – obaj pracowaliśmy dla magazynu i nie było takiego miesiąca, w którym jego obecność pozostałaby dla mnie niezauważona. Bez wahania można powiedzieć, że Stephen wypracował zasady pisania nowoczesnego eseju i jego wpływ na moje prace jest nie do przecenienia. Za każdym razem kiedy jestem zmuszony zagłębić się w historię nauki, staram się dotrzeć do rzadkich egzemplarzy starych ksiąg, tak jak często czynił Gould, i przewracając ich delikatne stronice, korzystam z bogactwa wiedzy naszych przodków i ich prób zrozumienia świata. Przedwczesna śmierć Goulda w wieku zaledwie sześćdziesięciu lat, podobnie jak odejście sześćdziesięciodwuletniego Carla Sagana, pozostawiły w świecie nauki pustkę, której nie udało się dotąd zapełnić.