Читать книгу Opowiastki z zaświatów - Praca zbiorowa - Страница 5
ОглавлениеWprowadzenie
Przez wieki rzeka Jordan wyznaczała naturalną granicę między wschodnią a zachodnią częścią geograficznej Palestyny. Część wschodnia, nazywana zazwyczaj Jordanią, należy obecnie do Jordańskiego Królestwa Haszymidzkiego, które jako względnie niezależny organizm polityczny pojawiło się po upadku imperium osmańskiego, tj. po zakończeniu I wojny światowej w 1918 r. Był to szczególny moment dla całego Bliskiego Wschodu, który po czterech wiekach zwierzchnictwa tureckiego mógł ponownie rozpocząć swą drogę do niezależności. Jordania uzyskała niepodległość dopiero w 1946 r. i stanowi dzisiaj monarchię konstytucyjną, której rząd jest wybierany w sposób demokratyczny. Ludność liczy nieco ponad 6 mln, z czego większość zamieszkuje takie miasta, jak Amman, Irbid, Al-Zarka, Al-Karak czy Akaba. Ziemie Jordanii były zamieszkane od czasów bardzo zamierzchłych, swoje miejsce znaleźli tu starożytni Ammonici, Moabici, Nabatejczycy, Rzymianie, liczne grupy bardziej lub mniej ortodoksyjnych chrześcijan, a także Arabowie muzułmańscy. Dzisiaj jest to kraj muzułmański, w którym dominuje język arabski, aczkolwiek trzeba podkreślić, że Jordania jest także jednym z krajów biblijnych o niezwykłym nagromadzeniu wydarzeń Starego i Nowego Testamentu. Ponadto, ten niewielki obszar zadziwia pod względem geograficznym: obejmuje Dolinę Jordanu, skalisty płaskowyż Zajordania, mieniące się różnymi kolorami góry nubijskiego piaskowca, pustynię, w tym jedną z najpiękniejszych pustyń świata – Wadi Ramm, w końcu niezwykłe samo w sobie Morze Martwe, pełne raf koralowych Morze Czerwone czy rozsiane w zachodniej części kraju bajeczne oazy.
Bogata historia, zmieniające się imperia i przechodzenie z rąk do rąk kolejnych władców spowodowały, że Jordania ma do zaoferowania wiele zabytków i pozostałości historycznych. Najbardziej spektakularne z nich znajdują się oczywiście w Petrze, w rejonie górskim na południu kraju. To legendarne a zarazem zapomniane przez wieki miasto, wykute w czerwonej skale jest dzisiaj czymś w rodzaju wizytówki turystycznej, cudu architektonicznego odchodzącego w cień świata Nabatejczyków. Ale tego niezwykłego kraju nie sposób utożsamiać jedynie z Petrą. Cenne pozostałości dziedzictwa antycznego znajdują się także w Dżarasz, Madabie, Umm Kajs, Ammanie czy Al-Karaku. O bogatej kulturze i historii świadczą również „zamki pustyni”, należące niegdyś do muzułmańskich władców z Damaszku, pozostałości starej kolei do Mekki, wybudowanej przez Turków w celu połączenia Stambułu z Półwyspem Arabskim, czy fragmenty słynnej Drogi Królewskiej, biegnącej z północy na południe w przepięknej scenerii gór, wąwozów i rzek okresowych. Wbrew popularnej, lecz niesłusznej opinii, życie po wschodniej stronie Jordanu było barwne i złożone. Swoje ślady pozostawiły praktycznie wszystkie wielkie mocarstwa świata starożytnego, potem Bizantyjczycy, muzułmanie i inni. Ciągle obecni tu Arabowie chłonęli systematycznie różne elementy owej mozaiki kulturowej, tym bardziej, że sprzyjało temu położenie kraju na przecięciu ważnych szlaków handlowych.
Przez wieki Transjordania, bo tak ją dawniej nazywano, pełniła rolę miejsca spotkania odmienności etnicznej, odmienności kulturowej, a przede wszystkim religijnej. Sądzę, że właśnie ten element zasługuje obecnie na szczególną uwagę: Bliski Wschód wszedł w wiek XXI z bagażem niezwykle dramatycznych wydarzeń, aktów terroru, pogromów ludności, niszczenia wspólnego dziedzictwa, budowanego mozolnie przez wiele pokoleń. Większość z nas pamięta nie tak dawne zniszczenie i ograbienie muzeów w Mosulu, Bagdadzie (zawierające tysiące bezcennych dzieł sztuki m.in. asyryjskiej i babilońskiej), zburzenie ruin starożytnej Niniwy lub zaminowanie Palmyry na Pustyni Syryjskiej. Z powodów religijnych, a właściwie z powodu fanatyzmu i szaleństwa religijnego, giną nie tylko zabytki ale przede wszystkim ludzie – ci, którzy ten świat wspólnie tworzyli. Jordania była w przeszłości świadkiem wielu konfliktów na tle religijnym, jednak wielokrotnie udawało się zachować świat wspólnych wartości i swoisty „ekosystem” etniczno-wyznaniowy. Paradoksalnie, znani z tego byli właśnie muzułmańscy Arabowie. Wyznawcy religii Abrahamowych, mimo napięć po obu stronach biblijnego Jordanu, przez wieki żyli ze sobą i mieli się generalnie całkiem dobrze.
Biorąc to wszystko pod uwagę, wydaje się nieco zaskakujące, iż literatura polska nie poświęciła Jordanii zbyt wiele miejsca. Jej historia pozostaje przeważnie w cieniu wydarzeń, jakie rozgrywały się po stronie zachodniej Jordanu, tj. dzisiejszego Izraela i Autonomii Palestyńskiej, ewentualnie w szerszym kontekście jako fragment dziejów Syrii. Niejako z konieczności literatura na ten temat jest bardzo rozproszona i wymaga mozolnego kompilowania poszczególnych tematów. Inaczej zagadnienie to traktuje dyskurs anglojęzyczny czy niemieckojęzyczny, ze zrozumiałych jednak powodów są one z reguły niedostępne dla naszego Czytelnika. Na polskim rynku wydawniczym jeszcze do niedawna dostępne były następujące pozycje: A. Bossowskiego, Jordania, kraina Starego i Nowego Testamentu (2001), F. Bourbon, Petra. Sztuka i historia. Przewodnik po stolicy Nabatejczyków (2001), P. Machowski, Petra (2007) plus przewodnik turystyczny A. Humpreys, C. Lanigan, J. Williams, Bliski Wschód – Syria, Jordania i Liban (2001). Dopiero w 2011 r. lukę tę zapełniła książka B. Wróblewskiego, Jordania, która bardzo szczegółowo prezentuje dzieje tego młodego państwa od początku XX wieku.
W książce, którą Czytelnik ma przed sobą przyjąłem zasadę całościowego zestawienia najważniejszych wydarzeń historycznych, akcentując złożoność etniczno-religijną, a także ciągle odkrywane tutaj pozostałości minionych królestw i imperiów. Prawie każdy rozdział zawiera odniesienia do prac lub ekspedycji archeologicznych dokumentujących minione dzieje. Jednym z bardziej intrygujących faktów dotyczących tego kraju jest – mimo ogromnego zróżnicowania – stała obecność grup semickich, zarówno w okresie starożytnym, średniowiecznym, jak i dzisiaj. Ważnym elementem tej mozaiki jest również trwałe wpisanie Jordanii do tradycji Pisma Świętego, w którym znaleźć możemy wiele epizodów, jakie rozegrały się w jej granicach: exodus Izraela do Ziemi Obiecanej, śmierć Mojżesza na Górze Nebo, grób Aarona w pobliżu Petry, miejsce działalności i śmierci Jana Chrzciciela, a nawet chrztu Jezusa Chrystusa. Innymi słowy, realia historyczne kreowali tu w dużym stopniu Semici, od Ammonitów poczynając a na współczesnych Arabach kończąc. Nawet chrześcijanie byli zazwyczaj lokalnymi Semitami, wyznającymi swoistą – np. monofizycką – postać chrześcijaństwa. Im wszystkim zawdzięczamy dzieje Transjordanii ukryte, jak wspomniałem wcześniej, przeważnie w cieniu Wielkiej Syrii lub biblijnego Izraela. Do tego właśnie zróżnicowania a jednocześnie poczucia głębokiej więzi poprzez przynależność do wspólnej rodziny semickiej nawiązuje tytuł niniejszej monografii. Na koniec chciałbym dodać, iż część treści tej książki w formie bardzo podstawowej pojawiła się w 2008 r. z okazji Wieczoru Kultury Jordanii, organizowanego przez Wyższą Szkołę Teologiczno-Humanistyczną w Podkowie Leśnej (pt.: Jordania – kraina nie tylko Starego i Nowego Testamentu – dostępna jednak tylko niektórym uczestnikom wieczoru), a także w tym samym roku jako rozdział pracy zbiorowej Historia i kultura krajów biblijnych, pod red. B. Koziróga. Po dodaniu nowych treści, także znacznemu rozbudowaniu wszystkich rozdziałów powstała niezależna monografia i nowe opracowanie. Mam nadzieję, iż spotka się ona z życzliwym przyjęciem i wniesie nowe spojrzenie na tak bliski memu sercu kraj Bliskiego Wschodu, w którym losy Arabów, chrześcijan i Żydów splatały się ze sobą niejednokrotnie.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki