Читать книгу Echa Dawnej Warszawy Zamki i Pałace - Radosław Głowacki - Страница 6

Оглавление

Wstęp

Książka, którą Czytelnik trzyma właśnie w ręku, powstała niejako dzięki mojej Babci. Kiedy tylko pogoda pozwalała, babunia pakowała torby, brała za ręce dwóch małych urwisów i ruszała z nimi w wielki świat. Najczęściej do Królikarni albo Parku Szustrów. Mogę więc śmiało powiedzieć, że moje dzieciństwo biegło w cieniu dwóch pałaców. Oraz babcinych opowieści. To one napełniły życiem, ciepłem i pasją martwe i zimne dzisiaj mury. Bombardowany przez PRL-owską bylejakość i szarzyznę, z zachwytem słuchałem o utracjuszach Szustrach. W głowie mi się nie mieściło, jak królewski majestat mógł uganiać się za królikami. Prawie słyszałem świst wichury, gdy w straszną zimę po Powstaniu trzeba było wycinać z parku drzewa, żeby przeżyć.

Narodziła się jakaś fascynacja i sposób patrzenia na Warszawę, które pozostały do dziś. Miejsce szczególne zajmują w nich pałace.

Zanurzeni w zabieganej codzienności, mijamy je niemal nieświadomie. Stały element krajobrazu, budynki jak wiele innych. Dziś są siedzibami urzędów, muzeów czy uczelni. Obiektami użyteczności publicznej. Dziejowe burze i powojenna urawniłowka zmiotły nie tylko fizyczną tkankę miasta. Znikł barwny świat ich dawnych właścicieli – magnatów, hrabiów oraz znienawidzonej przez miniony system burżuazji. Wraz z arystokracją pałace opuściło nie tylko przebogate wyposażenie, ale przede wszystkim ożywiający je duch… Odeszły w niepamięć rodowe tradycje, obyczaje i uprzedzenia. Nikt już nie snuje przy kominku opowieści o dokonaniach i chwale przodków, koligacjach, mezaliansach i rodzinnych tragediach. Pozostała, często rekonstruowana, bezosobowa architektura. A przecież milczące dziś mury były świadkami wiekopomnych i chwalebnych wydarzeń. Porażających rodzinnych dramatów. Czynów głupich czy wręcz haniebnych. Romantycznych historii, które i dziś z niejednego oka wycisnęłyby łzę wzruszenia. Wystarczy zatrzymać się na chwilę i wsłuchać w opowieści starych murów…

Nie znajdziemy w tej książce szczegółowych informacji o historii architektury czy umiejscowieniach detali. Pisząc ją, starałem się zwrócić uwagę na dawnych mieszkańców. Ich osobowość, smutki, marzenia.

Bo przecież architektura powstaje w odpowiedzi na konkretne potrzeby i w jakiś sposób opowiada o swoich właścicielach.

Ponieważ Warszawa jest miastem wyjątkowym również pod względem ilości założeń pałacowych, musiałem dokonać selekcji materiału. Kluczem wyboru były różnorodność i bogactwo, których często nie doceniamy.

Tak więc mamy w tej książce rezydencje królewskie, możnowładcze i kupieckie. Budynki pełniące funkcje oficjalne i zupełnie prywatne. Pałace, które przetrwały dziejowe zawieruchy i takie, co zniknęły na zawsze. Te, co zmieniły swoje funkcje i takie, które kontynuują dawną tradycję.

Silva rerum. Pałace Warszawy. Bogactwo codzienności.

Echa Dawnej Warszawy Zamki i Pałace

Подняться наверх