Читать книгу Kijów 1018 - Robert F. Barkowski - Страница 7

Granica pomiędzy Słowiańszczyzną zachodnią i wschodnią

Оглавление

By omówić podłoże konfliktu pomiędzy Polską a Rusią Kijowską w 1018 roku, należy się przyjrzeć poprzedzającym je wydarzeniom sięgającym początków i przebiegu powstawania obu państw. Tylko w ten sposób da się wyłonić „kość niezgody”. Można tego dokonać, powołując się na analizy, syntezy i opracowania źródeł pisanych oraz nauk historykowi pomocnych, takich jak archeologia czy w dalszej kolejności językoznawstwo lub numizmatyka. To dla historyka zadanie niezwykle trudne, ponieważ „Tworzenie spójnego obrazu przeszłości – zgodnie z wypowiedziami źródeł, które są podstawą rekonstrukcji – jest ideałem każdego historyka. Harmonia tego obrazu ulega jednak częstokroć zakłóceniu, pochodzącemu niejednokrotnie od samych źródeł, mianowicie wtedy, gdy przekazują nam wiadomości sprzeczne, dające się pogodzić z trudem lub – wcale. Zakłócenie to może pochodzić od historyków, którzy zbyt ogólnikowe lub wieloznaczne wypowiedzi źródeł naginają do swoich własnych założeń albo jawnie tendencyjnych, albo będących wynikiem niedostatków ich własnego metodycznego wyszkolenia. Nie wystarczy jednych źródeł uznać za wiarygodne, a drugim postawić zarzut małej lub zgoła nijakiej wartości: jedno i drugie mniemanie winno być uzasadnione. To samo postępowanie obowiązuje przy ocenie interpretacji poprzedników. Jednak mimo największych wysiłków […] osiągnięcie ogólnej zgody przy wieloznaczności i nierównomiernej wartości źródeł jest prawie niemożliwe. Doświadczenie uczy: im zagadka ważniejsza i bardziej zawikłana, tym zainteresowanie nią większe, ale też rezultaty dociekań bardziej rozbieżne”[15]. Zacytowane słowa niezastąpionego koryfeusza mediewistyki prof. Gerarda Labudy zaliczam do złotych sentencji oddających istotę krzątaniny historyka zajmującego się wczesnym średniowieczem. W tym kontekście tkwi wskazówka, że tekst niniejszej publikacji nie jest dogmatem i jedyną słuszną wykładnią akademicką, lecz jak najbardziej podlegającą krytyce interpretacyjną prezentacją dostępnych faktów, przesłanek i przemyśleń autora.

Gdy w 1018 roku wybuchła wojna pomiędzy dwoma sąsiadami, Rusią Kijowską i Polską, oba państwa znajdowały się pod względem militarnym, politycznym i częściowo ekonomicznym w szczytowym okresie wczesnofeudalnego rozwoju. Sukcesom ekspansji terytorialnej towarzyszyły kolejno lub równocześnie zjawiska, takie jak: krzepnięcie rządzącej dynastii, organizacja i nieustanna modernizacja sił zbrojnych, wprowadzenie religii chrześcijańskiej, nawiązanie międzynarodowych stosunków dyplomatycznych i dynastycznych, rozbudowa silnych ośrodków grodowych, dążenia do opanowania/kontroli ważnych szlaków handlowych. Oba państwa nie stroniły od konfliktów zbrojnych z przeciwnikami zewnętrznymi, Polska z Niemcami, Czechami, Związkiem Wieleckim/Lutyckim i Rusią, Ruś natomiast z Chazarami, Pieczyngami, Bułgarami nadwołżańskimi i bałkańskimi, Cesarstwem Bizantyjskim i Polską. Intensywne walki – ekspansja zewnętrzna i wojny obronne – możliwe były jedynie dzięki stworzeniu, utrzymaniu i nieustannej reorganizacji bitnych i licznych wojsk.

Członkowie dynastii Piastów i Rurykowiczów bardzo szybko weszli w związki małżeńskie z innymi europejskimi dynastiami: cesarskimi, królewskimi, książęcymi i rodami możnowładców. Podchodząc do zagadnienia powierzchownie, odnosi się wrażenie, że wymienione procesy przebiegały w obu państwach podobnie. Przyjrzawszy się jednak dokładnie, odkrywamy wielorakie, często skrajnie różne uwarunkowania na niektórych etapach tworzenia państwowości w Polsce i na Rusi. Szczegóły podam w dalszej części niniejszego rozdziału, tutaj opiszę jedynie niektóre.

Tu i tam przywódcy aspirującej do jedynowładztwa dynastii dążyli do scalania kolejnych słowiańskich plemion pod jednym berłem, co niosło za sobą powiększanie terytorium tworzonego państwa o obszary plemion podbitych czy dobrowolnie wcielonych. Tyle że Piastowie w Polsce byli dynastią rodzimą (zakorzenioną najprawdopodobniej wokół Giecza we wschodniej Wielkopolsce) lub co najmniej słowiańską z lechickiej grupy językowej (o czym szerzej później), Rurykowicze zaś, aczkolwiek stosunkowo szybko zeslawizowani, wywodzili się ze Skandynawii. Plemiona słowiańskie na terenie historycznej Polski od paru stuleci odizolowane były od wpływów obcych etnicznie[16], na Rusi natomiast sprawa przedstawiała się zdecydowanie odmiennie. Plemiona etnicznie słowiańskie, jak Polanie wschodni (można również rzec: kijowscy, od grodu centralnego, Kijowa) po obu brzegach środkowego Dniepru czy Siewierzanie nad rzekami Desną, Sejmem i Sułą, znajdowały się czasowo pod wpływami Awarów (zwanych u nich Obrami), następnie uzależnieni byli od Kaganatu Chazarskiego. Po tym władzę nad nimi przejęli wikingowie, głównie szwedzcy, zwani w tej części Europy Waregami (zarówno o Rurykowiczach, Waregach i nazwie Rus szczegółowo w dalszej części rozdziału).

Inne plemię ruskie, Słowienie, zwani również Słowianami Ilmeńskimi, ruszyli (nie wcześniej niż w początkach IX wieku) na północ i osiedlili się w okolicach jeziora Ilmeń, gdzie zastali osadników skandynawskich, plemiona fińskie i bałtyjskie. Z kolei Wiatycze (nad górnymi Oką i Donem) i Radymicze (nad Sożą) nadeszli z zachodu, z obszarów historycznej Polski, stopiwszy się z czasem w Słowiańszczyznę wschodnią. „Radymicze zaś i Wiatycze z Lachów. Było bowiem dwu braci u Lachów – Radym, a drugi – Wiatko; i przyszedłszy, siedli: Radym nad Sożą i od niego przezwali się Radymicze, a Wiatko siadł z rodem swoim nad Oką i od niego przezwali się Wiatycze”[17]. Na dokładkę Wiatycze, nie tylko że rdzennie należeli do Słowian zachodnich, to przez dłuższy czas musieli znosić jarzmo Chazarów. Wypada jeszcze wspomnieć Tywerców między Prutem a Bohem oraz Uliczów nad dolnym Dnieprem, naciskanych na przemian przez Węgrów, Bułgarów bałkańskich czy Pieczyngów. Również plemiona nad środkowym Bugiem – kolejno występujące jako: Dulebowie, Wołynianie, Bużanie – nie należały do Słowiańszczyzny wschodniej, znalazły się jedynie w polu nieustannych zmagań militarnych pomiędzy Polską a Rusią.

Jak z tego wynika, Słowiańszczyzna wschodnia nie była jednolita etnicznie, a przynajmniej podlegała różnorakim wpływom obcym. Kolejna niebagatelna różnica związana jest z religią; Ruś (988 rok) i Polska (966 rok, z 22-letnim wyprzedzeniem) przyjęły chrześcijaństwo niemal równocześnie – tyle że Mieszko I w obrządku łacińskim, katolickim, podporządkowując się religijnemu zwierzchnictwu Rzymu, a Włodzimierz I Wielki zdecydował się na obrządek bizantyjski (grecki, później nazywany wschodniosłowiańskim), z uznaniem patriarszego zwierzchnictwa Konstantynopola. Niosło to za sobą dalekosiężne skutki: kulturowe i polityczne. Suma wskazanych różnic doprowadziła do formującej się stopniowo pomiędzy stronami konfliktu wyraźnej granicy, nie tylko państwowej, ale również politycznej, kulturowej i religijnej. W okresie kampanii kijowskiej z 1018 roku granica ta okrzepła na dobre, dzieląc ostatecznie Słowiańszczyznę na zachodnią i wschodnią.

Na odmienność przeróżnych procesów decydujący wpływ miało położenie geograficzne historycznych obszarów Rusi i Polski, a dopiero z tej sytuacji wynikły pozostałe czynniki. Precyzując, chodzi o elementy przyrodnicze, jak sieć hydrograficzna (cieki i akweny wodne), warstwy glebowe, krajobraz stworzony ogółem roślinności czy ukształtowanie terenu. Dopiero od działań kolejnych władców zależało, czy i jak potrafili wykorzystać naturalne warunki geograficzne w celu tworzenia i rozbudowy państwa. Po rozpadzie zachodniego imperium rzymskiego, zakończeniu wielkich wędrówek ludów i osłabieniu cesarstwa wschodniorzymskiego na kontynencie europejskim ukształtowały się trzy strefy: a) dziedzicząca bezpośrednio spadek cywilizacyjny świata antycznego (Bizancjum, Galia/Francja, Hiszpania, Italia), b) obejmująca byłe tereny nadgraniczne, czyli tzw. rzymskie limesy militarne (Bawaria, Fryzja, Saksonia, i Bałkany) oraz c) terytoria wraz z zamieszkującymi je ludami, położone poza zasięgiem rzymskim limesów, tzw. Europa zwana barbarzyńską (również pogańską lub północną) – czyli wszystkie plemiona słowiańskie, tursko-alańskie (np. Bułgarzy, Awarowie), fińskie (Estonia, Finlandia), bałtyjskie (Litwini, Prusowie) i te z germańskich, które pozostały w ich skandynawskiej wylęgarni (Szwecja, Norwegia, Dania).

W porównaniu z dwiema pierwszymi strefami Europa barbarzyńska wkroczyła z pewnym opóźnieniem na drogę procesów państwowotwórczych. Co jest łatwo wytłumaczalne. W strefie a) spadkobiercy najeźdźców zasymilowali się z zastanymi w południowo-zachodniej Europie strukturami państwowymi lub je kontynuowali (Bizancjum), w strefie b) sukcesorzy albo zagospodarowali pozostawione struktury i instytucje (państwo Franków wschodnich, a następnie Niemcy), albo je modyfikowali i dopasowywali, chcąc zapanować nad rdzenną ludnością (Awarowie, Bułgarzy, Węgry) – a tym samym do dyspozycji mieli: rozwinięte rzemiosło, funkcjonujący handel, istniejące struktury gospodarcze, warstwy urzędników kościelnych i administracyjnych.

Elementów tych brakowało w Europie barbarzyńskiej, która dopiero wchodziła na drogę przemian organizacji rodowych i plemiennych w struktury przedpaństwowe i dopiero we wczesnym średniowieczu wytworzyły się tutaj trzy odrębne ugrupowania: skandynawskie, wschodniosłowiańskie (Ruś z Nowogrodem i Kijowem) i zachodniosłowiańskie (w kolejności Słowiańszczyzna połabska, państwo Wielkomorawskie i Czechy oraz Polska). W połowie VII wieku na karty historii weszło utworzone na Morawach słowiańskie państwo stworzone przez obrotnego frankijskiego kupca Samona. Niemal równocześnie wzdłuż rzek Łaby i Saale doszło do ożywionych kontaktów politycznych, militarnych i gospodarczych księstw słowiańskich Połabszczyzny z kolejnymi państwami germańskimi łacińskiej Europy.

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

15 G. Labuda, Studia nad początkami państwa polskiego, t. 2, Wodzisław Śląski 2012, s. 109.

16 Należały do grupy językowej zwanej lechicką i składały się z plemion: polskich (Wielkopolska, Małopolska, Mazowsze, Kujawy, Śląsk), połabskich (środkowe Połabie) oraz pomorskich (Pomorze Wschodnie i Zachodnie).

17 Powieść minionych lat (najstarszy latopis ruski), F. Sielicki (red.), Wrocław 1968, rozdz. 5, s. 12.

Kijów 1018

Подняться наверх