Читать книгу Chilling Adventures of Sabrina - Sarah Rees Brennan - Страница 7

Оглавление

10 grudnia, Noc Trzynastki z Greendale

SABRINA

W szkole nigdy nie należy dać się nakryć na płaczu. To oznaka słabości.

A już na pewno nie w szkole dla czarownic. Jednak tej nocy, w którą duchy postanowiły zniszczyć moje miasto, siedziałam na balkonie w Akademii Sztuk Niewidzialnych na wprost posągu Szatana i z trudem powstrzymywałam łzy.

Nie mogłam sobie pozwolić na rozsypkę. Wraz z rodziną zamierzałam chronić śmiertelników z Greendale, mieliśmy nawet dla nich bezpieczną kryjówkę.

Tyle że ten śmiertelnik, którego kochałam najbardziej, nie zamierzał się w niej ukryć. I nawet nie mogłam mieć mu tego za złe.

Uwielbiałam Harveya od chwili, w której razem z przyjaciółkami, Roz i Susie, spotkałam go po raz pierwszy na początku podstawówki. Był najwyższym, najbardziej uroczym chłopakiem w naszej klasie, a ja byłam najniższą i najbardziej pyskatą dziewczyną.

Przez całe życie ukrywałam przed nim wielką tajemnicę. Nigdy nie przyznałam się mu, że jestem wiedźmą. Że moja cała rodzina to czarownicy. Że któregoś dnia będę musiała zostawić go na zawsze, by oddać duszę Szatanowi.

Bo czy istnieje dobra chwila na to, by przyznać się przed swoim ukochanym, że jest się wiedźmą?

Na pewno nie był to ten moment, w którym wskrzesiłam jego brata z martwych, by pałętał się po ziemi jak pozbawiona ducha skorupa. Harvey samodzielnie pochował Tommy’ego i zerwał ze mną, a teraz nie pozwalał mi sobie pomóc.

Wpadłam na pomysł, żeby przywrócić Tommy’ego do życia specjalnie dla Harveya. Moja miłość i magia miały być wyjątkowym darem. Być może wydawało mi się, że to idealny sposób na pokazanie swojemu chłopakowi, jak cudowna może być magia. Widzisz? Żaden śmiertelnik nie jest zdolny do czegoś takiego. Zobacz tylko, jak pewna wiedźma cię kocha!

O tak. Doskonale mu to udowodniłam.

Udowodniłam mu, że miłość wiedźmy to pasmo katastrof i fala zniszczeń.

Bałam się tego, co może się stać z Harveyem. Obawiałam się, że nigdy mi nie wybaczy. Przerażało mnie to, co być może będę musiała zrobić, żeby ochronić swoje rodzinne miasto. Siedziałam na kamiennym balkonie, obejmowałam się za kolana, zwinięta w ciasny kłębek, by powstrzymać drżenie. Nie mogłam sobie pozwolić na wahania i lęki.

Miałam misję do wykonania.

W tej samej chwili światło czerwonych pochodni rozmieszczonych wzdłuż korytarza padło na ciemną czuprynę chłopaka wbiegającego po schodach na balkon. Na mój widok upuścił trzymaną pod pachą księgę.

Był to wolumin oprawiony w ludzką skórę, z gałką oczną na okładce. Teraz oko poruszało się żałośnie, zerkając na Nicka z podłogi, jednak on nie zwracał na nie uwagi.

– Sabrina! Co ty tu robisz?

Przełknęłam z trudem ślinę. Wzrok Nicka prześlizgnął się po mojej szyi. Chłopak miał uderzająco piękną twarz, ale zwykle nieprzeniknioną. Kiedyś zaoferował mi swoje ramię, żebym mogła się w nie wypłakać, ale nie byłam pewna, jak by zareagował, gdybym rzeczywiście próbowała to zrobić.

– Szukałam cię.

– Na podłodze? – zdziwił się Nick. – Uznałaś, że ktoś mnie upuścił i potoczyłem się pod meble?

– Mam problemy – odparłam cicho.

Nie wiedziałam, jak mu powiedzieć o swoim złamanym sercu. Nick Scratch był moim jedynym przyjacielem w Akademii Sztuk Niewidzialnych. Ledwo się poznaliśmy, a zaproponował mi chodzenie. Na wieść, że mam już chłopaka, odparł niezrażony, że przecież mogę mieć dwóch.

Oczywiście, takie rozwiązanie nie wchodziło w grę, a Nick był ewidentnie playboyem. Skoro uważał, że mogłabym mieć dwóch chłopaków, zastanawiałam się, ile sam ma dziewczyn. Może dwadzieścia. A może sto.

Odrzucone zaloty przyjął nonszalancko, dzięki czemu go polubiłam. Uznałam, że nie jest typem gościa, który będzie cierpiał z powodu dziewczyny. Może i był playboyem, ale przy tym interesował się tymi samymi zaklęciami i książkami co ja, wysłuchiwał moich zwierzeń i był gotów przez moje kłopoty wpakować się w tarapaty.

I dlatego Nick został moim nowym, nienaturalnie bałamutnym, niepokojąco przystojnym przyjacielem. Znałam go jednak stosunkowo krótko i nie wiedziałam, jak bardzo mogę mu zaufać. Teraz zaś siedziałam zrozpaczona na balkonie i nie miałam pojęcia, czy rozpacz w jego obecności jest z mojej strony bezpiecznym posunięciem.

Słyszałam jego zbliżające się kroki, stukające na kamiennej posadzce, odbijające się echem od ciemnego sufitu. Cała Akademia została zbudowana na bazie pentagramów, wznoszących się wysoko ku niebu. Dźwięki brzmiały tu inaczej, miały w sobie dziwną głębię. Światło też było inne, barwiło na czerwono oczy studentów. I ja tu byłam inna.

– Co się stało, Sabrino? – zapytał cicho.

– Potrzebuję pomocy – odparłam. – Nie wiem, kogo o nią poprosić.

Gdy podniosłam wzrok, przekonałam się, że Nick klęczy obok mnie, przy krawędzi kamiennego balkonu, tak jak ja skąpany w szkarłatnej poświacie. Miał intensywne spojrzenie, jakbym stanowiła zagadkę, którą próbuje rozpracować.

– Poproś mnie – powiedział. – Zobaczysz, co uda mi się zdziałać.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

.


Chilling Adventures of Sabrina

Подняться наверх