Читать книгу Ever After High. Kraina Czarów - Shannon Hale - Страница 6
Оглавлениеle lat Dziaberłak spędził w niewielkim szklanym wnętrzu Jhed-No-Roshca? Nie dało się tego ocenić w lśniącej, sennej ciemności więzienia bez pomocniczych wskazań słońca, tykania zegara, liczenia owiec. Głupie, nędzne istotki przypadkowo rozbiły Jhed-No-Roshca i Dziaberłak zbiegł ze swego więzienia.
Stwór zaszył się wysoko w górach i zwinął się w kłębek. Chciał spać jak najdłużej. Pozwolić, by jego straszliwe cielsko znów nabrało mocy.
Przeszkodził mu brzęk tłuczonego szkła.
Nie było to byle jakie szkło ani nawet inny Jhed-No-Roshec. O nie! Pękło magiczne zwierciadło o nadzwyczajnej mocy. Przenikliwy brzdęk przeciął całą Krainę Baśni. Dźwięk poruszył bestię śpiącą głęboko w Górach Mroku. Wyrwał ją ze snu.
Dziaberłak przebudzony, jak na swój gust, zdecydowanie zbyt wcześnie, głośno okazał niezadowolenie. Ryknął tak, że aż zatrzęsły się okoliczne drzewa, przygięły się do ziemi i wreszcie połamały jak zapałki. To było do przewidzenia. Ten świat był normalny, rozsądny i przewidywalny. Poprawka: nudny. Prawidłowy. Potwora doprowadzało to do szału.
„Kraina Baśni jeszcze posmakuje mojego gniewu” – pomyślał sobie. „Odczują go kamienie, morza i ziemie. Dlaczego? Bo nie jest Krainą Czarów”.
Jednak wpierw Dziaberłak musiał się najeść. Był bardzo, bardzo głodny.