Читать книгу Kult - Łukasz Orbitowski - Страница 8

Podziękowania

Оглавление

Żadnej książki nie pisze się samemu. Powtarzania tej prawdy nigdy dosyć.

Kult nie jest opowieścią o Kazimierzu Domańskim. On i Henryk Hausner to dwie różne osoby. Dzieli je inteligencja, charakter, wiek, temperament, otoczenie, a przede wszystkim rodzina.

Dziękuję bardzo Grażynie Domańskiej, córce Kazimierza, za długą rozmowę, wgląd w rodzinne archiwum, a nade wszystko zaufanie. Mam nadzieję, że go nie zawiodłem. Chciałbym też, aby Kult przyczynił się do umocnienia pamięci o Kazimierzu Domańskim.

Ogromnej pomocy udzielili mi ludzie z Oławy: Halina Zawada, Małgorzata Kaczmarek i Xawery Piśniak. Miło wspominam życzliwość pracowników Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej przy Rynku. Ich skrupulatność oszczędziła mi wielu tygodni pracy. Z całą pewnością Kult byłby dużo gorszą książką, gdyby nie zaangażowanie Jerzego Kamińskiego z „Gazety Powiatowej”, który podzielił się materiałami ze swojego prywatnego archiwum i zaaranżował kilka spotkań. Osobne podziękowania płyną do grupki sympatycznych seniorów napotkanych w knajpce Sami Swoi. Podzielili się wspomnieniami i przyjęli kielicha.

Fryzjerzy Roman Lisicki, Robert Górecki i Adam Szulc poświęcili swój czas, zaznajamiając mnie z tajnikami swojego zawodu. Nie poradziłbym sobie bez Was, panowie.

Ksiądz Kazimierz Barzycki, świadek wielu cudów, przyjął mnie serdecznie i długo opowiadał o wydarzeniach w Oławie. Mam nadzieję, że nie obrazi się za postać księdza Rubika. Pisałem o nim z miłością, jak o wszystkich w tej książce. Wyrazy wdzięczności płyną też do jeremiaszy spotkanych podczas rocznicy pierwszego objawienia.

Dziękuję Justynie Kopińskiej i Jakubowi Żulczykowi, którzy ciosali mi kołki na głowie tak długo, aż zdecydowałem się na wydanie Kultu właśnie tutaj, w Świecie Książki. Swoją sympatię i wdzięczność kieruję też do ludzi z tego wydawnictwa: Joanny Laprus-Mikulskiej, Beaty Kołodziejskiej, Sylwii Ciuły i Jakuba Kuzy. Janek Krasnowolski wziął urlop z roboty, siadł nad tekstem i wytrwale łowił błędy. Może kiedyś zdołam Ci się, stary, odwdzięczyć.

Mnóstwo cennych uwag wniósł Bartek Cieślak. Nasza przyjaźń wiele dla mnie znaczy.

Dziękuję chłopakom z Mgły i Kriegsmaschine. Kult napisałem przy muzyce tych dwóch zespołów. Praca nad powieścią zajęła mi, tak z grubsza, 115 dni roboczych. Pisałem średnio 3 godziny dziennie, co daje 350 godzin z Waszym black metalem.

Pamiętam swój pierwszy pobyt w Oławie, ponad dwadzieścia lat temu. Piłem wódeczkę na działkach, gdzie Łukasz Zawada opowiedział mi o objawieniach. Ciągle się przyjaźnimy. Łukaszu, Elu, Janku, kocham Was bardzo. Gdyby nie Wy, nigdy nie byłoby tej książki.

Na koniec zostawiam najbardziej zasłużonych. Joanna Mika jak zwykle stanęła na wysokości zadania, redagując tę dość zawiłą i dziwaczną książkę. Joasiu, trzymasz mnie za rękę, gdy wątpię, i zawsze wskazujesz właściwą drogę. To nigdy nie zostanie zapomniane.

Wojciech Okrutny, mąż cudownej Lucyny, przez prawie rok cierpliwie odpowiadał na niezliczone pytania dotyczące Oławy i jej niedawnej historii. Chłopie, jakim cudem nigdy nie zszedłeś z posterunku? Momentami była to robota na etat. Co gorsza, pisarze wynagradzają nie w pieniądzu, lecz we wdzięczności. Opowieść o kaczorze Felusiu dedykowana jest Tobie. Zdrowie, stary!

Klaudia Mynarska była przy mnie od pierwszego do ostatniego słowa. Znosiła pisarskie humory, rozwiewała wątpliwości i zagrzewała do dalszej pracy, zawsze kiedy ogarniał mnie chłód. Życie z pisarzem to piekło, za które brakuje nagrody. Kochanie, jesteś miłością i światłem. Każde moje słowo jest dla Ciebie.

Kult

Подняться наверх