Читать книгу Owoc pożądania II - opowiadanie erotyczne - Veronica Must - Страница 4

Owoc pożądania 2

Оглавление

Podglądacz

Aby utrzymać formę, sporo w owym czasie pływałem. Co drugi dzień, między szóstą a ósmą rano, robiłem czterdzieści basenów. Lubiłem te poranki na pływalni. O tej porze panował tam szczególny spokój. W wodzie prawie nie było ludzi. Tylko dwójka studentów i kilkoro emerytów. Jakbyśmy my, ranne ptaszki, i personel dzielili pewną intymność, zanim przyjdą tu dzieci, wnosząc do hali hałas i tumult.

Tego letniego poranka przyszedłem na pływalnię z lekkim sercem, wciąż mając przed oczami obrazy z wczorajszego seksu z Meriam.

Z pewnością niejeden oziębły moralista postawiłby mnie przed sądem za to, co nastąpiło, ale przysięgam, że moim punktem wyjścia było wyłącznie to, by rozkoszować się dniem bez jakichkolwiek potajemnych planów zdobywcy.

Tak się złożyło, że kiedy kupowałem bilet, w kasie siedziała śliczna kobieta. Miała na sobie lekką, białą, przyzwoitą koszulę ratownika. Wyglądała na zadowoloną i spontaniczną, zaraz po trzydziestce. Miała włosy związane w koński ogon i szeroki uśmiech. Kiedy dostałem bilet i resztę, bez jakichkolwiek intencji powiedziałem: „Ma pani takie ładne piegi”. Wypowiedziałem to, wciąż mając w głowie wczorajsze amory, więc nie mogę wykluczyć, że nie zabrzmiało to trochę jak flirt albo podryw. Spojrzeliśmy na siebie bez skrępowania. Jej oczy wyrażały wdzięczność za komplement i docenienie czegoś, przez co z pewnością kiedyś ją wyśmiewano.

Owoc pożądania II - opowiadanie erotyczne

Подняться наверх