Читать книгу Wyspa - Victoria Hislop - Страница 8
ОглавлениеPlaka, 1953
Zimny wiatr omiatał wąskie uliczki Plaki. Kobietę przenikał jesienny chłód, wprawiając jej ciało i umysł w absolutne odrętwienie, które całkowicie paraliżowało zmysły, ale w żaden sposób nie pomniejszało cierpienia. Potykając się, przeszła kilka ostatnich metrów do pomostu, uwieszona na ramieniu ojca jak staruszka, której każdy krok sprawia niewypowiedziany ból. Ale nie odczuwała fizycznego bólu. Była silna jak każda młoda kobieta, która przez całe życie oddychała czystym kreteńskim powietrzem, miała równie młodzieńczą cerę i intensywnie piwne błyszczące oczy jak wszystkie dziewczyny na wyspie.
Niewielka łódź, załadowana dziwnymi tobołami, umocowanymi sznurem, podskakiwała i kiwała się na falach, obciążona tak niestabilnym ładunkiem. Starszy mężczyzna powoli opuścił się do łodzi, jedną ręką starał się ją ustabilizować, a drugą podał córce. Kiedy już bezpiecznie zeszła do łodzi, otulił ją kocem, chroniąc przed żywiołami. Jedynym widocznym dowodem na to, że nie chodzi o kolejny pakunek, były kosmyki długich czarnych włosów, swobodnie tańczące na wietrze. Mężczyzna ostrożnie odczepił cumy — nie było już nic więcej do powiedzenia ani do zrobienia — i rozpoczęli podróż. Nie był to jednak początek krótkiej drogi z kolejną dostawą. Był to początek drogi w jedną stronę, do nowego życia. Życia w kolonii trędowatych. Życia na wyspie Spinalonga.