Читать книгу Żebrak-fundator - Władysław Syrokomla - Страница 1
I
ОглавлениеZ torbą na plecach, w wypłowiałéj kurcie,
Dziad siwobrody, schylony przez lata,
Stanął pokornie przy klasztornej furcie,
I drżącą ręką we dzwonek kołata.
Stary kapelusz cienił starą głowę,
Na czarnym sznurku, wisiały u szyi
Krzyż Chrystusowy i medal Maryi,
A u popręgi1 paciorki bukowe.
Żebrak, czy pielgrzym? – a któż jego zbada?
I kto by zresztą troszczył się o dziada.
Starzec we dzwonek furciany kołata,
Była to furta bernardyńskiej braci —
Snadź2 musi pomniéć staroświeckie lata,
Snadź i ojcowie tutaj niebogaci;
Klasztor i kościoł budowane z drzewa —
Czasy Witolda pamiętają pono3 —
Ściany się trzęsą, kiedy wiatr powiéwa,
Dachy słomiane zakwitły zielono,
Przy starych ścianach rozrosły się chwasty,
Szorstka pokrzywa i oset kolczasty.
Starzec za sznurek pociągnął po trzecie,
Rozbity dzwonek gdzieś głucho kołata —
Wreszcie ktoś idzie: – otwarła się krata —
Odźwierny spytał: «A czego tam chcecie?»
Dziad się pokłonił, aż brzękły u szyi,
Krzyż Chrystusowy i medal Maryi.
1
popręga – pas na wierzchnim ubraniu. [przypis edytorski]
2
snadź (daw.) – widocznie. [przypis edytorski]
3
pono – podobno, prawdopodobnie. [przypis edytorski]