Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Książkę o narodzinach cywilizacji Wysp Brytyjskich wypada oczywiście rozpocząć od wyjaśnienia, co będziemy pod tym pojęciem rozumieli. Istnieją jednak dziesiątki teorii tłumaczących typy i mechanizmy rozwojowe cywilizacji. W specjalistycznych opracowaniach, a także słownikach i encyklopediach, odnaleźć można setki różnych, często sprzecznych ze sobą definicji. Samo tylko rozważenie, jaką przyjąć, a jakie odrzucić, grozi dłuższą rozprawą i to bez pewności, że przyniesie to pożądany rezultat. Różnorodność teoretycznych ujęć cywilizacji jest bowiem tyle świadectwem inwencji nauk humanistycznych, co i dowodem ich bezradności w próbach jednoznacznego określania rzeczywistości. Stąd bez szerszych uzasadnień przyjmujemy za punkt wyjścia najprostszą i najbardziej pojemną, globalną definicję cywilizacji: historycznie ukształtowane kulturowe dziedzictwo ludzkości. Z kolei za cywilizację Wysp Brytyjskich uważać będziemy ogół szeroko rozumianych zjawisk i procesów kulturowych, w tym głównie językowych, literackich, artystycznych, obyczajowych, religijnych, ekonomicznych, prawnoadministracyjnych, politycznych i militarnych, zachodzących w obrębie tego rejonu geograficznego.
Narzuca to oczywiście podejście interdyscyplinarne, konieczne we wszelkich studiach nad cywilizacją, które w Polsce niemal nie istnieją. Najbardziej do nich zbliżone prace historyczne traktują „cywilizacyjne” ujęcie przedmiotu badań raczej jako wzmocnienie, niekiedy tylko ubarwienie wywodu niż cel sam w sobie. W przytłaczającej większości wypadków cechuje je niechęć do argumentacji innej niż tradycyjna dla historii, z jej preferencjami elementów polityczno-militarnych, gospodarczych i prawnoustrojowych. Objaśnienie procesów dziejowych z istotniejszym wykorzystaniem materii językowej, literackiej czy artystycznej jest wciąż raczej wyjątkiem niż regułą, jeśli oczywiście nie liczyć stereotypowych ogólników obwieszczających nam, że za takiego to a takiego władcy lub w takiej a takiej epoce rozkwitała poezja bądź upadała sztuka, zazwyczaj w nieodłącznym związku z rzemiosłem. Komunałów takich wystrzegać się tu będziemy jak ognia.
.....
Tu następuje długi dialog, z którego wynika, że Lugh jest kolejno: mistrzem dworskiej ceremonii, harfistą, wojownikiem, poetą, opowiadaczem historii, czarownikiem, lekarzem, podczaszym, ślusarzem itd. Za każdym razem otrzymuje odpowiedź, że specjalista danej dziedziny jest już na zamku. Niewyprowadzony tym z równowagi Lugh-Samildánach sam zadaje w końcu pytanie:
W hierarchii bóstw celtyckich wysoką pozycją cieszył się również Dagda. Jego imię oznacza tyle, co „dobry bóg”. W Irlandii jego pozycja wydaje się nawet wyższa niż samego Lugha. Podobnie jak w wielu innych religiach politeistycznych, również u Celtów uosabiał on wiele cech, co ilustrują liczne przydomki, spośród których najczęściej spotkać można w dawnych tekstach Ruadh Rofhessa – Wszechmocny przez Doskonałą Wiedzę.
.....