Читать книгу Czarny Wdowiec - Jacek Ostrowski - Страница 8

Оглавление

Zuza obudziła się rano z potwornym bólem głowy. Wieczorem znów przeholowała z alkoholem, a wszystko przez chandrę, ostatnio coś za często ją dopadała. Spojrzała na budzik, ósma, należałoby wstać.

W kącie pokoju w zupełnym zapomnieniu leżało drzewko, czekało na udekorowanie. Idąc do kuchni, potknęła się o jego czubek i o mało nie wywinęła kozła. Wstawiła na gaz wodę na herbatę. W tym czasie Borys zszedł z kanapy, przeciągnął się powoli, stanął przy świerku i podniósł tylną nogę.

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

Czarny Wdowiec

Подняться наверх