Читать книгу Balony - M. Sajnog - Страница 3

BALONY

Оглавление

Balony pojawiły się wcześnie rano. Wisiały wysoko na niebie i czarowały swoim pięknem, mieniły się zielenią i fioletem, emanowały mocą i magicznym blaskiem, rozpraszały promienie słońca i skupiały na sobie uwagę. Pojawiły się nagle i tak samo nagle pękły.

Wybuchły czerwienią, która zalała niebo jak krew i oplotła je swoimi mackami. Miliardy malutkich nasion rozproszyły się po całym świecie. Najpierw niezauważalnie, w całkowitej ciszy dostały się do krwiobiegu, połączyły się z nim i wypuściły korzenie. Wrastały w kości, zatruwały krew, a na koniec rozrywały serce. Były cudowne, bajecznie piękne i jednocześnie śmiertelnie niebezpieczne. Kiedy pojawiły się na niebie, zwiastowały odrodzenie, nowy początek. Ale żeby nowe mogło się narodzić, najpierw musi nastąpić śmierć. A ona nie czekała… Wirus był w balonach i rozprzestrzeniał się bardzo szybko i intensywnie, do wieczora wszystkie zwierzęta były nim zainfekowane. Objawy zarażenia u ludzi pojawiły się trochę później, mimo że trawił on już każdą żywą istotę na ziemi. Wirus nie był głupi, uśpił naszą czujność, a kiedy zorientowaliśmy się, co się dzieje, było za późno. Planeta zakwitła nowym pięknem, przybrała świeże barwy i oddała się nasionom, przyjęła je i pozwoliła na zmiany. Stare życie umierało, a na jego zwłokach rosło nowe, mroczne, magiczne i niebezpieczne. Rozpoczęło się panowanie wirusa.

Balony

Подняться наверх