Читать книгу 5 lat młodsza w 5 tygodni - Agnieszka Mielczarek - Страница 6

ROZDZIAŁ I MŁODOŚĆ NA TALERZU

Оглавление

Czy istnieje dieta opóźniająca starzenie się organizmu? Czy można odjąć sobie lat po prostu sposobem odżywiania się? I gdzie szukać sojuszników w walce z czasem?

Naukowcy z całego świata analizują dietę najdłużej żyjących społeczności na świecie. Francuzi, kiedyś Kreteńczycy czy Japończycy mieszkający na wyspie Okinawa żyli i żyją w dobrej formie ponad 100 lat. Gdyby znaleźć w ich diecie wspólny mianownik, to na pewno ich dieta obfituje w świeże warzywa, niewielkie ilości mięsa, tłuszcze roślinne (oliwa z oliwek), resweratrol pochodzący głównie z czerwonego wina (ale z białego również, tylko w mniejszej ilości), jedzenie małych porcji, wstawanie od posiłku z lekkim niedosytem, kiszonki u mieszkańców Okinawy. Co ciekawe, Kreta niegdyś odcięta jako wyspa od częstych dostaw mięsa z kontynentu biła rekordy długowieczności jej mieszkańców. Niestety wraz z rozwojem ekonomii, ogólną dostępnością i relatywnie niską ceną mięsa nastąpiła zmiana diety mieszkańców Krety i dołączyli oni dużo gorszych już statystyk ogólnoświatowych zarówno jeśli chodzi o długowieczność, jak i o rozwój chorób cywilizacyjnych.

WALKA Z CZASEM

Walka ze starzeniem się organizmu za pomocą diety jest nie tylko możliwa, ale i skuteczna i tak naprawdę jedyna, co postaram się udowodnić w kolejnych rozdziałach tej książki. Często w tym kontekście używamy określenia „walka z czasem”. Nic dziwnego, że przywołuje ono militarne skojarzenia. Organizm jest polem bitewnym, na którym co dzień walczą ze sobą armie wolnych rodników tlenowych (zwanych utleniaczami lub oksydantami) i antyoksydantów (przeciwutleniaczy). Aby nie dopuścić do tego, by rodniki dokonały w nim spustoszenia, musimy wzmocnić naszą naturalną, wewnętrzną broń, którą jest system odpornościowy. Pomaga on powstrzymać działanie szkodliwych czynników i zmobilizować wszystkie elementy wpływające na szybką regenerację komórek.

Natura dała nam świat roślin, które wzmacniają nasz system obronny. Zawarte w nich związki chemiczne neutralizują wolne rodniki, dzięki czemu nasza skóra nabiera blasku i elastyczności, włosy zagęszczają się i pięknie błyszczą, a my czujemy się w dobrej formie. Te zmiany zachodzą w całym organizmie: jelita i wyściełający je nabłonek się regenerują, tak jak i wątroba, która na skutek zielonej diety zaczyna szybciej eliminować potencjalne toksyny. Krew już po 20 dniach zmienia swoje medyczne parametry. Regeneracja dotyczy całego organizmu, ale na skórze, naszym największym organie, zmiany te są najbardziej widoczne.

Pierwsze efekty zmiany diety zawsze najpierw widać na skórze i na poziomie energetycznym. Zaczynamy dostrzegać przypływ sił, odczuwać równowagę w emocjach i myślimy w sposób, który jest dla nas dobry. To są najczęstsze opinie, które słyszę od moich klientów. Rezultaty naszego nowego sposobu odżywiania się są widoczne dla otoczenia, gdyż zwyczajnie lepiej wyglądamy, oczy nam błyszczą, zregenerowana skóra redukuje zmarszczki i przebarwienia. Największe korzyści czerpiemy jednak my sami. Czujemy się po prostu dobrze, często po raz pierwszy od lat zauważamy u siebie zmiany, o których wcześniej nawet nie marzyliśmy. Kiedyś rośliny były podstawą diety człowieka, zmieniła to jednak rewolucja przemysłowa i rozwój cywilizacji. Lekarze na całym świecie apelują dziś o powrót do diety, której podstawą są warzywa i owoce. Ta dieta to nie tylko gwarancja pięknego wyglądu, ale najskuteczniejsza prewencja chorób cywilizacyjnych: metabolicznych, układu krążenia, otyłości czy nowotworów.

Najważniejsze dla mnie było to, by wykorzystać właściwości przede wszystkim polskich produktów, czyli tego, co jedliśmy z dziada pradziada i do czego nasz system trawienny jest przystosowany. Często szukamy magicznych roślin gdzieś na końcu świata, zapominając lub nie wiedząc, że na naszych łąkach ukryte są prawdziwe skarby, bomby antyoksydacyjne, które nas leczą, wzmacniają i po których stale już będziemy wyglądać pięknie. Żadne suplementy ani zabiegi nie zapewnią trwałej zmiany i ta, która pojawia się na talerzu, jest najtańszym, najzdrowszym sposobem na zdrowie i młodość ciała.

ALERGIE POKARMOWE

Dlaczego w mojej diecie nie ma jaj, mleka, mięsa i glutenu?

Naukowcy udowodnili, że przyczyną uszkodzeń kolagenu skóry są stany zapalne, które w niej zachodzą, dlatego w profilaktyce starzeniowej tak wielką rolę będzie odgrywać wyeliminowanie z diety żywności prozapalnej. Idealnie byłoby zrobić badanie w kierunku alergii pokarmowych IgG zależnych (przy których dolegliwości są oddalone w czasie). Badamy wtedy poziom przeciwciał jako reakcji na dany składnik. Wysoki poziom przeciwciał po spożyciu na przykład jaja oznacza, że organizm traktuje aminokwasy, z których ono jest zbudowane, jako wroga – coś, co musi zwalczyć. Odpowiedzią immunologiczną jest mikrostan zapalny, zatrzymanie wody w organizmie, ale mogą również pojawić się takie reakcje, jak: migrena, reakcja skórna wyglądająca jak trądzik, łuszczyca, obrzęk twarzy, bóle brzucha, biegunki, zaparcia, wzdęcia.

Jeśli nie zrobiliśmy badań na alergie IgG zależne (ImuPro), to zalecam wprowadzenie na jakiś czas diety eliminacyjnej i sprawdzenie, co najbardziej nam szkodzi. Eliminujemy na pięć tygodni: jaja, soję, orzechy, kakao, słodycze, mąki wszystkie, gluten i produkty na bazie mleka krowiego: sery, śmietany, lody, desery. Dodatkowo w programie mającym na celu odmłodzenie organizmu całkowicie usuwamy z jadłospisu cukier, mięso i ryby. Przechodzimy na dietę roślinną, której celem będzie uniknięcie reakcji prozapalnych, ale również taka kondensacja substancji odżywczych i regeneracyjnych w organizmie, która zneutralizuje wpływ szkodliwych czynników i odbuduje organizm na poziomie komórkowym.

Proponowany schemat diety eliminacyjnej jest zalecany przez Instytut Mikroekologii w Poznaniu, ale także wyspecjalizowane w badaniach alergii pokarmowych ImuPro instytuty na całym świecie.

Ta dieta będzie idealna nie tylko dla pragnących młodziej wyglądać, ale także dla borykających się z chorobami immunologicznymi, z chorobami skóry, z chronicznym zmęczeniem. Będzie idealna również dla osób, które z jakichś powodów były na wyniszczającej organizm diecie. Wysoka zawartość błonnika w pokarmach oczyści organizm ze złogów i wszystko, co zjemy, będzie lepiej przyswajalne. Zadbamy o jelita, najważniejszy narząd układu odpornościowego, i wyściełającą je błonę, spożywając probiotyki i prebiotyki, które zadziałają immunostymulująco na cały organizm. Szczepy odpowiedzialne za przepuszczalność jelit z powrotem je uszczelnią, nie pozwalając, by do krwi przedostały się szkodliwe składniki. Po pięciu tygodniach możemy pojedynczo wprowadzać produkty, które wyeliminowaliśmy z diety. Zatem ponownie wprowadzając jajko, jemy je na przykład na śniadanie, dodajemy do dania obiadowego i kolacji. Ważne, by wprowadzić składnik przynajmniej raz, a najlepiej kilkakrotnie w ciągu danego dnia. Potem przez cztery dni obserwujemy organizm, czyli ważymy się. Jeśli nasz posiłek nie powinien spowodować przyrostu wagi, a jednak na drugi dzień widzimy, że tak się stało, to jest znak, że doszło do zatrzymania wody w organizmie i jajo nadal działa na nas prozapalnie. Jeśli wystąpiła migrena lub ból głowy, wysypka, zmęczenie, ból brzucha, to sygnał, że ono ewidentnie nam szkodzi. Wtedy odstawiamy je na pół roku i po tym czasie ponownie robimy jednodniową „prowokację” jajem. Jeśli któryś z objawów się powtórzy, staramy się eliminować jaja z naszej diety. A co, jeśli z jakichś powodów w swojej diecie lub diecie dziecka nie możemy zrezygnować z danego składnika? Wtedy na przykład jaja jemy raz na cztery dni. Już nazajutrz organizm zmobilizuje substancje odpowiedzialne za neutralizację jego szkodliwego wpływu. Lepiej skumulować spożycie alergizującego pokarmu w ciągu jednego dnia, niż jeść go po trochu codziennie, podtrzymując stan zapalny.

Niestety alergiczne reakcje mogą wywoływać produkty potencjalnie bardzo zdrowe. Niemniej program pięciotygodniowy oparłam na bazie tych najrzadziej uczulających, najbogatszych w fitoskładniki antyoksydacyjne. Program ten można traktować jako podstawę diety na całe życie, pamiętając, by jeść produkty lokalne, zróżnicowane warzywa, owoce, kasze i pestki – najlepiej ze sprawdzonych źródeł.

Bycie dla siebie dobrym nie oznacza kolejnego ciastka do kawy, ale sprawienie sobie przyjemności, która pozostanie w nas na długo i będzie jednym z elementów wiodących nas ku naszym celom i spełnieniu marzeń.


5 lat młodsza w 5 tygodni

Подняться наверх