Читать книгу Świąty Mikołaj - Agnieszka Tyszka - Страница 3
ROZDZIAŁ 1
ОглавлениеWczoraj nasza Pani powiedziała:
– Od jutra rozpoczynamy ferie świąteczne. Cieszycie się?
– Hurra!!! – zawołali chłopcy.
– Taaak!!! – krzyknęłyśmy my, dziewczyny.
– Ja też się cieszę. – Pani uśmiechnęła się. – Mam dla was z tej okazji dwie niespodzianki – dodała tajemniczo.
Świąteczne niespodzianki leżą teraz na biurku w moim pokoju. Pierwsza to serce z piernika z napisem z kolorowego lukru: TONIA. Każdy dostał takie, ze swoim imieniem. Można je powiesić na choince. Fajny pomysł, prawda?
A druga to zwykły zeszyt, a właściwie niezwykły, bo ukryty w czarodziejskiej okładce. Nasza Pani obłożyła osiemnaście szkolnych zeszytów w kolorowy papier. Na każdym napisała błyszczącym złotym mazakiem: MOJE MAGICZNE ŚWIĘTA.
Oglądaliśmy te zeszyty i nic nie rozumieliśmy. Pani wyjaśniła, że zeszyty będą naszymi świątecznymi pamiętnikami. Poprosiła nas, byśmy podczas ferii opisali własnymi słowami, jak się wyraziła, magię świąt.
– Ojejku… Dlaczego? Przecież mamy wolne – westchnął Borys, który nie przepada za pisaniem.
Pani uśmiechnęła się do Borysa i powiedziała:
– To nie jest zwyczajna praca domowa. Nie musisz zapełniać całego zeszytu. Niech każdy z was postara się zrobić to po swojemu. Po feriach nagrodzę najoryginalniejszy gwiazdkowy pamiętnik.
– A można coś narysować? – zapytała nieśmiało Krysia.
– No pewnie! Najlepiej wybuchową choinkę. Taką całą w bombach i bombkach – zarechotał Staś. To nasz klasowy żartowniś. Jak mówi Pani: etatowy1 żartowniś. Niestety, Staś lubi również dokuczać nam, dziewczynom.
– Może lepsza byłaby choinka cała w fajerwerkach? – Pani uśmiechnęła się wesoło.
– I wóz straży pożarnej, zaprzężony w renifery2 – dodałam. Niech ten głupi Staś nie myśli, że dziewczyny nie znają się na żartach.
Cała klasa parsknęła śmiechem. Ja też, bo nagle wyobraziłam sobie Świętego Mikołaja jako strażaka. Z białą brodą z gaśniczej piany. Co wy na to?
1
zatrudniony na stałe
2
rodzaj jelenia zamieszkującego chłodne kraje północy