Читать книгу Chciałabym, chciała… - Andrzej Depko - Страница 5
ОглавлениеJeśli nastolatka mijana na ulicy rumieni się, to niekoniecznie z powodu stanu podgorączkowego. Pierwsze fantazje pojawiają się wraz z dojrzewaniem. Czasem niewinne, ulotne, czasem dotyczą konkretnych osób.
BOGNA, 15 lat
Jestem dziewczyną i czasem wyobrażam sobie seks z inną dziewczyną. Trochę to głupie, ale akceptuję to.
KLARA, 16 lat
Co noc fantazjuję na temat znanego artysty. Problem w tym, że Bryan Adams ma 52 lata. Dokładnie wyobrażam sobie całą drogę do Rybnika i sam koncert, na którym Bryan mnie adoruje. Potem śpiewamy razem piosenkę. Za kulisami, kiedy daje mi autograf, proponuje nocleg w hotelu, w którym się zatrzymał. W nocy puka do moich drzwi i idziemy do parku na terenie hotelu. Tam rozmawiamy i coraz bardziej się do siebie zbliżamy. Każdy etap i moje emocje dokładnie sobie wyobrażam. Jego zapach, dotyk, a później nawet smak. To jest bardziej podniecające niż wymyślony stosunek. Dodam tylko, że akceptuję moją fantazję. Przez cały następny dzień czuję się tak, jakby to, co sobie wyobraziłam, stało się naprawdę. Niesamowite uczucie.
MICHALINA, 20 lat
Jestem dziewicą, nietkniętą przez mężczyznę ani kobietę. Często myślę o moich przyjaciółkach całujących mnie „tam”, na dole. Fantazjuję o ich cipkach, wkładaniu języka w nie, obejmowaniu pośladków. Marzę o przygryzaniu sutków, o masażu łechtaczki, wspólnych kąpielach...
KATARZYNA, 20 lat
Moją fantazją jest tarzanie się w gorącej czekoladzie z kolegą z pracy. :-)
MARIANNA, 21 lat
Studiuję. Marzy mi się seks z dziewczyną, jakąś konkretną koleżanką albo nieznaną mi, wymyśloną. Ważne, żeby miała ładne, duże piersi, bo moje akurat wielkie nie są. Wyobrażam sobie, jak dotyka mojego ciała ktoś, kto je świetnie zna. W tych fantazjach dostaję seks oralny, ale raczej go nie daję.
KASIA, 21 lat
Moją fantazją, którą chciałabym kiedyś zrealizować, jest seks oralny z inną kobietą. Chętnie pieściłabym jej piersi i spróbowałabym, jak smakują intymne części ciała, i sprawdziła, czy ona reaguje na pieszczotę tych samych punktów, co ja. Jest to dla mnie niesamowicie podniecająca fantazja. Mam nadzieję spotkać kiedyś kobietę, przy której przełamię swoje opory i z którą poddam się swojej seksualności. Na koniec dodam, że od 21 lat jestem dziewicą i ubolewam nad tym, że tyle wiem od Państwa o seksie, a nie mam komu zrobić tego, co chciałabym zrobić. Oddaję się teraz pokornie edukacji seksualnej, aby później być lepszą w praktyce. Z moimi fantazjami żyję w zgodzie, a ponieważ jestem z nimi bardzo związana (tak samo jak i z moją błoną dziewiczą), to czasem nie mogę powstrzymać się przed zapoznawaniem z nimi bliskich znajomych.
CELINA, 22 lata
Mam taką fantazję, że bardzo bym chciała kiedyś spróbować, jak smakuje seks w kościele, gdzie, jak wiadomo, nie uchodzi robić takich rzeczy. Niekoniecznie z księdzem, choć pewnie taka opcja też byłaby ciekawą perspektywą. Pewnie znając siebie, nigdy się na to nie odważę, bo moje sumienie nie mogłoby mi na to pozwolić. Podobają mi się też sytuacje, w których ktoś nagle może wejść. Na przykład chciałabym kiedyś uprawiać seks, gdy za ścianą będą rodzice mojego partnera. Kiedy drzwi nie byłyby zamknięte na klucz. Świadomość, że ktoś może wejść i zobaczyć nas, jest bardzo podniecająca. To samo dotyczy windy, nigdy nie wiadomo, czy ktoś nagle nie wejdzie i nie nakryje kochanków.
WERONIKA, 22 lata
Od dość dawna odczuwam swego rodzaju fascynację kobietami. Nie podoba mi się ich wiele, ale czasami, choć bardzo rzadko, mijam na ulicy dziewczynę lub kobietę, na widok której przychodzi mi myśl o seksie właśnie z nią. Mój pierwszy raz z kobietą to był w ogóle jeden z moich pierwszych kontaktów seksualnych. Nawet nie myślałam wtedy, że do czegoś takiego kiedyś dojdzie i był to tak spontaniczny kontakt, że nie bardzo wiedziałam, co i jak. Tym razem miałby to chyba być sprawdzian dla mnie samej. Tym razem wszystko toczy się bardziej harmonijnie, w ładnej pościeli, przy świecach, czule...
JULIA, 22 lata
Kiedy biegam i już dłużej nie mogę, pojawia się fantazja o seksie z dziewczyną. Bardzo prosta: wolno się rozbieramy i długo pieścimy swe piersi i łechtaczki. Nie akceptuję tej fantazji, bo uważam, że jednak jestem bardziej heteroseksualna niż homoseksualna. W moim światopoglądzie raczej nie mieści się wizja mnie – lesbijki (jestem katoliczką i chcę mieć rodzinę z czwórką dzieci), więc rzadko „sięgam” po tę fantazję, tak na wszelki wypadek. Mieszkam w Warszawie, jestem dziewicą.
MONIKA, 23 lata
Często wyobrażam sobie seks z moimi wykładowcami, w ogóle przełożonymi na studiach. Nie ukrywam, że często są to osoby starsze, mówię tu o minimum dziesięciu, częściej ponad dwudziestu, a nawet trzydziestu latach różnicy. Mimo świadomości, że jestem całkiem atrakcyjną osobą, nie byłam z nikim blisko od niemal roku, dlatego może czuję, że osoby starsze potrafiłyby bardziej zachwycić się młodszą zdobyczą. Wyobrażam sobie seks na sali po wykładzie lub w laboratorium (jestem na kierunku biochemicznym), wisiałoby w powietrzu takie uczucie, że „nie powinniśmy”, ale nie możemy się sobie oprzeć, byłoby bardzo namiętnie i bez słów. On wgniótłby mnie w ścianę lub drzwi, lub zrobilibyśmy to na stole. Nie zdołalibyśmy się nawet do końca rozebrać. Dopuszczam myśl, że powtórzyłoby się to jeszcze raz czy dwa, w jego gabinecie albo w samochodzie po zmroku. Zakładam jednak, że byłby to seks bez zobowiązań, ja nie oczekiwałabym z jego strony, że wpłynie to na przykład na jego ocenę mojej pracy, bez jego nagabywania mnie o więcej. Tę fantazję akceptuję, chętnie wcieliłabym ją w życie (ale się boję, nie wiem, jak się do tego zabrać, zresztą kto ich tam wie, czy mają żony, dziewczyny?).
PAULINA, 23 lata
Moje fantazje pokazują mnie jako tę, która doznaje i poddaje się partnerowi. Trochę w tym masochizmu, chęci poddania się bardzo męsko wyglądającemu (nie chodzi mi o kulturystę, broń Boże ;-)), mężczyźnie po prostu, nie chłopakowi. Najlepiej by było, gdyby mój partner miał trzydniowy zarost, gęste włosy i silne plecy. He, he... Wyobrażam sobie, że chwyta mnie mocno za ramiona, wbija palce w moje plecy, mocno masuje całymi dłońmi... nawet drapie do bólu. Łapie za szyję, talię, całuje. Przez jakiś czas miałam dużo fantazji o kochaniu się od tyłu. Sama myśl o tej pozycji mnie podniecała. Teraz aż tyle o tym nie myślę. Powraca za to myśl, że chciałabym zostać spoliczkowana. Nie wiem, czy podobałoby mi się to w realu, ale te wizje wciąż pojawiają się w mojej głowie. Czuję, że w tym wszystkim chodzi o wyzwolenie energii, napięcia, oczyszczenie się. Samego orgazmu sobie nie wyobrażam, bo do tej pory wszystkie starania facetów mnie męczyły. Jedynie podczas masturbacji fantazjuję sobie, że to mężczyzna pieści mnie oralnie, a potem tuż przed albo w trakcie orgazmu we mnie wchodzi. To by było cudowne.
EWA, 25 lat
Zaczęłam fantazjować tak wcześnie, że nawet nie pamiętam, kiedy to dokładnie było. Na pewno we wczesnej podstawówce. Kiedy jeszcze nie wiedziałam zupełnie, o co w tym seksie chodzi, fantazjowałam na temat bliskości – również fizycznej, ale jakiejś bajkowej, niedookreślonej przez tę moją niewiedzę. A wszystko działo się w zupełnie niezwykłych sceneriach, jakichś Disneyach pomieszanych z Playboyem, latających karocach wypełnionych poduszkami i tak dalej. Wspominam je teraz z dużym rozrzewnieniem, przede wszystkim dlatego, że były tak niezwykle kolorowe, intensywne i zupełnie nieograniczone wyobrażeniami na temat seksu, kobiecości i męskości, które w następnych latach, jak wszyscy, chłonęłam i które powoli ograniczały również moje fantazje. Były oczywiście bardzo romantyczne, ale też bardzo podniecające, chociaż chyba jeszcze nie do końca wiedziałam dlaczego.
LILIANA, 25 lat
Kiedyś miewałam marzenia o seksie z kobietami, które miały penisy. Zazwyczaj w tych fantazjach były one dwie a ja trzecia, pieściłyśmy się oralnie, a także odbywałyśmy stosunki. Oprócz tego miewałam fantazje dotyczące kobiet, przy czym w tym przypadku fantazjowałam na temat tych mi znajomych.
AGATA, 25 lat
Jedną z fantazji, które mam, jest seks z ojcem mojego chłopaka. Ma on 65 lat i jest bardzo dobrym człowiekiem, szanowanym przez rodzinę i znajomych. I oczywiście jest przystojny. Jednocześnie jest to osoba, która (tak mi się wydaje) nie dopuściłaby się zdrady swojej żony – i to jeszcze bardziej mnie kręci. Matka mojego chłopaka jest wredną osobą i daje się we znaki mojemu partnerowi, ale głównie jego ojcu. Fakt ten zmniejsza moje wyrzuty sumienia, ale w nieznacznym stopniu, bo dopuszczam się też zdrady na moim chłopaku. Wyobrażam sobie, że on przyjeżdża do mnie, a ja (przełamując jego zahamowania i niepewność) sprawiam, że on „odlatuje” z rozkoszy. Kiedy napięcie sięga zenitu i już rzeczywistość nie ma znaczenia, on przygniata mnie swoim ciężarem i robimy to do utraty sił. Następnie on przez chwilę mnie przytula i potem każde z nas wraca do swojego życia.
Fantazjowanie o tym jest silniejsze ode mnie. Czasami przeżywam tę fantazję, leżąc u boku mojego chłopaka. Wczoraj wieczorem również oddałam się tej fantazji i było tak wspaniale. Nie jest to fantazja, z której mogę być dumna (gdyby miała się ziścić, skrzywdziłabym przynajmniej dwie osoby), jednak im częściej poddaję się jej, tym bardziej przekonuję, że gdyby była taka możliwość, to nie potrafiłabym odmówić.
JULIA, 25 lat
Wydaje mi się, że pierwszą fantazję seksualną miałam na wycieczce szkolnej, kiedy to powoli zaczynaliśmy się z moim chłopakiem w sobie zakochiwać. Pamiętam, że jakoś tak przypadkiem znaleźliśmy się w pokoju sami, światło było przygaszone, w kącie stało łóżko dwuosobowe z drewnianą ramą i to właśnie ta rama odgrywa w tej fantazji znaczącą rolę. Oczywiście początkowo była to „grzeczna” fantazja – całowaliśmy się i delikatnie głaskaliśmy, w pierwszej wersji pozostając nawet w ubraniach.
Wraz z rozwojem związku fantazja stopniowo ewoluowała, przybierając postać sceny erotycznej z pewnego filmu, który widziałam w dzieciństwie. W ostatecznej wersji kochamy się, a ja opieram się dłońmi o tę ramę, wisząc nad partnerem, który wsuwa dłonie pod sukienkę i powoli, pytając wzrokiem o przyzwolenie, zsuwa mi majteczki. Fantazja nie ma dalszego ciągu, najważniejsze, że w niej zawsze jesteśmy w liceum i że to jest nasze pierwsze zbliżenie. Ciągle pamiętam to silne uczucie podniecenia i drżenia, jakie czułam tamtego wieczoru w tamtym pokoju – kiedy to po raz pierwszy chciałam poddać się uczuciu i zrobić coś szalonego. Oczywiście tak się nie stało – wyszłam jak najszybciej, a dalszy ciąg historii odgrywałam sobie wiele razy w wyobraźni.
MAGDALENA, 26 lat
Fantazje seksualne pojawiły się u mnie już w wieku dojrzewania. Nie miałam wtedy jeszcze partnera seksualnego – stąd ogromna potrzeba rozładowania napięcia. I pojawiały się fantazje, które nawiązywały na pewno do obejrzanych filmów, czasami też o tematyce erotycznej czy soft porno. Tematy moich fantazji to najczęściej usługi w ekskluzywnym klubie, z wyszukanymi kostiumami i tańcem. Albo w jakimś ogromnym, ekskluzywnym domu, gdzie kobieta kusi, chodząc w halce po grubych dywanach... Kobiety były tam często ulegle, ale czasem też dominujące. Ja także. Obecnie fantazje zdarzają mi się, ale już rzadziej. Jeżeli już, to jest to najczęściej seks grupowy. Zarówno z mężczyznami, jak i kobietami (jakieś studio, prywatny basen, auto na uboczu). Aha, fantazja jest akceptowana, jak najbardziej!
MAGDA, 26 lat
Kiedyś miałam fantazje, w których mieszkałam z mężczyzną (znanym artystą) w wielkim domu z ogromnymi oknami nad samym morzem. Jakimś północnym, zimnym. Wokół nas kilometry pustej plaży i żeby było zabawniej – ta fantazja zawsze była czarno-biała! Same akty miłosne we wszystkich fantazjach to klasyczny seks, rzadziej oralny, nigdy analny.
KAMILA, 26 lat
To był dość trudny moment w moim życiu. Było zimno, ja przeziębiona, lekko omdlała weszłam na wydział mojej uczelni. Miałam omówić z prowadzącym zajęcia dla dzieci, które przygotowywałam na zaliczenie. Wszyscy wyszli z sali, zostałam ja, on i jeszcze dwie studentki. Dziewczyny rozmawiały z nim jako pierwsze, dla mnie nie wystarczyło już czasu... I wtedy zwrócił się do mnie:
Ciąg dalszy w wersji pełnej