Читать книгу Gromiwoja - Arystofanes - Страница 6
PROLOG
Оглавление(1–253)
Scena przedstawia stok Akropolis, wiodący ku Propylejom. W głębi widoczny jest portyk Propylejów i pięciobramne wejście po marmurowych schodach. Bardzo wczesny poranek, po czym, w miarę rozwoju akcji, pełny dzień i wieczór.
Gromiwoja, dostojna mężatka ateńska, przechadza się i niecierpliwie wypatruje przed siebie.
SCENA PIERWSZA
GROMIWOJA
z wzrastającą niecierpliwością
pauza – patrzy w dal…
Ach! Idzie któraś…
z radością
…to moja kamratka!
Wchodzi Kalonike.
SCENA DRUGA
Gromiwoja i Kalonike, młoda mężatka ateńska.
GROMIWOJA
Ach! Kalonike!
KALONIKE
dygając i wstając
Pokłon Gromiwoi!
Czemu się chmurzysz? Cóż to, dąsy, fochy?
Brwi w kabłąk marszczyć… tobie nie przystoi!
GROMIWOJA
KALONIKE
mrugając oczkiem
Skończone – tak – niby…
GROMIWOJA
KALONIKE
Ależ, Aten chwało,
Przyjdą! Wszak trudno wyjść z domu kobiecie:
Ta się nad mężem trzęsie czule z rana,
Ta budzi czeladź46, ta świeże pieluszki
Ściele, ta kąpie, owa karmi dziecię…
GROMIWOJA
ironicznie
KALONIKE
Cóż to jest za dzieło?
Czy to przypadkiem nie jest kawał gruby?
GROMIWOJA
Mniej… więcej… gruby.
KALONIKE
Mężny?
GROMIWOJA
z rosnącym zapałem
Przepotężny!
KALONIKE
Ach – przepotężny, mówisz, a nas nie ma?!
GROMIWOJA
A właśnie – gdyby szło o taki kawał,
To byśmy wpadły tu, jakoby z procy…!
Lecz to rzecz inna – to myśli mej owoc,
Owoc bezsennie przepędzonych nocy!
KALONIKE
filuternie48, niby na ucho
Mów prawdę, piękny jest twój owoc nocny?
GROMIWOJA
patetycznie
Tak piękny, taki potężny i mocny,
Że przezeń całą zbawimy Helladę —
My, płeć bezbronna!
KALONIKE
skeptycznie
GROMIWOJA
KALONIKE
I owszem – Wojo, niech go dunder świśnie51!
GROMIWOJA
I zginie cała Beocja, nieboże!
KALONIKE
Brawo, niech tylko zostaną węgorze!52
GROMIWOJA
Ateny… nie, nie! Zmilknę, ziemi słowy
Nie będę Aten szarpała! Lecz słuchaj!
Kiedy się zejdą na wiec białogłowy
Z Peloponezu, z Beocji, z Attyki,
Zbawim Helladę społem53 – my – „podwiki”!
KALONIKE
Cóż my, „podwiki” mądrego zdziałamy,
Co zbawiennego? My, siedzące w kwiatach,
W szafrannych54 szatach, malowane damy,
Szumne jedwabiem – w złocistych sandałach,
My mamy zbawiać ojczyznę?? Czym, czymże?
GROMIWOJA
porywczo
KALONIKE
zaczyna się orientować
Być-że to może?
GROMIWOJA
Tak, że ani jeden
Z mężczyzn nie porwie na drugiego piki…
KALONIKE
z ferworem
O, na boginki, dam farbić płaszczyki!
GROMIWOJA
Ni tknie pawęży57…
KALONIKE
W jedwab się wystroję!
GROMIWOJA
Ni sięgnie miecza…
KALONIKE
Kupię, na Bóstw dwoje,
Buciki perskie, najdroższe w Atenach!
GROMIWOJA
Czyliż nie mogła przyjść na wiec płeć biała?
KALONIKE
O – na Erosa – każda, jakby strzała,
Puszczona z łuku, lecieć tu powinna!
GROMIWOJA
Widzisz więc, kumciu, jaka ta rzecz inna…
A tu te nasze attyckie kobiety
Wszystko wpierw robią, czego nie potrzeba.
Lecz i z Pomorza – ni jednej – o nieba —
Ni z Salaminy – nie ma!
KALONIKE
GROMIWOJA
Ni te, o których mówiło przeczucie,
Że przyjdą pierwsze, Acharnów małżonki!
KALONIKE
pokazując w dół
Ależ, patrzaj no – nadchodzi ich kilka,
A tam znów inne; przyjdą – jeszcze chwilka…
patrząc w inną stronę
Skądże te znowu?
GROMIWOJA
spostrzegła i poznała
Z Ryczywoła.
KALONIKE
Przebóg,
Toż się tu cały cielętnik rozbryka!
SCENA TRZECIA
Gromiwoja i Kalonike podchodzą, witając wchodzące panie i wieśniaczki.
Wchodzi Atenka, młoda i piękna Myrrine; potem inne w różnych strojach, właściwych miejscowościom, z których pochodzą; szczególnie bogato a swawolnie wystrojona jest Koryntka. Spartanka Lampito, posągowo zbudowana, pierś i szyja odkryte; peplos, rozcięty od ramienia przez cały bok wzdłuż biodra, pozwala widzieć całą krasę lakońskiej lwicy. Myrrine, przepasana bogatym pasem.
Wchodzi Myrrine i kilka kobiet.
GROMIWOJA, KALONIKE, MYRRINE.
Zgiełk powitania, całusy, okrzyki, podziwy dla strojów, każda gada równocześnie, tempo bardzo szybkie.
MYRRINE
podchodzi do Gromiwoi
która stoi z boku, zadąsana
Czyż nie za późno już, o Gromiwojo?
Cóż powiesz? – milczysz?
GROMIWOJA
A, ślicznie, Myrrino,
Że się tak spóźniasz, gdy sprawa poważna!
MYRRINE
poprawiając pasek
Nie mogłam znaleźć, tak, po ciemku, paska:
Gdy rzecz twa nagła, mów, jeżeli łaska…!
KALONIKE
No – nie! możemy zaczekać chwileczkę,
Aż przyjdą panie z Beocji i Sparty…
GROMIWOJA
patrząc w dal
Wyborna rada! Lecz właśnie w tej chwili
Przybywa do nas Lampito ze Sparty!
Wchodzi Lampito z Beotką i Koryntką, a za nimi cały tłum kobiet.
SCENA CZWARTA
Gromiwoja, Kalonike, Myrrine, Lampito, Beotka, Koryntka oraz cały tłum kobiet.
GROMIWOJA
podchodzi z uprzedzającą grzecznością i wita
wszystkie otaczają Lampitę
Witaj nam, droga Lakonko, Lampito!
Jakieś ty piękna Sparty nadobnica,
Cóż to za krasa, ciało siłą tryska!
Ty żubra zdusisz!
LAMPITO60
GROMIWOJA
gładząc jej piersi
Jakby z marmuru masz piersi i szyję.
LAMPITO
śmiejąc się, odsuwa ją lekko
Macacie, nikiej64 ofiarną jałówkę!
GROMIWOJA
wskazując Beotkę
A skąd przywiodłaś tu tę śliczną główkę?
LAMPITO
MYRRINE
Na Zeusa,
Cóż to za biodra!
KALONIKE
Co za wdzięk w jej ruchu,
A ten dołeczek… brzoskwinia bez puchu!
wszystkie witają Beotkę
GROMIWOJA
wskazuje Koryntkę
Któż jest to dziecię?
LAMPITO
Szumna – prze-bożyca,
Dziewka z Koryntu.
GROMIWOJA
podziwiając jej strój
Szumna! Ej! Na Zeusa,
Szumi też na niej ta strojna dzianica!
LAMPITO
Któż to obesłał wici67 między baby?
GROMIWOJA
Jam pospolite ruszenie płci słabej
Zwołała.
LAMPITO
Po co?
MYRRINE
z niecierpliwością
Błagam, mów raz przecie!
GROMIWOJA
koło której zbiegły się wszystkie, podniecone ciekawością
A zatem… powiem… lecz pierwej… zechcecie
Odrzec na jedno pytańko…
MYRRINE
Słuchamy.
wszystkie powtarzają to samo
GROMIWOJA
Czyliż ku mężom dusza wam nie rwie się,
Ku naszych synów ojcom, co na wojnie
Marnieją? Wszakże każdej mąż w obozie?
KALONIKE
płaczliwie
Szósty już miesiąc… mój… przy… Eukratesie
W Tracji waruje… gdzieś na słocie, mrozie!
GROMIWOJA
37
Bakchos (mit. gr.) – bóg wina, znany też jako Dionizos; w mit. rzym.: Bachus (Bacchus). [przypis edytorski]
38
Afrodyta (mit. gr.) – bogini miłości, kwiatów, pożądania i płodności. Afrodyta nie miała rodziców, narodziła się z piany morskiej u wybrzeży Cypru. [przypis edytorski]
39
Pan (mit. gr.) – bóg pasterzy, przedstawiany z koźlimi nogami i rogami; jego rzymski odpowiednik to Faun. [przypis edytorski]
40
Koliada (mit. gr.) – przydomek Afrodyty, bogini miłości, od jej miejsca kultu (Kolias w Attyce). [przypis edytorski]
41
z bębny – dziś popr. forma N.lm: z bębnami. [przypis edytorski]
42
płochy (daw.) – zmienny w uczuciach. [przypis edytorski]
43
bez pochyby (daw.) – niechybnie, na pewno. [przypis edytorski]
44
doma (daw.) – w domu. [przypis edytorski]
45
gnuśny (daw.) – leniwy, pozbawiony energii. [przypis edytorski]
46
czeladź (daw.) – służba. [przypis edytorski]
47
faramuszka (daw.) – rzecz błaha. [przypis edytorski]
48
filuternie (daw.) – figlarnie, w sposób lekko prowokujący. [przypis edytorski]
49
Pallada (mit. gr.) – przydomek Ateny, bogini mądrości i sprawiedliwej wojny. [przypis edytorski]
50
zawisnąć (daw.) – zależeć. [przypis edytorski]
51
niech go dunder świśnie – niech go piorun strzeli. [przypis edytorski]
52
zginie cała Beocja (…) niech tylko zostaną węgorze! – Beocja słynna była z ryb i węgorzy, które poławiano w jeziorze Kopais. [przypis tłumacza]
53
społem (daw.) – razem. [przypis edytorski]
54
szafranny – barwiony drogim żółtym barwnikiem. [przypis edytorski]
55
meszty – rodzaj lekkich pantofli. [przypis edytorski]
56
giezło – luźna koszula płócienna. [przypis edytorski]
57
pawęż (daw.) – tarcza. [przypis edytorski]
58
szkut – (gw.) chłopak, urwis; szkuta to duża łódź. [przypis tłumacza]
59
Hekate (mit. gr.) – bogini ciemności, strzegąca bram Hadesu. [przypis edytorski]
60
Lampito – w oryginale mówi dialektem spartańskim, w tłumaczeniu zaś – góralskim. [przypis edytorski]
61
na dwa bożyca – zaklęcie spartańskie ulubione: na dwa bożyca (dual), tj. na Kastora i Polydeukesa; zaklęcie kobiet na dwie boginie: Demeter i Korę. [przypis tłumacza]
62
dyć (reg.) – przecież. [przypis edytorski]
63
goła hipkam i piętą w rzyć biję – mowa o ćwiczeniach gimnastycznych, jakim oddawały się spartańskie kobiety na równi z mężczyznami. [przypis edytorski]
64
nikiej (reg.) – jak. [przypis edytorski]
65
hruba – tu: ważna, bogata. [przypis edytorski]
66
tamstela (reg.) – stamtąd. [przypis edytorski]
67
wici (daw.) – wezwanie na wojnę w formie gałązek (witek). [przypis edytorski]