Читать книгу Lot miłości - Ponadczasowe historie miłosne Barbary Cartland - Barbara Cartland - Страница 4

Od Autorki

Оглавление

Oblężenie Paryża trwało sto trzydzieści dni. Miasto srodze ucierpiało wskutek bombardowań, a wśród mieszkańców szerzyła się epidemia ospy i tyfusu, oraz oczywiście głód. W połowie stycznia dzienny przydział chleba wynosił niewiele ponad ćwierć kilo, a dla dzieci poniżej piątego roku życia – o połowę mniej, przy tym jego jakość była tak kiepska, że wiele dzieci zmarło na zapalenie jelit. Mięso, jeżeli w ogóle było rozdawane, to w ilości kilkunastu dekagramów dziennie na osobę.

Panowała wówczas sroga zima, jakiej nie pamiętali najstarsi paryżanie, a wszystkie drzewa i płoty zostały zużyte na opał.

12 listopada, prowadzący przedstawicielstwo amerykańskie Elihu Washburne, bystry i rozsądny dyplomata pisał: Świeże mięso jest zupełnie nieosiągalne... Zaczynają ginąć psy, koty i szczury... Kończą się zapasy gazu.

Henry Labouchere jest postacią historyczną i faktycznie był jednym z pierwszych entuzjastów lotów balonami, które Francuzi już w 1791 roku wykorzystywali do celów militarnych. Natomiast w czasie oblężenia, 23 września, kiedy to Duruofowi udało się w samotnym locie wydostać ponad wojskami wroga i dolecieć do Evreux, minister łączności ustanowił „pocztę balonową”, dostarczaną dwa, trzy razy w tygodniu. Cudownym zbiegiem okoliczności, aż do 28 listopada, kiedy to wystartował trzydziesty czwarty balon, nie wydarzył się żaden śmiertelny wypadek.

W sumie podczas oblężenia Paryż opuściło sześćdziesiąt pięć balonów. Zabrały stu sześćdziesięciu czterech pasażerów, trzysta osiemdziesiąt jeden gołębi, pięć psów i niemal jedenaście ton oficjalnej korespondencji, w tym dwa i pół miliona listów. Jedynie pięć z nich wpadło w ręce wroga.

Blanche d’Antigny, była najsympatyczniejszą z tzw. grande horizons. To, co o niej napisałam, jest prawdą. Rzeczywiście zamieniła część swej rezydencji na szpital i osobiście pielęgnowała rannych. Jeszcze dwa lata po wojnie jeden z dziennikarzy odnotował, że żołnierze z Bretonii nie zapomnieli swej „siostrzyczki miłosierdzia” i wciąż posyłali jej kurczaki, gołębie i ziemniaki.

Lot miłości - Ponadczasowe historie miłosne Barbary Cartland

Подняться наверх