Читать книгу Afryka jest kobietą - Beata Lewandowska-Kaftan - Страница 6
Bardzo daleko
ОглавлениеBARDZO DALEKO „Gdzie jest twój dom?” – spytała najstarsza z kobiet.
„W Polsce, w Europie” – odpowiedziałam. Jej oczy wyraźnie mówiły, że to obce nazwy. Nie budzą żadnych skojarzeń.
„Czy to daleko stąd?” – drążyła dalej.
„Jakieś trzynaście tysięcy kilometrów” – odpowiedziałam. Znowu pytające spojrzenie.
Jak to wytłumaczyć komuś, kto nie mierzy odległości kilometrami. Choć wędruje po sawannie i buszu w poszukiwaniu pastwisk dla stad. Dniami, tygodniami… Zaczęłam nerwowo przeliczać te kilometry na czas marszu. Średnio pięć kilometrów na godzinę, to daje dwa i pół tysiąca godzin marszu. Dziennie mogą wędrować pewnie pięć–sześć godzin. Czyli moje trzynaście tysięcy kilometrów to pięćset dni wędrówki, ponad szesnaście miesięcy. Czyli dwa razy tyle, ile dzieli jedną porę deszczową od drugiej.
„Gdybyś szła każdego dnia od pory deszczowej do pory deszczowej i potem jeszcze raz do kolejnej pory deszczowej, doszłabyś do mojego domu.”
Błysk zrozumienia w jej oczach. „To daleko – westchnęła. Dwoje dzieci.”
Teraz ja nie rozumiałam. Dwoje dzieci?
Rozejrzałam się po wiosce. Kobiety z dziećmi przy piersi, kobiety w ciąży, z maleństwami śpiącymi w skórzanych płachtach na plecach…
Mężczyźni są w wioskach właściwie tylko w porze deszczowej, kiedy w pobliżu jest wystarczająco dużo paszy dla stad. Gdy z początkiem pory suchej zaczyna jej brakować, wyruszają ze zwierzętami w poszukiwaniu nowych pastwisk. Kobiety zostają w wioskach, a brzuchy wielu z nich rosną. Po ośmiu–dziewięciu miesiącach, z nastaniem kolejnych deszczy, mężczyźni wracają. Wtedy też rodzą się dzieci, poczęte podczas poprzedniej pory deszczowej.
Wioskę Himba od Warszawy dzieli dwoje dzieci.
To bardzo, bardzo daleko.