Читать книгу Toksyczne emocje - Bernardo Stamateas - Страница 8
ОглавлениеNiepokój jest emocją pojawiającą się, kiedy człowiek czuje, że zbliża się zagrożenie, postrzega przyszłość w negatywny sposób, a w konsekwencji przygotowuje się, żeby stawić jej czoło. Ta świadomość zagrożenia opanowuje najpierw umysł, a potem ciało. Na przykład przed jakimś egzaminem zaczynamy czuć się niespokojnie, następnie pojawiają się znajome bóle głowy, rozstrój żołądka, pocenie się i tym podobne.
Stanowi to normalną reakcję. Niepokój pozwala nam zmierzyć się z zewnętrzną presją. Powstaje w towarzystwie tych powszechnych obaw, jakie wszyscy odczuwamy, a które wyłaniają się w obliczu zagrożenia lub niebezpieczeństwa. Jeśli bowiem zbliża się egzamin, wówczas niepokój może nas ostrzec, byśmy się lepiej przygotowali (i uczyli).
Co jednak się dzieje, kiedy chwila niepokoju przeradza się w życie w ciągłym napięciu, gdy ktoś przesadnie bojaźliwy utożsamia każdą nową sytuację, zmianę czy wyzwanie, jakie przychodzi mu przeżyć, z torturami i doświadcza wielkiego wewnętrznego cierpienia?
Chroniczny niepokój jest toksyczny. Problem pojawia się, kiedy niepokój przemienia się w przesadny i irracjonalny strach obecny w codziennych sytuacjach. Wówczas staje się toksyczną emocją. Ta z kolei może doprowadzić do przygnębienia, smutku, a nawet depresji. Ewentualnie – do drugiego ekstremum, jakim jest życie w ustawicznym pośpiechu. W każdym z tych przypadków oczekuje się, że pozostałe osoby będą podążać w podobnym rytmie, co z kolei rodzi problemy międzyludzkie.
1. O CZYM MYŚLĘ?
Dokonaj następującej samooceny. Pomyśl o tym, ile razy doświadczyłeś strachu, niepokoju, podenerwowania w obliczu pełnej napięcia sytuacji w pracy, przed podróżą, egzaminem. Czy jest ci to znajome? Niepokój stanowi toksyczny stan emocjonalny, który sprawia, że dana osoba odczuwa zdenerwowanie lub lęk.
Jeśli odczuwa się strach, łatwo jest upaść na duchu i poczuć, że nic nie ma sensu i nie jest warte zachodu. Z owym czającym się tuż pod skórą przekonaniem znacznie więcej będzie nas kosztowało osiągnięcie wyznaczonych sobie celów. Niepokój nie tylko przeszkadza w pozytywnych doświadczeniach, takich jak radość czy miłość, lecz także nie pozwala cieszyć się życiem w maksymalnym stopniu.
Skoro już rozpoznajesz podobne odczucia, to zróbmy następny krok. Teraz kluczową sprawą będzie odkrycie, gdzie zaczyna się negatywny niepokój. A kiedy już przedstawioną emocję poznamy, to będziemy w stanie ją pokonać i przyjąć wszystko, co nas czeka, w najlepszy i najmniej toksyczny sposób. Najpierw odkryjemy, że początek zawsze znajduje się w umyśle. Czy kiedyś zwróciłeś uwagę na własne myśli? Jeśli tego nie robiłeś, daj sobie czas i zastanów się, o czym myślisz i co najczęściej „przyprawia cię o ból głowy”. To właśnie tutaj tkwi klucz do niepokoju: twoje myśli, te, które twój mózg w błędny sposób interpretuje jako rzeczywiste wydarzenia. I chociaż rozum podpowiada ci, że nie są prawdziwe, wierzysz w nie na poziomie emocjonalnym. To znaczy, że czujesz, iż odpowiadają rzeczywistości.
Jeśli twój mózg wierzy, że wydarzy się coś złego, wtedy zaczyna wysyłać oznaki niepokoju. Pewne chińskie powiedzenie mówi, że nie można zapobiec temu, żeby ptaki zmartwienia i niepokoju latały nad głową; można jednak przeszkodzić temu, by uwiły gniazda we włosach. Zatem nie kalaj się tym, co niczemu nie służy, naucz się wyrzucać z umysłu wszystko, co zatruwa twoje emocje.
2. DLACZEGO BĘDĄ MNIE NAZYWAĆ STRACHLIWYM?
Wszelkie podobieństwo do rzeczywistości jest czystym przypadkiem
Nie panikuj. W obecnych czasach niepokój stanowi bardzo powszechną toksyczną emocję. Wystarczy, że rozejrzysz się po swoim najbliższym otoczeniu, czy to na uniwersytecie, czy w domu lub miejscu pracy, a zobaczysz, ile osób rozpaczliwie gryzie paznokcie lub się obżera, chociaż w rzeczywistości nie odczuwa głodu. Jeśli zapytam, czy znasz kogoś, kto odczuwa wielkie napady świerzbienia w różnych częściach ciała, przypuszczalnie bez jasnej przyczyny, jestem pewny, że znajdziesz kilka przypadków.
Lista symptomów jest dłuższa. Ile osób zaczyna się jąkać w chwili, kiedy pozornie wszystko ma pod kontrolą i nic się nie dzieje? Niektórym wypadają włosy, jedni mają obstrukcję, a inni wprost przeciwnie. Niektórzy dostają gorączki, a inni pocą się okropnie, podczas gdy jeszcze innym zasycha w ustach.
Wiele razy mówimy:
– Jestem spokojny.
W rzeczywistości ów spokój jest pozorny, jako że wymienione objawy, kiedy nie mają fizycznej czy organicznej przyczyny, są jawnym wołaniem o uwagę. To zachowanie natomiast – z dużym prawdopodobieństwem – wskazuje na istnienie niepokoju.
W momencie gdy ogarnia cię ów niepokój, oddziałuje on nie tylko na umysł i emocje, lecz także na ciało. Być może w głowie krążą ci myśli o tym, jakie podjąć kroki, jakich dokonać wyborów, jakich słów użyć. Może postanowiłeś nic nie mówić i poczekać. Ewentualnie zachodzą takie sytuacje lub istnieją osoby, od których chcesz uciec, niemniej wiesz, że w rzeczywistości musisz stawić im czoło. Chociaż byśmy temu zaprzeczali i chcieli to ukryć, nasze ciało ma świadomość wszystkiego.
Kiedy jesteśmy zbyt zaniepokojeni, wówczas różnymi sposobami staramy się opanować tę toksyczną emocję i uciekamy się do takich zachowań, jak kompulsywne jedzenie, nadmierna praca lub – co najgorsze – stosowanie medykamentów bez lekarskiego nadzoru.
Kiedy rozbrzmiewa alarm?
Przyjrzyjmy się niektórym najbardziej powszechnym objawom niepokoju:
• strach lub przerażenie,
• niepewność,
• zamartwianie się,
• niedowierzanie,
• kłopoty z koncentracją,
• trudności z podejmowaniem decyzji,
• bezsenność,
• poczucie utraty kontroli nad własnym życiem lub otaczającym nas środowiskiem,
• nadaktywność,
• utrata zainteresowania,
• niezborne ruchy,
• jąkanie się,
• nerwowe tiki.
Z czasem, jeśli nie zajmiemy się odpowiednio stanami lękowymi, mogą one poważnie wpłynąć na zdrowie i w rezultacie doprowadzić do tego, co nazywa się zaburzeniami lękowymi (jak: panika, zachowania obsesyjno-kompulsywne i różnego rodzaju fobie).
Zdwojony alarm!
Spójrzmy na kilka najpoważniejszych symptomów:
• palpitacje,
• nadciśnienie,
• ucisk w klatce piersiowej,
• uczucie duszenia się,
• nudności,
• problemy trawienne,
• biegunka,
• napięcie mięśni,
• ból głowy,
• zmęczenie,
• nadmierne pocenie się,
• impotencja,
• przedwczesny wytrysk.
Charles Spurgeon, znany pastor baptysta, mówił:
– Niepokój nie wyczerpuje jutrzejszych trosk, a jedynie wyczerpuje dzisiejsze siły.
Ustawiczne myślenie o przyszłości, zamartwianie się i snucie przepowiedni odnośnie do nadchodzących wydarzeń – które na ogół nigdy się nie spełniają – usiłowanie wyprzedzenia jutra faktycznie jest bardzo wyczerpujące. Nasz umysł potrzebuje odpoczynku, toteż dajmy mu nieco spokoju. Zobaczysz, że kiedy uda ci się odprężyć, wtedy sprawy budzące nadmierny niepokój ponownie znajdą się pod kontrolą.
3. NIEPOKÓJ, STRES – CZY MÓWIMY O TYM SAMYM?
Wszyscy potrzebujemy pewnej dawki napięcia w naszym życiu i nie ma w tym nic toksycznego. Struny skrzypiec muszą być odpowiednio napięte, by wydawać czysty dźwięk, gdyż zbyt luźne nie będą dobrze brzmieć, a zbyt naprężone mogą pęknąć. Podobnie człowiek potrzebuje pewnego podstawowego napięcia. Kiedy jednak presja lub otrzymywane bodźce stają się nagle zbyt częste lub nieliczne, ale trwające przez długi czas, ewentualnie zachodzi kombinacja obu tych sytuacji, wówczas dochodzi do zachwiania równowagi i pojawia się stres. Czynnikiem stresującym może być zarówno podejście do egzaminu, jak też konieczność zajęcia się rodziną po śmierci ukochanej osoby lub długie lata życia z partnerem, który z nami nie rozmawia, i tym podobne. Będzie to zależało od czasu i intensywności, z jaką się daną sytuację przeżywa.
„Przeżywanie stresującej chwili” nie jest tym samym co „życie w stresie”. Pierwsze z nich jest czymś normalnym, niespodziewanym i wywołanym przez otoczenie. Tymczasem drugie – życie w stresie – jest toksyczne, przy czym sami tych okoliczności szukamy i je wywołujemy. Toksyczne emocje stały się nawykiem i „nie umiemy” funkcjonować w inny sposób.
„Jakże osobliwy jest człowiek: nie prosi się o narodziny, nie umie żyć i nie chce umrzeć.”
Przysłowie chińskie
Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.