Читать книгу Kamieniarz - Camilla Lackberg - Страница 7

Strömstad 1923

Оглавление

Nie odważyłaby się powiedzieć tego głośno, ale czasem myślała, że dobrze się stało, że matka zmarła przy porodzie. Miała bowiem ojca tylko dla siebie. Tymczasem matki, z tego, co słyszała, nie mogłaby tak łatwo owinąć sobie wokół palca. Ojciec natomiast nie potrafił jej niczego odmówić i Agnes wykorzystywała to z całą premedytacją. Życzliwi – część krewnych i przyjaciół – zwracali mu na to uwagę. Wtedy ojciec próbował opierać się jej prośbom, ale w końcu, prędzej czy później, ulegał. Wystarczył widok ślicznej buzi, wielkich oczu i łez spływających po policzkach. Kiedy sprawy zaszły tak daleko, topniało mu serce i córka dostawała, co chciała.

Doprowadziło to do tego, że w wieku dziewiętnastu lat Agnes była bezprzykładnie rozpuszczona. Wielu spośród jej znajomych dodałoby, że jest w niej również coś złego. Głównie dziewczęta poważały się na to stwierdzenie. Chłopcy, jak odkryła Agnes, rzadko zwracali uwagę na cokolwiek innego poza jej piękną buzią, wielkimi oczami i długimi gęstymi włosami. Ojciec dawał jej wszystko, czego zapragnęła.

Ich willa, stojąca na szczycie wzgórza z widokiem na morze, należała do najokazalszych w Strömstad. Została kupiona za pieniądze pochodzące ze spadku odziedziczonego przez matkę, a częściowo z majątku, który ojciec zbił na przemyśle kamieniarskim. Raz niewiele brakowało, a straciłby wszystko. Było to podczas strajku w 1914 roku, gdy kamieniarze wystąpili przeciw wielkim kamieniołomom i firmom kamieniarskim. Przywrócono jednak porządek i po wojnie interes rozkwitł na nowo; także kamieniołom w Krokstrand na przedmieściach Strömstad pracował pełną parą, kierując dostawy do Francji. Agnes nie interesowało, skąd pochodzą pieniądze. Urodziła się majętna, żyła dostatnio. Czy pieniądze pochodzą ze spadku, czy zostały zarobione – nie miało żadnego znaczenia, dopóki mogła kupować sobie biżuterię i piękne suknie. Wiedziała jednak, że nie wszyscy tak myślą. Jej dziadkowie byli wręcz zgorszeni małżeństwem córki. Majątek ojca Agnes był całkiem świeży. Sam musiał do niego dojść, jego rodzice byli wręcz biedni. Nie pasowali do gości zapraszanych na wielkie przyjęcia. Zapraszano ich tylko na skromne spotkania w wąskim kręgu rodzinnym. Ale i te spotkania były krępujące. Biedacy nie umieli się zachować na salonach. Nie było o czym z nimi rozmawiać. Dziadkowie Agnes nigdy nie zdołali pojąć, czym też urzekł ich córkę August Stjernkvist, a raczej Person, bo pod tym nazwiskiem przyszedł na świat. Zmiana nazwiska, jako próba społecznego awansu, nie zwiodła ich. Cieszyli się za to wnuczką. Kiedy córka zmarła w połogu, wręcz ścigali się z zięciem o pierwszeństwo w jej rozpieszczaniu.

– Serce moje, jadę do biura.

Do pokoju wszedł ojciec i Agnes odwróciła się w jego stronę. Od dłuższej chwili grała na stojącym przy oknie fortepianie. Wiedziała, że ładnie wtedy wygląda. Nie była zbyt muzykalna i mimo pobieranych od dzieciństwa kosztownych lekcji z trudem czytała nuty stojące przed nią na pulpicie.

– Ojcze, czy postanowiłeś, co będzie z tą suknią, którą ci pokazałam parę dni temu? – Spojrzała na niego prosząco. Widziała, że ojciec jak zwykle walczy ze sobą, że chce odmówić, ale nie potrafi.

– Kochanie, przecież dopiero niedawno kupiłem ci suknię w Oslo…

– Ale ona jest na podszewce, chyba rozumiesz, że nie włożę jej na zabawę w sobotę, w taki upał.

Czekając na odpowiedź, gniewnie zmarszczyła brwi. Gdyby, czego się jednak nie spodziewała, miał się opierać, zademonstruje drżące usta. W razie czego może jeszcze zacząć płakać. Chyba jednak nie będzie to konieczne. Ojciec wyglądał na zmęczonego. Jak zwykle nie pomyliła się.

– No dobrze, biegnij jutro do sklepu i zamów ją sobie. Pewnego dnia twój stary ojciec przez ciebie osiwieje. – Potrząsnął głową, ale uśmiechnął się, gdy podbiegła do niego i pocałowała w policzek. – Już dobrze, poćwicz gamy. Mogą cię poprosić w sobotę, żebyś coś zagrała. Trzeba się przygotować.

Zadowolona Agnes posłusznie siadła do ćwiczeń. Już widziała te spojrzenia, gdy w blasku świec siądzie przy fortepianie ubrana w nową czerwoną suknię.

Kamieniarz

Подняться наверх