Читать книгу Spowiedź Hitlera 3. Szczera rozmowa o zaginionych skarbach - Christopher Macht - Страница 8
Kawa z Hitlerem
ОглавлениеTego dnia obudziłem się z bólem głowy. Wziąłem pastylkę aspiryny i przepiłem ją szklanką wody. Mimo to ból nasilał się z każdą minutą. Złapałem się za głowę i dopiero wtedy zrozumiałem, co się wydarzyło. Na mojej potylicy ulokowany był wielki guz. Tylko skąd on się tam wziął? I gdzie ja, do cholery, jestem? Jeszcze niedawno byłem w swoim domu w Stanach Zjednoczonych, a teraz? Nie mam zielonego pojęcia, gdzie się podziewam. Rozejrzałem się po pokoju. Turkusowe firanki były tak obrzydliwe, że tylko nasilały i tak już spory ból. Jeszcze dziwniejszy był stolik, na którym leżała jakaś księga. Dopiero zaczęło do mnie docierać, że jestem w miejscu, w którym być nie powinienem. Zamroczenie musiało być ogromne, skoro jeszcze chwilę wcześniej, sięgając do torby po antidotum, nie byłem w stanie zorientować się, że jestem nie tam, gdzie być powinienem. Zaraz, zaraz... Na czym to ja skończyłem? A, już wiem! Dostrzegłem na stoliku księgę... Widząc ją, zwlokłem się z łóżka, z energią adekwatną do moich 70 lat życia. Była to oprawiona w czerwoną skórę „biblia nazistów”, czyli Mein Kampf autorstwa samego wodza Trzeciej Rzeszy, Adolfa Hitlera. To mogło oznaczać tylko jedno...
A cóż to doktora sprowadza w moje skromne, niemieckie progi… Kanclerz Trzeciej Rzeszy przy kawie
– No proszę! Kogo moje piękne oczy widzą! Czcigodny doktor Eduard Bloch we własnej osobie! – wypowiadając te słowa, Hitler podrapał się po swoim anemicznym wąsiku, po czym kontynuował:
– A cóż to doktora sprowadza w moje skromne, niemieckie progi?!
– To raczej nie do mnie to pytanie... – odparłem nieco poirytowany.
Wódz wydał z siebie odgłos teatralnego śmiechu...
– Rzeczywiście, doktor może być nieco zaskoczony! Wracamy do rozmów. Warto rozmawiać, dlatego postanowiłem panu powierzyć wiedzę o największych skarbach Trzeciej Rzeszy. Myślę, że powinno to pana szczególnie zainteresować. Ale jest jeden warunek! Będzie pan mógł wydać zapiski z naszych rozmów dopiero wtedy, gdy obaj zostaniemy nakryci drewnianymi wiekami, kończąc żywot na tym łez padole.
Nie pozostało mi nic innego, jak przytaknąć, i liczyć, że dalszy rozwój wydarzeń nie będzie dla mnie równie bolesny…
To człowiek, na którym zawsze mogę polegać. Jest u mego boku, odkąd pamiętam... Heinz Linge – ulubiony kamerdyner Hitlera, oficer SS