Читать книгу Wieczór panieński - cała prawda - Dawid Ozdoba - Страница 9
I BAD BOY
ОглавлениеPerfumy najlepiej na morką skórę, jeszcze rozgrzaną po długiej relaksującej kąpieli.
Najbardziej lubię dni, kiedy mam dużo wolnego czasu przed wieczornymi pokazami. Mogę wtedy spokojnie skupić się na sobie. W łazience zawsze zapalam świece, bo wprawiają mnie w odpowiedni nastrój, podobnie jak muzyka, która rozbrzmiewa z pokoju obok stanowczo zbyt głośno (zdaniem moich sąsiadów). Higiena osobista to jeden ze standardów, które muszą być przez wszystkich chłopaków z grupy bezwzględnie przestrzegane. Kobiety, dla których tańczymy, traktujemy bardzo poważnie i z należytym szacunkiem. Zapewne żadna z nich nie życzyłaby sobie, aby spocony, śmierdzący i owłosiony goryl kręcił tyłkiem tuż przed jej twarzą. Ja również sobie tego nie wyobrażam. Stąd jakiekolwiek odstępstwo od higienicznej normy jest karane wyrzuceniem z BadBoysów.
Suszę ciało, przemykając po mieszkaniu owinięty jedynie ręcznikiem i rzucając okiem na ostatnie rzeczy do spakowania. Stroje do tańca, podkoszulki na zmianę — tak, tak, na każdy pokaz liczę jeden podkoszulek; jeżeli nie zostanie rozerwany, to zawsze, jakimś cudem, rozpływa się w powietrzu — balsam zapachowy do ciała, sprzęt grający. Chwila z notesem w ręce i telefony do chłopaków. Przypomnienie, a raczej zyskanie przeze mnie pewności, że wszyscy wiedzą, gdzie i o której godzinie mają robotę. Skoordynowanie kilkunastu tancerzy z różnych części Polski na jedną noc bywa nie lada wyzwaniem.
Wszystko gra. Telefon, portfel, dokumenty samochodu, lista panieńskich imprez, torba. Zamykam drzwi od mieszkania.
Widownia może zająć wybrane miejsca. Zaczynamy przedstawienie.
***