Читать книгу Poszerzanie pola literackiego - Elżbieta Winiecka - Страница 6
***
ОглавлениеPowyższe uwagi winny się zakończyć optymistyczną konkluzją. Literaturoznawcy (i zwykli czytelnicy) nie powinni bać się technologii. Cyfrowe media nie zagrażają istnieniu tradycyjnej literatury, otwierają natomiast pole nowych możliwości jej rozwoju. W zderzeniu słowa z nowoczesnym elektronicznym środowiskiem warto zobaczyć szansę, którą daje problematyzacja tego, co przez wieki obcowania z literaturą drukowaną miało status bezznaczeniowej, transparentnej, a najczęściej po prostu nieistniejącej sfery zjawisk, doświadczeń i możliwości. Nauczywszy się śledzić konstrukcję fabularnych zdarzeń, rozpoznając zawiłości technik narracyjnych, specyfikę organizacji naddanej tekstów poetyckich, czytelnicy często odmawiają obiektom elektronicznym wartości artystycznej. „To nie jest literatura” – tłumaczą studenci swój sceptycyzm, niechęć i brak zrozumienia dla zjawisk wspólnie oglądanych i komentowanych na zajęciach poświęconych nowym formom e-literackim. Ale zapytani o to, czym jest literatura, odpowiadają dość stereotypowo: literatura to utwory drukowane w postaci książki.
Niniejsza publikacja ma za zadanie przybliżenie problematyki tych wciąż mało znanych w polskim życiu literackim zjawisk. Omawiam w niej wybrane zagadnienia mieszczące się w rozrastającym się polu literatury, z jednej strony wpisując je w kontekst kulturowej i technologicznej zmiany, z drugiej – starając się wskazywać na ciągłość i związki między nowymi praktykami literackimi a doświadczeniami polskiej (i nie tylko) awangardy.
Śledząc powstające w Polsce prace na temat literatury elektronicznej, odnotowuję pewną prawidłowość. Większość z nich lokuje zjawisko literatury elektronicznej na tle przemian kulturowych i technologicznej rewolucji, robi to jednak w sposób pomijający niemal całkowicie kontekst lokalnej polskiej sytuacji i literatury. Omówienia zjawisk prowadzone są zatem w oparciu o przykłady polskie i zagraniczne w sposób, który często bagatelizuje te różnice. Jeden z wyjątków stanowią prace Bogusławy Bodzioch-Bryły, która najpierw opisała przemiany polskiej poezji współczesnej, w której wątek medialny stanowi jedną z interesujących autorkę dominant, a ostatnio opublikowała książkę będącą najobszerniejszym i jak dotąd najbardziej wyczerpującym kompendium na temat polskiej poezji elektronicznej31.
Wskazać trzeba również świetne opracowanie Piotra Mareckiego na temat gatunków cyfrowych, prezentujące spektrum zjawisk polskiej kultury digitalnej, a wśród nich nowe gatunki literackie. Wspomnieć koniecznie należy o pracach Małgorzaty Dawidek Gryglickiej oraz Agnieszki Przybyszewskiej. Obie autorki zajmują się jednak problemami literatury elektronicznej w kontekście innych zjawisk. Gryglicka bada historię tekstu wizualnego w Polsce, a Przybyszewska liberaturę.
Własną, spójną i kompletną propozycję metodologiczną wypracowała Ewa Szczęsna. Posługując się pojęciem tekstury, która w literaturze papierowej funkcjonowała jako niezauważalny i bezznaczeniowy nośnik utworu artystycznego, rozbudowuje swoją interpretację w oparciu o prezentację tych zjawisk, które właśnie „tkankę semiotyczną utworów i ich materię”32 czynią miejscem kreowania znaczeń literackich. I wyjaśnia:
Zapis cyfrowy umożliwia literackie kształtowanie słowa w każdym jego aspekcie. Przemieszczające się, zmieniające kształt, barwę, pojawiające się i znikające słowa, przekształcające się z jednego w inne zyskują głębię, cielesność i żywotność. Stają się wręcz bytem osobowym (reprezentacją tego, co człowiecze) – zostaje im przypisana podmiotowość, tożsamość, zdolność odpowiadania działaniem. Słowa mają wartość sprawczą nie tylko w swym wymiarze semantycznym, ale i jako narzędzia działań tekstowych i komunikacyjnych, angażujące odbiorcę zarówno intelektualnie, jak i cieleśnie, skoro ważnym czynnikiem kształtowania znaczeń tekstowych staje się dotyk. Sprawczy dotyk oraz ruch ustanawiają słowo interaktywne, ukierunkowane na zwrotność i dialogowość33.
Inne bardzo ważne prace, należące do dorobku Mariusza Pisarskiego, Urszuli Pawlickiej czy Emilii Branny, odwołują się przede wszystkim do stanu badań i doświadczeń amerykańskich. Stamtąd również czerpią większość przykładów dzieł literatury digitalnej.
Odpowiedź na pytanie o przyczyny tej nieprzypadkowej przecież unifikacji pola badań wydaje się dość prosta. Wobec rozwijającej się dynamicznie refleksji kulturoznawczej, medioznawczej, historycznosztucznej, a wreszcie literaturoznawczej nad wpływem mediów na kulturę pole praktyk e-literackich w Polsce pozostaje stosunkowo wąskie. Lista przykładów rodzimej literatury cyfrowej jest wciąż na tyle krótka, że badacze piszący na jej temat sięgają do przykładów dużo bardziej różnorodnej, dojrzalszej i artystycznie doskonalszej twórczości amerykańskiej. Przy tym znaczna część tych utworów znana jest polskiemu odbiorcy za sprawą przekładów i adaptacji.
Nie można zatem zgodzić się z tym, że w sieci mamy do czynienia z postliteraturą, z czymś, co stanowi zerwanie z dotychczasową tradycją literacką i regułami literackiej komunikacji. Sądzę, że spotykamy się dziś z niebywałym bogactwem nowych zjawisk literackich: fascynujących, intrygujących, niekiedy trudnych, będących niejednokrotnie wyzwaniem dla literaturoznawcy przywiązanego do swojego poetologicznego warsztatu analityka słów i ich powiązań z innymi słowami oraz rzeczami. Jest to obszar stanowiący nadal nieodkryty ląd, omijany też z oczywistych względów przez innych naukowców: medioznawców, kulturoznawców, socjologów skupionych na opisie fenomenu przemiany kulturowej w odniesieniu do zagadnień o charakterze generalnym, dużo bardziej zrozumiałym i uchwytnym niż doświadczenie literackie.
Podzielam przy tym zdanie Espena Aarsetha, który w swej pracy o literaturze ergodycznej podkreślał, że w czasach rewolucji medialnej ważne staje się nie tylko to, co czytamy, lecz także z czego czytamy34. W tej książce próbuję odpowiedzieć sobie i wszystkim zainteresowanym żywotnie losem literatury na pytanie, co stało się z nią w kulturze 2.0, nazywanej też kulturą uczestnictwa, remiksu lub po prostu kulturą digitalną. Bo to, że nadal pozostaje ważną częścią kulturowego doświadczenia wielu z nas, nie pozostawia żadnych wątpliwości. A skoro tak, to pytam też, jak można czytać nowe, często mające nieoczywisty status utwory, które powstały pod egidą idei awangardowych i są wyrazem żywotnych marzeń o nowej utopii.
Na koniec tych wstępnych rozważań chcę więc sformułować kilka uwag.
Po pierwsze – literatura elektroniczna powinna być czytana w kulturowym kontekście, z którego wyrasta. To ważne zastrzeżenie, ponieważ dotychczas większość prac na temat nowej literatury digitalnej w Polsce odwoływało się przede wszystkim do uniwersalnych reguł estetycznych i technologicznych, wypracowanych głównie na gruncie amerykańskim. Tymczasem spoglądając na realizacje projektów e-literackich w Polsce i porównując je z zachodnimi, można zauważyć istotne różnice między nimi. Poziom technologicznego zaawansowania, a co za tym idzie wachlarz możliwych rozwiązań artystycznych i form gatunkowych w projektach zachodnich jest dużo bardziej różnorodny – w Polsce wciąż jeszcze nieliczne przykłady e-literatury mają często charakter eksperymentalny. Właśnie dlatego w badaniach należy uwzględniać kulturowy i społeczny kontekst projektów e-literackich. Większość z nich bowiem wyraźnie nawiązuje do konkretnych zdarzeń lub wprost na dialogu z nimi jest skonstruowana35.
Ta skłonność do natychmiastowego reagowania twórców na sytuację pojawiającą się w rzeczywistości społecznej wynika z technologicznych właściwości medium elektronicznego, zwłaszcza platform społecznościowych, których działanie i funkcjonalność warunkowane są przez szybkość i aktualność podejmowanych działań. Z tego powodu zaangażowanie (zarówno twórcy w społecznie istotne kwestie, jak i odbiorcy, który musi dosłownie zaangażować się w konstruowanie przebiegu utworu, czego pożądanym efektem często jest zaangażowanie w realne zdarzenia, do których odsyła utwór) jest dziś racją bytu większości dzieł sztuki i literatury powstających w mediach cyfrowych, zwłaszcza na platformach społecznościowych.
W przypadku polskich twórców wykorzystujących nowe technologie znać o sobie daje ich predylekcja do krytycznego, zdystansowanego posługiwania się społecznościowymi mediami tak, by wypowiedź literacka w mainstreamowych serwisach (w Polsce taką opiniotwórczą rolę pełnią przede wszystkim Facebook, w nieco mniejszym stopniu Twitter) nie wpisywała się w model potocznej komunikacji, lecz wprowadzała rodzaj odkształcenia zwykłej perspektywy, w którym zobaczyć można skutki działania technologii. Z tego powodu działania tego typu mają często charakter metakrytyczny, nawet jeśli stanowią przekaz stosunkowo prosty pod względem formalnym.
Po drugie zatem – literatura cyfrowa nie rozwija się jako dziedzina sztuki w pełni autonomiczna i samodzielna. Jest silnie ukontekstowiona, zależna od innych (nieliterackich i nieartystycznych) dyskursów oraz od wszelkich zjawisk zewnętrznych wobec niej, które – co ważne – przeważnie wzmacniają jej literackość (pojmowaną w tym przypadku jako formalistyczny „chwyt uniezwyklenia”). Literatura elektroniczna proponuje spojrzenie z ukosa na procesy, zjawiska i problemy współczesnej kultury, w tym – kultury popularnej. Dzięki dużo szerszemu niż w przypadku literatury drukowanej repertuarowi środków jej potencjalna siła oraz wachlarz możliwości oddziaływania na odbiorcę są większe. Posługując się ogólnodostępnymi środkami i technologiami, a jednocześnie odwołując się do literackiej strategii uważnego (tzn. uważniejszego niż zwykle) czytania tekstów kultury, konstruuje spojrzenie odbiorcy w sposób pozwalający mu ujrzeć pod innym kątem, w innym świetle to, co do tej pory było przezroczyste (a często – nie istniało wcale). W tym sensie literatura, mimo zmiany medialnej, nadal pełni swoją fundamentalną rolę krytycznego języka współczesności, podsuwa społeczeństwu lustra, w których może ono ujrzeć siebie, a także metody, by o sobie mówić za pomocą znanych, dostępnych środków. Na tym polega jedna ze zmian w sytuacji komunikacyjnej najnowszej literatury elektronicznej korzystającej z mediów społecznościowych. Stała się ona dyskursem powszechnie dostępnym, bliskim szerokiemu gronu użytkowników, którzy nie muszą już wykazywać się literackim kunsztem, talentem czy znajomością rzemiosła, aby móc wytwarzać teksty literackie. A jednocześnie ta medialnie przekształcona literatura nadal wymaga znajomości i wykorzystania tradycyjnych reguł komunikacji literackiej, która nakazuje uważność i podejrzliwość wobec użytych środków. Z tego powodu – dużo częściej niż w przypadku literatury drukowanej – rzeczywisty sens e-literatury konstruowany jest w oku i umyśle odbiorcy, od którego oczekiwań i kompetencji zależy realna siła oddziaływania utworu.
Proponuję zatem myślenie o literaturze, które nie będzie zawężało jej istnienia wyłącznie do medium drukowanej książki. Różne są bowiem technologie i kanały przenoszenia literatury. W kulturze przedpiśmiennej była nią mowa. Literaturze oralnej oraz folklorowi – ludowej twórczości, krążącej w wersjach ustnych w społecznościach lokalnych, dziś pielęgnowanej pieczołowicie przez miłośników i badaczy – nikt nie odmawia walorów literackich wyłącznie dlatego, że nie są one utrwalone pismem36. Przeciwnie – to dopiero ich zapisanie stanowi rodzaj ingerencji technologicznej, która zmienia ontologię przekazu oraz radykalnie modyfikuje charakter i status utworu.
O tym właśnie doświadczeniu zmiany statusu, zasięgu oraz samej definicji literatury (a także o zasadności stosowania tego terminu w odniesieniu do nowych zjawisk digitalnych) traktują teksty zebrane w tej pracy. Poszerzanie pola literatury w internecie to książka o tym, jak zmieniła się pozycja, rola i miejsce literatury w kulturze zdominowanej przez media cyfrowe. A także o tym, jak zmienia się ona sama. Literatura, która szuka dla siebie nowego miejsca w wirtualnym świecie, testuje granice swoich możliwości ekspresji oraz ryzykuje utratą własnej tożsamości, eksperymentując z nowymi technologiami.
Piszę „literatura”, lecz przecież mam na myśli także jej twórców i odbiorców – tych, dla których słowo pozostaje środkiem ekspresji szczególnie uprzywilejowanym, a nowe sposoby jego obecności w digitalnej przestrzeni internetu to wyraz kulturotwórczej, społecznie istotnej rangi słowa pisanego.
To nieprawda, że książka się kończy. Nieprawda, że literatura przeżywa kryzys, a czytelnictwo z roku na rok maleje (badania statystyczne nie uwzględniają ogromu tekstów, statusów, memów i innych form pisanych wypełniających przestrzeń internetu). Zmienia się niewątpliwie to, co i w jakim celu czytamy. Na przebogatym rynku książki powodzeniem cieszy się literatura rozrywkowa, rozkwit przeżywają gatunki powieści popularnej, kariera kryminału jest tego najbardziej wymownym przykładem. Ludzie jednak chcą i lubią czytać, traktują literaturę jako źródło wspaniałych, porywających opowieści, z których bohaterami można się utożsamić, które dostarczają emocji i wzruszeń oraz które stają się bardzo ważną częścią codzienności wielu czytelników. Taki los nie czeka zapewne literatury elektronicznej – jest ona jednak ważną częścią naszej współczesnej kultury.
Ta książka zawdzięcza wiele nie tylko samodzielnym lekturom i badaniom. Winna jestem podziękowanie studentkom i studentom, którzy uczestniczyli przez kilka lat w prowadzonych przeze mnie wykładach, warsztatach i seminariach na temat nowych form komunikacji literackiej oraz literatury w świecie mediów elektronicznych. Obserwowanie ich oryginalnych i nieszablonowych reakcji w zetknięciu z nieznanymi wcześniej zjawiskami, rozpiętych między skrajnym sceptycyzmem a entuzjazmem dla nowych możliwości słowa w sieci, wspólne dyskusje, niekiedy przechodzące w spory, pozwoliły mi na sformułowanie własnych poglądów, a przede wszystkim na krytyczne, odświeżone spojrzenie na zjawiska, które wcześniej wydawały mi się już oswojone. To im dedykuję tę pracę, z nadzieją, że spotkanie z nową, odmienioną literackością wzmocniło w nich miłość do czytania i pasję do podejmowania nowych wyzwań.
1 M. Filiciak, A. Tarkowski, Kultura 3.0: internet dla ludzi, dwutygodnik.com, https://www.dwutygodnik.com/artykul/8210-kultura-30-internet-dla-ludzi.html?fbclid=IwAR2aEyXotRHEks6TV_KdAIhWZ-fbH_guH7LULZgVHSHQa0Y3FDa_Lup7oqQ (dostęp: 6.07.2019).
2 Początek internetu w Polsce datuje się na 1991 rok. Jego szczegółową historię w Polsce prezentuje Dariusz Baran, zob. Internet w Polsce, w: Polski system medialny 1989–2011, red. K. Pokorna-Ignatowicz, Kraków 2013, s. 75–92.
3 Posługując się kategorią rewolucji, odwołuję się do Kuhnowskiej koncepcji rewolucji naukowych. Biorę pod uwagę rolę, jaką odegrały media cyfrowe w paradygmatycznej zmianie podejścia do przedmiotu badań humanistycznych. Por. T. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, tłum. H. Ostromęcka, J. Nowotniak, Warszawa 1963.
4 Tekstura literatury to jej materialna forma oraz strukturalne cechy wynikające ze specyfiki medium. W przypadku literatury drukowanej tekstura przeważnie jest asemantyczna – nie wywiera wpływu na znaczenia tekstu. Do wyjątków zaliczyć można liberaturę, poezję wizualną, a także różne formy pośrednie, eksperymentalne, w których materialny kształt dzieła oraz typografia są częścią przekazu literackiego. Szerzej na temat literackości tekstury i jej interakcji z językową materią utworu, a także o odzyskiwaniu tekstury dla literackości – zob. E. Szczęsna, Cyfrowa semiopoetyka, Warszawa 2018, s. 10–14. Pojęcie tekstury pojawiało się wcześniej w badaniach rosyjskiej kultury wizualnej. Por. Tekstura: Russian Essays on Visual Culture, eds. A. Efimova, L. Manovich, Chicago 1993.
5 S. Bouchardon, Towards a Tension-Based Definition of Digital Literature, „Journal of Creative Writing Studies” 2016, vol. 2, iss. 1, https://pdfs.semanticscholar.org/2828/a92db14653022b82fbcc48065162c72d6e2e.pdf (dostęp: 8.10.2019).
6 Por. P. Bourdieu, Reguły sztuki. Geneza i struktura pola literackiego, tłum. A. Zawadzki, Kraków 2001, s. 327.
7 G. Jankowicz, P. Marecki, A. Palęcka, J. Sowa, T. Warczok, Literatura polska po 1989 roku w świetle teorii Pierre’a Bourdieu. Raport z badań, red. P. Marecki, Kraków 2014.
8 L. Manovich, Cultural Analytics: Visualizing Cultural Patterns in the Era of „More Media”, Domus (Mian), Spring 2009, zob. także: http://manovich.net/index.php/projects/cultural-analytics-visualizing-cultural-patterns (dostęp: 8.10.2019).
9 M. Szpunar, Humanistyka cyfrowa a socjologia cyfrowa. Nowy paradygmat badań naukowych, „Zarządzanie w Kulturze” 2016, vol. 17, z. 4, s. 363.
10 Tamże s. 367. Warto oczywiście pamiętać, że technologia cyfrowa zmieniła metody badań w naukach humanistycznych. Wobec ogromu informacji gromadzonych w zasobach cyfrowych archiwów zmienia się też sposób ich opracowywania. Wzrasta rola pracy zespołowej, często wykonywanej online w globalnej społeczności ekspertów. Owa wspólnotowość, a także powszechny dostęp do danych, z których mogą dziś korzystać humaniści, prowadzi również od teoretycznego podejścia do bardziej praktycznych, empirycznych metod badań. Dostęp do ogromnych ilości danych umożliwia przeprowadzanie analiz niemożliwych bez zastosowania cyfrowych technologii. Humaniści cyfrowi wykorzystują moce obliczeniowe komputerów oraz dostęp do sieci po to, by na podstawie zdigitalizowanych zasobów uzyskiwać wielkoliczbowe dane na temat pojęć, zjawisk, procesów i tym podobne. Wyniki swoich badań prezentują w postaci animacji i wykresów, tworząc nowe formy wiedzy i jej przekazywania. Mapowanie, polegające na tworzeniu schematów, grafów, wykresów i innych wizualnych reprezentacji wiedzy, pozwala odwzorować interakcje, zależności, wpływy, intensywność, liczebność, częstotliwość, natężenie określonych zjawisk czy słów. Jest to jednak jedynie dodatkowe narzędzie poszerzające i zmieniające pole badań humanistyki. Najbardziej znanym przedstawicielem metod kwantytatywnych w badaniach literaturoznawczych jest Franco Moretti, autor między innymi książek: Graphs, Maps, Trees: Abstract Models for a Literary History (London–New York 2005) czy Distant Reading (London–New York 2013). Por. F. Moretti, „Operacjonalizowanie” albo funkcja pomiaru we współczesnej teorii literatury, „Forum Poetyki 2017, nr 10, http://fp.amu.edu.pl/wp-content/uploads/2017/12/FMoretti_OperacjonalizowanieAlboFunkcjaPomiaru_ForumPoetyki_jesien2017.pdf (dostęp: 8.10.2019). Kwestie estetyki, etyki, idei oraz emocji nie dają się łatwo przełożyć na dane liczbowe (choć i tu w sukurs przychodzą nauki neurobiologiczne, korzystające z elektronicznych urządzeń mierzących pracę mózgu). Dlatego kluczową rolę w badaniach humanistycznych, także tych odwołujących się do metod obliczeniowych, statystycznych, odgrywa interpretacja. Pytaniem, które zadaje humanista, jest i będzie pytanie o znaczenie i sens pozyskanych danych.
11 A. Hanafi, A Dictionary of the Revolution, http://qamosalthawra.com/en.html (dostęp: 6.07.2019).
12 Public Library Prize for Electronic Literature – nagroda w konkursie ogłoszonym przez Duńską Bibliotekę Publiczną w celu propagowania literatury elektronicznej jako eksperymentalnej przestrzeni reprezentacji nowych i trudnych zjawisk społecznych i artystycznych w dobie cyfrowej transformacji. Literaturę elektroniczną definiuje się jako multimedialne artefakty literackie, w których wymiar literacki dominuje, wykorzystujące samodzielny lub podłączony do sieci komputer w sposób umożliwiający pełne doświadczenie odbiorcze wyłącznie za pomocą mediów cyfrowych. Międzynarodowe jury złożone jest z pisarzy, bibliotekarzy, artystów cyfrowych i badaczy e-literatury, http://www.turnonliterature.eu/index.php/2018/11/20/new-public-library-prize-for-electronic-literature/ (dostęp: 6.07.2019).
13 Ich polskie odpowiedniki to: krew, chleb, zmiana, chaos, wojna domowa, demokracja, wolność, przyszłość, gaz, idealna dziewczyna, niesprawiedliwość, KFC, liberałowie, reguła (przepis), bezpieczeństwo i ochrona, Plac Tahrir.
14 S. Zielinski, Tekst elektroniczny. Niektóre problemy audiowizualnych tekstur, tłum. K. Szydłowski, „Teksty Drugie” 2014, nr 3, s. 220.
15 Precyzyjnie i przystępnie wszystkie właściwości cyfrowego kodu i jego wpływ na kształt i status cyfrowych obiektów opisał w klasycznej już dziś i obowiązkowej lekturze Lev Manovich – zob. Język nowych mediów, tłum. P. Cypryański, Warszawa 2006.
16 S. Zielinski, Tekst elektroniczny, dz. cyt., s. 221.
17 Tamże.
18 Tamże, s. 222.
19 Tamże, s. 223.
20 Tamże.
21 Tamże.
22 Tamże, s. 225.
23 Pierwszym kompleksowym omówieniem zjawisk literackich w internecie była książka Liternet. Literatura i internet (red. P. Marecki, Kraków 2002). Niestety sporym jej mankamentem, unaoczniającym specyfikę nowego przedmiotu badań, jest to, że większość materiałów omawianych przez badaczy nie jest już dostępna. To pokazuje, jak ważnym problemem jest gromadzenie i archiwizacja literackich zasobów w sieci.
24 Platforma cyfrowa jest szerokim pojęciem, odnoszącym się do środowiska, w którym tworzone jest oprogramowanie (ang. software), między innymi do sprzętu (architektura komputera), systemu operacyjnego, przeglądarek internetowych i powiązanych z nimi interfejsów programowania aplikacji. Platforma cyfrowa to system możliwości i ograniczeń w tworzeniu programów. Różne platformy mają różne funkcjonalności, co sprawia, że oferowane przez nie warunki technologiczne wywierają znaczący wpływ na sposób, w jaki użytkownik korzysta z cyfrowych narzędzi, oraz na możliwe kulturowe skutki ich działania.
25 Warto odnotować, że w Polsce w 2017 roku ukazał się pierwszy podręcznik programowania dla humanisty. Zob. N. Montford, Odkrywanie kodu. Wprowadzenie do programowania w sztuce i humanistyce, tłum. M. Tabaczyński, M. Pisarski, A. Ladziński, Kraków 2017.
26 S. Wysłouch, Ruchome granice literatury, w: Ruchome granice literatury, red. S. Wysłouch, B. Przymuszała, Warszawa 2009, s. 7–28.
27 M. Pisarski, Poetyka ruchomej kry. O ogniwach (w) sieci tekstu, w: Tekst (w) Sieci, t. 2, Literatura. Społeczeństwo. Komunikacja, red. A. Gumkowska, Warszawa 2009. Por. M. Pisarski, Hipertekst a intertekstualność: powinowactwa i rozbieżności, „Porównania” 2011, nr 8.
28 Według Waltera Onga w internecie mamy do czynienia z wtórną oralnością. Por. W.J. Ong, Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, tłum. J. Japola, Lublin 1992.
29 Viuser (visual information user) to kocept zaproponowany przez Keira Smitha, zob. Rewarding the Viuser: A Human-Televisual Data Interface Application, artykuł zaprezentowany podczas VSMM 2003, Virtual Reality Multimedia, Montreal, Canada 2003, http://icinema.cofa.unsw.edu.au/assets/163/rewarding_viuser.pdf (dostęp: 6.07.2019). Blisko spokrewniony termin vuser (viewer + user) pochodzi od Billa Seamana, zob. Recombinant Poetics: Emergent Meaning as Examined and Explored Within a Specific Generative Virtual Environment, VDM Verlag Dr. Müller, Saarbrucken 2010. W Polsce wprowadził go Piotr Zawojski w książce Sztuka obrazu i obrazowania w epoce nowych mediów (Warszawa 2012), gdzie określa tym mianem widza w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, połączonego z użytkownikiem (ang. user). Vuser to zatem aktywny odbiorca korzystający z mediów interaktywnych.
30 A. Przybyszewska, Liberackość dzieła literackiego, Łódź 2015; tejże, Liberackość nasza współczesna. Od teorii liberackiej do zwrotu interfejsologicznego w literaturoznawstwie, „Er(r)go” 2016, nr 32, s. 61–79.
31 Mam na myśli książkę B. Bodzioch-Bryły Sploty: przepływy, architek(s)tury, hybrydy. Polska e-poezja w dobie procesualności i konwergencji (Kraków 2019), zawierającą wiele cennych spostrzeżeń na temat relacji między e-poezją i światem, proponującą także interesujące odczytania nowych form poetyckich. Niestety, książka Bodzioch-Bryły ukazała się już po ukończeniu przeze mnie pracy nad niniejszą publikacją, dlatego nie mogłam uwzględnić w swoich rozważaniach wielu ważnych wątków podjętych przez badaczkę.
32 E. Szczęsna, Cyfrowa semiopoetyka, dz. cyt., s. 11.
33 Tamże, s. 13.
34 E. Aarseth, Cybertekst. Spojrzenia na literaturę ergodyczną, tłum. D. Sikora, M. Pisarski, P. Schreiber, M. Tabaczyński, Kraków 2014.
35 Zupełnie inaczej – z perspektywy właściwości sieciowego medium – mówi o problemie lokalności Lev Manovich. W wywiadzie z 2001 roku stwierdził: „Doszedłem do wniosku, że nie powinniśmy szukać w (…) sztuce medialnej «szkoły narodowej», w każdym razie nie w Internecie. Sieć jest czynnikiem modernizacji, tak jak wcześniej były nim inne środki komunikacji: kolej, poczta, telefon, samochód, samolot, radio. Dzięki Internetowi ludzie zanurzają się w szczególną przestrzeń socjolingwistyczną, definiowaną przez słownik euroangielski. To dostępna dla różnych ludzi, w różnych miejscach homogeniczna przestrzeń nowoczesności, przestrzeń kantorów wymiany, znaków Coca-Coli, raves i klubów techno, CDs, wiecznej młodości. Doskonały symbol ruchu, ustawicznej zmiany, symbol odrywania się od własnych korzeni i własnej tradycji, przestrzeń, gdzie wszystko można zamienić na znaki pieniądza, tak jak komputer zamienia wszystko na bity. Dlatego też my, na Zachodzie, nie powinniśmy oczekiwać kulturowych odmienności w sztuce internetowej, szukać internetowych dialektów, narodowych szkół net artu, bo to sprzeczność wewnętrzna. Sieć jest czynnikiem modernizacji i jej najlepszą metaforą. Nie powinniśmy być zdziwieni, gdy typowe realizacje internetowe, czy powstaną w Seattle, w Bukareszcie, w Berlinie, czy w Odessie, będą dotyczyć samej komunikacji, samego Internetu”. Dalej zaś tłumaczy: „Z jednej strony realizacje net artu posługują się hyperlinkami, ramkami, HTML-em, mogą być aktualizowane (…). Z drugiej strony nigdy nie istnieją w izolacji, ale zawsze w odniesieniu (logicznym, fenomenologicznym, materialnym) do wszystkich innych witryn sieciowych. O ile «poprawny» obraz modernistyczny miał być całkowicie samowystarczalny, «poprawna» realizacja net artu musi uwzględniać otwarty charakter Sieci”, Baza danych – Lew Manowicz w rozmowie z Brett Stalbaum, Geri Wittig i Iną Razumową, tłum. E. Mikin, „Magazyn Sztuki” 2001, nr 25, http://www.magazynsztuki.eu/old/n_technologia/Manowicz.htm (dostęp: 17.06.2019). Zgadzając się z argumentacją Manovicha, że to raczej w epoce nowoczesności każda sztuka usiłowała wypracować unikalny język i właściwości medium, zabiegając o własną autonomię, którą internet radykalnie uniemożliwił, chciałabym jednak bronić tezy, że kontekst społeczno-kulturowy, a także ekonomiczny sztuki i literatury elektronicznej może wpływać na zróżnicowanie poszczególnych praktyk artystycznych, choć wyznaczenie różnic między nimi jest zdecydowanie trudniejsze właśnie ze względu na globalny zasięg internetu.
36 Por. choćby antologię tekstów teoretycznoliterackich poświęconych badaniom literatury ustnej: Literatura ustna, wybór tekstów, wstęp, kalendarium i bibliografia P. Czapliński, Gdańsk 2010. Praca prezentuje bogatą dwudziestowieczną tradycję badań nad zjawiskiem oralności literatury oraz nad najważniejszymi utworami, które do niej należą.