Читать книгу Cristiano Ronaldo. Biografia. - Guillem Balague - Страница 5
Zwycięzca mimo przeciwności
Оглавлениеwstęp Łukasza Gąsiorka
Rok 2016 będzie bez wątpienia wyjątkowy dla Cristiano Ronaldo. Nie z powodu jakiejś wspaniałej formy – gdy patrzymy na jego indywidualne statystyki i postawę na boisku, to trzeba szczerze powiedzieć, że to nie najlepszy okres w karierze Portugalczyka. Bez wątpienia natomiast jest to wspaniały rok pod względem zdobytych przez niego drużynowych trofeów. Liga Mistrzów i mistrzostwo Europy zostały wyszarpane, wywalczone olbrzymią pracą i stanowiły sporą niespodziankę. Real Madryt na początku roku był nadal rozbity po uwłaczającej porażce w Gran Derbi, a co gorsza, mizerna postawa piłkarzy, do których serc i ducha nie mógł trafić Rafa Benítez, trwała dalej. Na szczęście tym razem opłaciło się, że Florentino Pérez nie należy do ludzi cierpliwych; prezydent Realu sięgnął po Zinédine’a Zidane’a, który odmienił oblicze zespołu, dzięki czemu sięgnęła ona po 11. tytuł najlepszej drużyny na Starym Kontynencie. W pamięci kibiców zapewne na długo pozostanie wielki mecz Ronaldo w rewanżu ćwierćfinałowej rywalizacji z Wolfsburgiem, uwieńczony zdobyciem hat tricka, który przywrócił na Bernabéu wiarę w ostateczny sukces.
O ile zwycięstwo w Lidze Mistrzów, było co najwyżej niespodzianką (w końcu Real zawsze stawiany jest w gronie faworytów do końcowego sukcesu w tych rozgrywkach), o tyle mistrzostwo Europy zdobyte na francuskich boiskach z mocno przeciętną drużyną Portugalii należy już rozpatrywać w kategorii cudu. Portugalia nie zachwycała, do fazy pucharowej się wczołgała, remisując trzy razy w grupie, sam Cristiano miał w tym duży udział, i to zarówno w pozytywnym (dwie bramki i asysta z Węgrami), jak i negatywnym (niewykorzystany karny z Austriakami) znaczeniu. W fazie pucharowej było nieco lepiej, optymizmem powiało w półfinale z Walijczykami i zaskoczenie w postaci Portugalii w finale stało się faktem. Finał miał zaś iście hollywoodzki scenariusz, mecz obfitował w dramatyczne zwroty akcji i na szczęście dla Cristiano zakończył się happy endem, choć wcześniej, kiedy po ostrym wejściu Payeta musiał opuścić boisko, nic tego nie zapowiadało. I to chyba właśnie wtedy, gdy zalany łzami opuszczał boisko, jak nigdy wcześniej cały świat docenił Cristiano, solidaryzując się z człowiekiem, dla którego rywalizacja i chęć dążenia do doskonałości stały się obsesją. Myślę, że był to największy tryumf Portugalczyka, który zawsze miał trochę pod górkę, jeśli chodzi o sympatię przeciętnego kibica. Fani bowiem dostrzegli w piłkarskim gladiatorze człowieka, który nie jest niezniszczalny. Ostatecznie koledzy zagrali dla Ronaldo i spełniło się wielkie marzenie Cristiano, by w końcu wygrać coś z reprezentacją.
Bardzo często powracającym wątkiem w tej książce jest relacja między Ronaldo a kibicami Realu. I ukazana jest ona jako relacja niełatwa, co zresztą jest zgodne z rzeczywistością. Przyczyny tego stanu rzeczy leżą po obu stronach. Kibice na Bernabéu są bez wątpienia najbardziej wymagającymi w Europie, liczą się dla nich tylko zwycięstwa (i to najlepiej w przekonującym stylu). Gdy Ronaldo trafił do Madrytu, głód sukcesów w obliczu triumfów przeżywającej swoją złotą erę Barcelony był olbrzymi, a rekordowy transfer Portugalczyka wywołał gigantyczne oczekiwania. I o ile osobistych osiągnięć i statystyk Cristiano nikt nie może kwestionować, o tyle dorobek drużyny w tym okresie, w szczególności zaledwie jedno mistrzostwo Hiszpanii, nie zachwycają. Z drugiej strony i Portugalczyk nie jest święty. Publicznie okazywane niezadowolenie względem postawy kibiców na trybunach, mniej fortunne wypowiedzi i czasami, niestety z upływem czasu coraz dłuższe, okresy słabszej formy powodują, że nawet pomimo niezaprzeczalnych zasług i pobitych przez Cristiano rekordów kibice Królewskich nie pałają do piłkarza bezwarunkową miłością.
Oczywiście wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jest już legendą, ale myślę, że dopiero po odejściu z wielkiej piłki mniej emocjonalne spojrzenie w dłuższej perspektywie czasowej pozwoli docenić wszystko, co Ronaldo osiągnął podczas swojej kariery w Madrycie. Na razie jednak Cristiano jest piłkarzem Realu i jak pewnie każdy kibic tej drużyny życzyłbym sobie, aby tych dobrych wspomnień jak najwięcej dostarczył wszystkim madridistas w okresie, który pozostał mu w Madrycie. Jak pokazały dotychczasowe sezony, na wszystkie problemy Cristiano odpowiadał zawsze w najlepszy możliwy sposób.
Łukasz Gąsiorek – Prezes Águila Blanca
Polskiego Stowarzyszenia
Kibiców Realu Madryt